Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Sen o babci

Babcia myje się w łazience ktoś puka do drzwi i ona naga leci szybko do drzwi ale ja byłam przed nią. Boję się i patrzę przed witraż kto to A tam czarno pusto i zielono na klatce która była remontowana w tam tym roku i jej kolory były po remoncie jasne. We śnie jednak zobaczyłam stara ciemna która była odkąd miałam roczek aż do 17 kroku życia więc 16lat. Widocznie złe siły lubią ciemność i przeżyte życie. Słyszę głos że proszę jóźie-babcie. Babcia zdziwiona lekko przestraszona i słaba stoi przed drzwiami a ja mówię jej ze to pewnie coś złego za drzwiami się czaj i nie otwieram temu czemuś.  Poszłam z babcią do kuchni wyjaśnić jej ze jeśli niego się nie widzi w judaszu w drzwiach a tylko czerń to się jej nie otwiera.  Czerń jednak sama sobie po chwili otworzyła drzwi i weszła.  Okazało się że to śmierć przyszła po babcie.  Zdziwiło mnie to dlaczego wola tylko ja i chce z nią rozmowawiac w końcu była czerń z zielenią na klatce.  Babcia była Przestraszona.  Ja bałam się tej śmieci ale nie chciałam dać odejść babci i po chwili zaczęłam mówić jakieś slowa które przyszły mi do głowy. " Odejdź śmiercio ja jestem życiem młodym odejść stąd i nigdy nie wracaj bo nie jest to miejsce dla ciebie nie chce ciebie tu więcej widzieć idź i przepdanij na zawsze.  "To coś uciekło, ale czułam że kiedyś wróci.  
Powiedziałam babci żeby nie puszczala tego nigdy ale ona ze kiedyś każdy musi umrzeć.  Powiedziałam jej ze nawet jak umrze to niech  napisze mi list jak tam jest albo dlaczego lub cyfrę o której zmarła nawet jeśli nie będzie mnie w domu.  Wyjrzalam przez okno od podwórka  w kuchni gdzie byłyśmy a tam nie było już marketu a było podwórko jak z wioski  o której opowiadała mi babcia ale nie było cmentarza już przed jej domem i innych domów. Było podwórko z suchą ziemia i zielona trwawą i śmieć ubrana w swój strój pędziła nie na nią koniu a kierowała kareta gdzie z tyłu były krowy nie stare ale dojrzałe.  Było ich dużo.  Być może to te którymi zajmowano się na wsiach babci na których mieszkała jako dziecko i młoda kobieta a śmierć je zabrała kiedyś i teraz nie mogąc zabrać babci odjechała z nimi przyczepionymi i z ziemią i pieniądzmi w karcie.  Pojechala prosto ale niewiem czy w stronę gdzie wyjezda się z miasta czy nie skrecila.  Śmierć zawsze bierze coś za coś.  Gdy odjechała poczułam wielki smutek. Poczułam się jak babcia.  Poczułam jej wszyskie lata w prlu jak się męczyła na polu i z mężem pijakiem i trójką dzieci.  Poczułam jak była dzieckiem a później że tyle już przeżyła i to bardzo dawno temu i w czasach gdy nic nie było a się żyło widziałam ten smutny krajobraz wsi, ten smutek jaki ona tam czuła i czułam reż to co czuje teraz Widziałam że to jej pora żeby umrzeć, ale babcia Jeszce nie umarła dlatego, że nie mogłam się na to zgodzić mimo że wiedziałam że kiedyś nadejdzie ten czas.  
Babcia ma Charaker ciężki ja też chyba mam nie lepszy kłócimy się, godziny ale ostanio  coraz bardziej kłócimy i nie rozumiemy jednak w chwili śmieci każdemu się wybacza. Babcia umie być zadziorna mimo tego co przeżyła żałuję jej, ale w dalszym życiu po tym wszystkim też nie była idealna i nawet po tym śnie wstanę i pewnie zacznie się awantura o to że coś źle robię albo nie jestem jak inna. Ale takie życie. Ja boję się śmierci i czuję że kiedyś co szybko zleci( bo nigdy niewiadomo czy nie zabierze mnie np. Wypadek.) czuje ze umrę a przed śmiercią zobaczę ile lat w moim życiu było smutnych i nie idealnych.  Wychowywała mnie babcia, zawsze byłam inna od innych i zobaczę to Jeszce raz i poczuje smutek, że miałam inne dzieciństwo niż inni, że moje życie w większej części było zmarnowane i strata czasu.  Nie raz myślam o samobójstwie, ale bałam się śmierci i tego że zjedzą mnie robaki co mnie brzydziło lub spalania moich zwłok i tego ze po śmierci albo piekło za moje źle uczynki bo nie Potrafię żyć z ludźmi którzy mnie ranią, ale ci pewnie pójdą do nieba, a ja nie bo jestem jedna przeciwko tylu lub tego że po śmierci nic nie będzie i zasne co nie jest takie złe jak się pomyśli o ludziach którzy całe życie żyją w bólu i pragną snu. Mimo tego po tym śnie nadal boję się śmieci i wiem że kiedyś przyjdzie po każdego z nas. Jeśli nie weźmie nas w czasie zawału i przeżyjemy go to weźmie kogoś innego z nas. Śmierć zabiera wszysko zwierzęta, ludzi, pieniądze, ziemie, karty, naturę i napewno nie zapomnij o tobie.

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i sny, użyła 929 słów i 4636 znaków. Tag: #babcia

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Somebody

    Bardzo niechlujnie napisane. Nie wiem, czy taki był plan, ale wydaje mi się coś poszło nie tak.

    25 sty 2019