Za bardzo - Rozdział 27 - BONUSOWY
Wpatruję się w sufit i nie czuję nic. Drobne, ciepło ciało wtula się we mnie, ale moje serce pozostaje niewzruszone – tak jak ja. Chciałem ją mieć tylko dla siebie, ten ...
Wpatruję się w sufit i nie czuję nic. Drobne, ciepło ciało wtula się we mnie, ale moje serce pozostaje niewzruszone – tak jak ja. Chciałem ją mieć tylko dla siebie, ten ...
Wpatrywała się tępo w brudną taflę, dotykając wysuszonej skóry. Są wszędzie – jęknęła, opuszkami palców badając zdezelowane ciało. Nienawidziła go. Nienawidziła ...
Szła coraz wolniej. Przeklinany każdego dnia ostatni dzwonek rozbrzmiał zbyt szybko. Droga daleka, lecz jakże krótka; ten sam krajobraz, znajome twarze. Kobieta w średnim ...
Przykazanie piąte – nie zabijaj. Lecz Ty nadal... Jestem jak to drzewo, którego ostrze dopadło krwiożercze, zadając tępy ból. Jazgot niezadowolenia, ten jad sączący ...
Był bezśnieżny, za to deszczowy, grudzień. Nie wiedziała, co tutaj robi. Miała nowe życie, nowy życiorys, dostała ten cudownie rzadki dar od losu, zwany drugą szansą. A ...
I znowu ta sama masakra, i znów faza jest nieciekawa ponownie embarga, maseczki, skończyła się dobra zabawa. Tu jakieś protesty, zamieszki, przez kretynów rząd wywołane ...
PROLOG Kłamaliście kiedyś tylko po to by nie skrzywdzić drugiej osoby, na której Wam zależy? Jakie były tego skutki? Ja tak zrobiłam. Kłamałam by ochronić kogoś kogo ...
trzech panów w czerni skrojonej na miarę czasów fachmani od imperatyw na szczęście z walizami z wielbłądziej skóry w burgundowych rumieńcach po wybrukowanym życiu ...
Nie wierzę Każdy kolejny dzień zabiera mi nadzieję na ciebie, Nie widzę sensu w tym czekaniu na coś, co nigdy nie nadejdzie. Było ze mną lepiej, ale znowu upadłam na ...
-Dlaczego? Dlaczego on taki jest? – załkała ponownie, dociskając gazę do rozbitej brwi. – Dlaczego znów mi to zrobił?! Siedząc na wysokiej, lekarskiej kozetce ...
Tik-tak, tik-tak, stary zegar wybijał gong dwadzieścia trzy razy. Czwarta godzina dyżuru na zapyziałej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Zespół pojechał do kłucia w klatce ...
Wypiłem już wszystko, jedynie butelka czerwonego Chateau stała jak dziwka i spoglądała na mnie. W szyjkę miała wbity korkociąg. Sterczał jak na weselu, w rozpieprzonym ...
Jak prostytutka, stara kamienica stała pośrodku długiej elektrycznej pierzei. Drzwi i kilka zamków – niektóre całkiem nowoczesne, tylko jeden wiekowy oryginalny po ...
„Dobrowolna zależność jest najpiękniejszym stanem” Johann Wolfgang Goethe *** Chłód orzeźwił mnie z wyraju. Kiedy otworzyłem oczy, ujrzałem białoszare ściany ...