Czerwony Świt-Rozdział 7
Miał niewiele czasu, by uczynić swój plan realnym. Szeryf wraz z burmistrzem przybędą lada dzień z liczną obstawą, która zajmie majątek Jeffersona, Czarny Niedźwiedź ...
Miał niewiele czasu, by uczynić swój plan realnym. Szeryf wraz z burmistrzem przybędą lada dzień z liczną obstawą, która zajmie majątek Jeffersona, Czarny Niedźwiedź ...
-CO ZROBIŁEŚ?!!-Allie gwałtownie wstała z łóżka. -Nie krzycz tak! -Która Ginger?! -Nie powiem ci bo będziesz się jeszcze bardziej drzeć. -Nie wiesz co, pójdziemy sobie ...
Dzień moich 18 urodzin. Czułam się tego dnia bardzo dziwnie. Wszycy zapomnieli o moich urodzinach. Do tego kłótnia z Matteo. Po tej kłótni wsiadłam na rower. Pojechałam w ...
Szłam leśnymi ścieżkami wsłuchując się w odgłosy lasu. Zero ludzi, zero samochodów. Tylko ja, szelest spadających liści i trzaskające pod moimi stopami gałązki ...
Przeszywający ból w okolicy brzucha wyrwał mnie z błogiego snu. Nie pamiętałam o czym śniłam, ale chciałam żeby ten stan trwał i trwał. Otworzyłam gwałtownie ...
Dawid prawdopodobnie nie mniej od innych zdziwiony jej zachowaniem podążył za nią, ze zdumieniem patrząc na powrót tego twardego żołnierza, w którym zdołał się kiedyś ...
Podano posiłek, Sisti dostała finezyjnie zrobioną sałatkę, Kassi ziemniaki z sosem i aromatycznym mięsem, a Dragon pieczeń ze słonia Lamijskiego, gatunek hodowany ...
Miałem wrażenie, że z wysiłku drży mi każdy, nawet najmniejszy mięsień mojego ciała. Palce powoli odmawiały mi już posłuszeństwa i najchętniej to rozluźniłbym ...
Każdy kto jest teraz Nieśmiertelnym, był kiedyś człowiekiem, normalną odmianą rasy. Z tego co słyszałem stwierdzam, że nie wiodą oni zbyt ciekawego życia, ciągła ...
Baldur z resztą grzali się przy rozpalonym ognisku, wokół hulała zamieć i wył wiatr. Staruszek znaleziony w śniegu obudził się, podrapał po głowie i rozejrzał się ...
Wrzesień. Tydzień pierwszy. Poniedziałek. Było jakieś 4 minuty przed 6:00 rano. Obudziło mnie wycie z fabryki, ilekroć słyszę z niej sygnał wyobrażam sobie, że coś ...
Obudziłem się kilka godzin później, leżąc w szerokim łóżku, stojącym w wysoko sklepionym pomieszczeniu. Oślepiające promienie Słońca wpadały przez częściowo ...
Opowiadanie w częściach, zapraszam :) W tamtej chwili mogłem powiedzieć że świat nie istnieje. Że nie istnieje Ziemia, nic. Nie czułem swojego ciała, wokół była tylko ...
Prowadził ich Andrzej, choć po prawdzie nie musiał, gdyż ciągle szli drogą. Co prawda nie była ona odśnieżona, jednak szlak wśród drzew uwydatniał się wystarczająco ...