Dramione - podwójne życie 2
- I jak dogadujesz się z Malfoy'em? - zapytała Ginny Hermionę, siedząc na kolanach Harry'ego w Pokoju Wspólnym Gryfonów. Brunetka opierała się o pierś Rona ...
- I jak dogadujesz się z Malfoy'em? - zapytała Ginny Hermionę, siedząc na kolanach Harry'ego w Pokoju Wspólnym Gryfonów. Brunetka opierała się o pierś Rona ...
Hermiona cofnęła się zaskoczona jego słowami, sądząc, że Malfoy najpewniej tu zwariował i spytała: - Co? - Jesteś głucha, Granger? Mój brat nie żyje. Nie zdążyłaś ...
Dni mijały niezwykle szybko, zamiast słońca i zielonej trawy, przyszedł mróz i śnieg. Całe szczęście, że zdążyliśmy odbudować wioskę. W tym czasie zdążyłem się ...
Kiedy już zjedli chłopczyk postanowił pobiegać po całej chacie, ale przez to, że nie była zbyt duża biegał praktycznie w kółko. Anabel postanowiła, że pobawi się z ...
David wstąpił w szeregi Inkwizycji, tylko po to, by osiągnąć bogactwo. Dosyć miał harowania jak wół w kuźni. Śmiał się z ojca, który wypruwał niemalże żyły, by ...
– Do jasnej, i co teraz? I jak polecimy? Olaboga, taka długa droga, ołly sziet, oł noł… – lamentował grubas, łażąc w kółko i tarmosząc się za włosy. – To ...
Moje życie: Jestem zwykłą nastolatką. Mam rodzinę i przyjaciół. Nagle spotykam dziwnego chłopaka, który wmawia, mi że mój własny ojciec chce mnie zabić, a w dodatku ...
Niebo rozświetlały porozrzucane po nim gwiazdy, chłód nocy nie był jednak dokuczliwy. Podniebni wojownicy zmierzali do celu, a wiatr rozwiewał im włosy w locie. Skupieni ...
-NA KOLANA I RĘCE ZA GŁOWE! ŻADNYCH GWAŁTOWNYCH RUCHÓW! -za plecami słyszę zbliżający się głos. -Dawid! Sprawdź go! Podchodzi do mnie rosły mężczyzna. Dość ...
Damian schodził z pokładu więziennego transportowca, czujnie rozglądając się wokół. Był gotowy uciec, jak tylko nadarzy się okazja. Zanim kroczył brodaty major, ćmiąc ...
- Słucham? – jęknęłam ze zgrozą, czując, jak wargi zaczynają mi drżeć. – Jak to: zniknął? Przecież sam powiedziałeś, że wybrał bycie duchem przyziemnym! ...
Raptem obudziłem się, gdy wzięto mnie mocno za nogi i wyciągnięto spod szafek jak jakąś szmacianą lalkę. Jakakolwiek osoba to była, nie musiała odznaczać się dużą ...
– Świetnie. Na to liczyłam. – Ucieszyła się. – Od początku uważałam, że opuszczenie miasta może być kłopotliwe. – Jak długo zostaniesz? – zapytał Arthur ...
Płomień ogniska wił się swym płomieniem, skwiercząc donośnym głosem, rozświetlając ciemności nocy. Teoretycznie powinienem ruszyć dalej przy wtórze blasku księżyca ...