Alfabet #Z
Agnieszka wypaliła szybkiego papierosa. Według telefonu powinna już wrócić do pracy, jednak nie miała na to siły. Zresztą tak samo jak każdego dnia. Zegar wskazywał ...
Agnieszka wypaliła szybkiego papierosa. Według telefonu powinna już wrócić do pracy, jednak nie miała na to siły. Zresztą tak samo jak każdego dnia. Zegar wskazywał ...
Dorota z ciężkim westchnieniem przykleiła kolejny plakat na witrynę spożywczaka. Roześmiana, przystojna twarz bananowego dziecka spoglądała spomiędzy konserw i jajek ...
Maciek zaatakował worek z podwójną siłą. Czuł ściekający, po jego plecach, pot. Żyły rozsadzał mu czysty testosteron. -Maciej! - ryknął ojciec, wkraczając do pokoju ...
Ciemność i cisza przywitała mnie w mieszkaniu, zaintrygowana zapaliłam światło, zaglądając do kolejnych pomieszczeń. Roztrzęsiona weszłam do kuchni, a tam na lodówce ...
Dotarłam do mieszkania późnym wieczorem, chcąc podzielić się optymistyczną nowiną z rodzicielką. Niestety kiedy tylko zbliżyłam się do mojego piętra, usłyszałam ...
Mijały kolejne dni lata. Pracowałam sumiennie jako roznosicielka kawy oraz ciastek. Skromną odrobinę władzy zyskiwałam jedynie nad klientami. Na przykład teraz ...
W mglisty poniedziałkowy poranek zmierzałam do pracy, z głową pełną poplątanych myśli. W powietrzu wyczuwało się powiew opadniętych liści, pomieszany z zapachem ...
Laura się pogubiła. Spojrzała na Jimmy’ego, ale on, poza dziwnym półuśmieszkiem, w żaden sposób nie zareagował na decyzję koleżanki. – Ale ja nie mogę wyjść ...
Rafał wytarł brudne od smaru ręce. Poplamiony czarnym mazidłem kombinezon odwiesił na wbity w deskę gwóźdź. - Musiał być spory ten pies. - rzucił do niecierpliwie ...
Natalia obserwowała spuszczaną powoli trumnę, zawierającą ciało Doroty. Ostatnio, chodzenie na pogrzeby stało się szarą codziennością. Iza i Paulina były najbardziej ...
Siedziała w milczeniu. Czuła się jak wrak człowieka, poza tym nie chciała się odzywać, aby nie wywoływać zwącego się "wczorajszy dzień” wilka z lasu. Była ...
Nurtowały mnie ciekawskie spojrzenia, wyolbrzymione przez lata przewrażliwienie, grało teraz pierwsze skrzypce. Zaczęło się dość oficjalnie, wiązanka życzeń najpierw od ...
Minęło kilka dni, które niebo przepłakało deszczem. Pod koniec tygodnia dowiedziałam się, że Tymona wypisują do domu. Od razu po pracy pojechałam do szpitala, aby go ...
Na korytarz wyszło kilka osób, zaciekawionych krzykami dobiegającymi z ust Darii. Dojrzała mnie Ewa, trzymając w ręku dokumenty, natychmiast je wypuściła na podłogę ...