Dowcipy - str 54

Viralowe kawały i suchary
  • W przedszkolu dla VIPów nauczycielka

    W przedszkolu dla VIP-ów nauczycielka pyta się dzieci, czym zajmują się ich ojcowie. Dzieci mówią, a to że tata pracuje w MSWiA w randze Sekretarza Stanu, a to że jest posłem SLD, a to że jest dyrektorem UKIE. Nagle Jasio wstaje i mówi:
    - Mój tato jest zegarmistrzem.
    - Jak to Jasiu? - pyta przedszkolanka.
    - No bo ciągle tata mówi, że jedzie po wskazówki do Brukseli.

  • Małgosia napisała jak robią kury cip

    Małgosia napisała jak robią kury- cip cip cip cip. Pani mówi do Jasia:
    - wytrzyj tablice.
    Na to Jasiu:
    - ścierki nie ma.
    I zaczął lizać. Kiedy wrócił do domu mama zapytała:
    - dlaczego masz taki biały język?
    Jasiu na to:
    - Mamo, wiesz ile cip się nalizałem!

  • Dlaczego kuzynka nazywa się Róża?

    - Mamo, dlaczego moja kuzynka nazywa się Róża?  
    - Ponieważ ciocia lubi kwiaty.  
    - Aha, a Ty mamo co lubisz?  
    - Wacuś, przestań zadawać głupie pytania.

  • Blondynka z kochanek na 13 piętrze

    Blondynka zabawia się z kochankiem.
    Wtem do mieszkania puka mąż.
    Zakłopotana blondynka mówi do kochanka:
    - Skacz przez balkon!
    - Oszalałaś przecież to 13 piętro!
    - Oj, kochanie nie bądź taki przesądny!

  • Pilot Mamy mało paliwa Pilnie prosimy

    Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
    Wieza: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
    Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę.

  • Pilot Prosimy o pozwolenie na start

    Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
    Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
    Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek...
    Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK
    Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

  • W parku na ławeczce rozmawia ze sobą

    W parku na ławeczce rozmawia ze sobą dwóch starszych  
    panów:  
    - Jakie hobby miał pan w młodości? - pyta jeden z nich.  
    - Kobiety oraz polowanie.  
    - A na co pan polował?  
    - Na kobiety!

  • Na ulicy do doktora Frankensteina

    Na ulicy do doktora Frankensteina podchodzi facet i pyta:  
    - Gdzie tutaj można dobrze zarobić?  
    - W tamtym barze.  
    Po pięciu minutach z baru wychodzi potwór Frankensteina. Ciągnie za sobą owego faceta z podbitymi oczami oraz wybitymi zębami i pyta:  
    - Frajerze, chcesz zarobić jeszcze?

  • Przychodzi Putin do wróżki

    Przychodzi Putin do wróżki i pyta co jego i Rosję czeka w 2015 roku.
    A wróżka na to że będzie wojna z Polską...
    Nudy, nudy - odpowiada Putin.
    To Ty mi więc lepiej powiedz po ile będzie w grudniu euro w Moskwie?
    A po 5 złotych - odpowiada wróżka.

  • Rybacy z Władywostoku złowili

    Rybacy z Władywostoku złowili wieloryba. Zmierzyli go i okazało się, że od ogona do głowy ma 25m, a od głowy do ogona 30m. Zwrócili się do instytutu w Moskwie z zapytaniem, dlaczego tak jest. Po pewnym czasie przyszła odpowiedź, że na razie nie wiadomo dlaczego, ale nauka radziecka zna podobne przypadki. Na przykład poniedziałek od piątku dzielą cztery dni, a piątek od poniedziałku tylko trzy.

  • Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie

    Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie.
    - Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą.
    - To najpierw ta zła.
    - Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem.
    - A ta dobra wiadomość?
    - Będziemy mieli dziecko!

  • Czapajew Pietka i Anka czołgają się

    Czapajew, Pietka i Anka czołgają się do okopu ,,białych".
    - Ech, Anka, ty chyba w cywilu baletnicą byłaś, takie masz ładne nogi - mruczy Pietka z podziwem w kierunku pełznącej przed nim dziewczyny.
    - A ty Pietka - szepce zamykający zwiad Czapajew - chyba byłeś w cywilu traktorem! Taką bruzdę zostawiasz.