Dowcipy - str 55

Viralowe kawały i suchary
  • Aron i Mosze jadą pociągiem do

    Aron i Mosze jadą pociągiem do Berdyczowa. Zapada noc. Pociąg zatrzymuje się na jakiejś stacji.
    Aron:
    - Mosze, ty się popatrz, co to za stacja?
    Mosze patrzy za okno:
    - Lamencin.
    - A to jeszcze mamy czas.
    Pociąg rusza, po pewnym czasie staje.
    - Mosze, ty się popatrz, co to za stacja?
    - Lamencin.
    - A to jeszcze mamy czas.
    Pociąg znów rusza, znów staje.
    - Mosze, ty się popatrz, co to za stacja?
    - Lamencin.
    - Jak to, znowu Lamencin?
    Aron odsuwa Moszego, wychyla się przez okno.
    - Ty durniu, ty jeden! To nie Lamencin, to "Dla mężczyzn"!

  • Maryśka pisze list do przyjaciółki

    Maryśka pisze list do przyjaciółki:  
    "...Mój Stasiek, to chyba jakiś zboczeniec. Ciągle chce mnie pieprzyć! Wystarczy, że się schylę, on mnie bierze od tyłu. Zaczynam prać - bierze mnie od tyłu, zamiatam podłogę - bierze mnie od tyłu, zmywam naczynia - bierze mnie od tyłu! Mówię ci, koszmar. Całuję - Maryśka.  
    P.S. Przepraszam za niewyraźne pismo, bo Stasiek..."

  • Żona ZOMOwca (oops funkcjonariusza

    Żona ZOMO-wca (oops, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyla sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
    - Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krazków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
    - No i co?!!!
    - Nic. Bez butow był, skur..syn!

  • 2 koleżanki Dalej jesteś z Kuba?

    2 koleżanki.
    - Dalej jesteś z Kuba?
    - Kuba zawsze chciał ze mną uprawiać seks. A ja nie chciałam. Mówiłam, że będe uprawiać seks po ślubie. Więc jemu się nudził związek i rozstaliśmy się.
    A teraz dzwoni od czasu do czasu i pyta czy jestem już po ślubie

  • Stirlitz ustalił spotkanie

    Stirlitz ustalił spotkanie z łącznikiem z centrali w Cafe Elefant w Berlinie. W umówiony dzień niedbałym krokiem wszedł do lokalu, usiadł przy stoliku i zamówił wódkę.  
    - Nie ma wódki - odpowiedział kelner.  
    - W takim razie poproszę wino - ponowił Stirlitz.  
    - Wina też nie ma.  
    - A piwo jest? - zapytał podejrzliwie Stirlitz.  
    - Piwa niestety też nie ma - odrzekł skonsternowany kelner.  
    "Widocznie łącznik z Moskwy przybył dzień wcześniej... " domyślił się Stirlitz.

  • Katarzyna Alieksiejewna nie może

    Katarzyna Alieksiejewna nie może zasnąć męczona przez gorące myśli, Stanisław August leżąc obok rozmyśla o sensie życia. Katarzyna nie wytrzymuje, zrywa się z łoża i dzbanem zaczyna walić w zegar.
    - Co robisz Pani? - ze zdumieniem woła Stanisław
    - Jak to co? Chcę by chociaż jedna rzecz w tym pokoju stała!!!

  • W sałatce tego pana

    - Kelner! W mojej zupie pływa mucha!!!  
    - Phi! Wielkie rzeczy! A w sałatce tego pana siedzi żywy karaluch! - odpowiada kelner

  • Staruszek u spowiedzi

    Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
    - Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę , która ma 70 lat. Mam dzieci,wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki, zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
    - Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
    - Jakiego grzechu?
    - Co z Ciebie za katolik?
    - Jestem żydem...
    - To czemu mi to wszystko opowiadasz?
    - Wszystkim opowiadam...

  • Ból głowy

    Był sobie facet, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. Na początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po jakimś czasie już nie mógł. Poszedł do lekarza. Ten go zbadał, obejrzał i mówi:
    - No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jąder. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usunięcie jąder. Co pan na to?
    Facet zbladł i myśli. Jak to będzie bez jąder no i w ogóle... Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy nie da rady żyć i postanowił 'iść pod nóż'.
    Mija kilka dni po zabiegu, głowa już nie boli.
    Jednak czuł, że bezpowrotnie stracił coś ważnego... Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, zrekompensować nowym ciuchem.
    Wchodzi do sklepu i mówi:
    - Chcę nowy garnitur! Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:
    - Rozmiar 44?
    - Tak, skąd pan wiedział?
    - To moja praca...
    Facet przymierzył, pasuje idealnie!
    - Może do tego nowa koszula?
    - Niech będzie.
    - Rozmiar 37?
    - Tak, skąd pan wiedział?
    - To moja praca...
    Gościu założył koszulę, leży jak ulał.
    - To może jeszcze nowe buty?
    - A niech będą nowe buty.
    - Rozmiar 8, 5?
    - Tak, skąd pan wiedział?
    - To moja praca...
    Przymierza buty, są idealnie dopasowane.
    - No to może nowe slipki?
    Chwila wahania...
    - Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.
    - Rozmiar 36?
    - Ostatnio nosiłem 34...
    - Nie mógł pan nosić 34. Powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy...

  • Umysł

    Mężczyźni mają umysł analityczny: duże problemy potrafią rozbić na
    mniejsze. Kobiety mają umysł syntetyczny: z małych problemów robią duże problemy.

  • Siedzi słoń ze słonicą na drzewie

    Siedzi słoń ze słonicą na drzewie. On jak zwykle czyta gazetę, ona dzierga na drutach. Nagle widzą lecący klucz hebli hegoceńskich.  
    - Którędy do Maroka? - spytał pikujacy do nich hebel przewodnik.  
    - Polecicie prosto, w lewo i w prawo i będziecie w Maroku - odpowiedział słoń odkładając gazetę.  
    Po godzinie zobaczyli drugi klucz hebli hegoceńskich.  
    - Którędy do Maroka? - ponownie spytał pikujący do nich hebel przewodnik.  
    - Polecicie prosto, w prawo i w lewo i będziecie w Maroku - odpowiedział podnosząc wzrok z nad gazety.  
    Słonica odłożyła swoje igliczki i rzekła:
    - Jednym powiedziałeś na lewo i na prawo, drugim odwrotnie na prawo i na lewo czy ci się mężu coś nie pomyliło?
    Słoń spokojnie odłożył gazetę i spojrzał na żonę.  
    - Nic mi się nie pomyliło ale tak sobie myślę: Na chuj w Maroku tyle hebli... .

  • Gajowy napotyka na skraju lasu młodą

    Gajowy napotyka na skraju lasu młodą dziewczynę.
    - Nie boi się pani tak sama chodzić po lesie? Jeszcze ktoś panią zgwałci...
    - Gdyby pan był tak miły... to już bym dalej nie szła...