Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w ekskluzywnej dzielnicy na przedmieściu. Ponieważ akurat poszukiwał czegoś podobnego więc postanowił zobaczyć mieszkanie. Znalazł adres, dzwoni, otwiera mu właściciel:  
 - Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć?  
 - Jasne.  
 Właściciel oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus. Mieszkanie bardzo mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi, ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Właściciel mówi:  
 - Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą.  
 Klient zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji załatwił, co trzeba. Chce wyjść, ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć. Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic.  
 - Zapomniał Pan spuścić po sobie wodę - słyszy w końcu głos właściciela.  
 Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły a facet zdziwiony pyta właściciela:  
 - Takie piękne mieszkanie, luksus, pełna automatyka... Dlaczego chce Pan je sprzedać?  
 - No wie Pan jak to u nas jest. Raz wody nie ma, raz prądu...