O mężczyznach - str 13

  • Wróbelki

    Waldek i Marek siedzą przy wódce i chwalą się jakie mają duże przyrodzenie.
    - Ja mam penisa 30 cm! - mówi Waldek
    - A na moim 13 wróbelków siada! - ripostuje Marek
    Kiedy już dobrze sobie popili Waldek mówi:
    - Wiesz co? Trochę przesadziłem, mam dużego, ale tak gdzieś z 20 cm.
    - Ja też trochę skłamałem, temu trzynastemu się nóżka obsuwa.

  • Tomek

    Tomek wyszedł z tatą na spacer. Nagle kłania się jakiemuś obcemu mężczyźnie.
    - Kto to jest? – pyta zdumiony ojciec.
    - To pan z zakładu oczyszczania.
    - Skąd wiesz?
    - Zawsze jak wychodzisz do pracy, puka w szybę w kuchni i pyta się mamy, czy teren jest już czysty.

  • Alfred Nobel

    Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.

  • Marsz

    - Czy podczas gejowskiego ślubu także grają Marsz Mendelssohna?
    - Tak, ale od tyłu.

  • Słonik

    Spotykają się dwaj milionerzy:
    - Słuchaj, jakiego słonia kupiłem.
    - Słonia? Na cholerę ci słoń?
    - Posłuchaj. On mi trawę kosi koło willi każdego ranka. Dzieci do szkoły odprowadza. Przywozi je potem z powrotem. Lekcje za nie odrabia. Czaisz? Śniadanie, obiad robi. Nocą domu pilnuje.
    - Niemożliwe.
    - No, to ci mówię. Taki jest ten słoń i już.
    - Słoń?
    - Słoń.
    - To sprzedaj mi go!
    - Chyba z byka spadłeś. Takiego zajebistego słonia?
    - No!
    - No, nie wiem. Chyba, że za sześć milionów.
    - Powaliło Cię. Dam ci cztery.
    - Ciebie powaliło. Nie mniej niż pięć.
    - Dobra, niech będzie pięć.
    - Stoi.
    Spotykają się tydzień później.
    - Słuchaj. Coś nie tak z tym słoniem.
    - Co niby?
    - A wiesz, on jest dziwny jakiś. Cały trawnik, kwiaty, wszystko podeptał. Nocą ryczy jak potłuczony, spać nie daje. Porozpierdzielał w drobny mak letni domek dla gości.
    A dziś, od rana, zabrał się za demontaż mojej willi.
    - No, coś ty...naprawdę? Ale, wiesz co? Nie powinieneś o nim tak źle mówić.
    - A czemu by nie?
    - Bo go nigdy nie sprzedasz!

  • Wyznanie

    - Pamiętasz Wania tego Saszę co go zastrzelili?
    - Pamiętam.
    - No więc, stoję sobie na jego pogrzebie, a obok mnie chlipie jego żona. Głowę mi na ramieniu położyła, a jej perfumy miały taki upojny zapach. No i po pogrzebie odprowadziłem ją do domu i tam zaliczyłem. Dwa miesiące później zginął Wowa i też byłem na jego pogrzebie, a tam była jego młoda i śliczna żona, w takiej seksownej woalce. Poszła potem do mnie, no i domyślasz się jak to się skończyło. A potem był jeszcze taki przypadek...
    - Ale po co ty mi to mówisz?
    - Bo mam spory problem.
    - Jaki?
    - Za każdym razem gdy słyszę żałobną nutę, to mi staje.

  • Maksiu

    Pan domu budzi się około południa w Nowy Rok na zimnej podłodze w przedpokoju.
    Włos niechlujny, szata plugawa. Ze ściśniętego gardła wydobywa się słaby szept:
    - Maksiuuuu, Maksiuuuu...
    Wbiega radosny jamnik potrząsając uszami i węsząc dookoła. Facet przełyka ślinę i mówi:
    - Ja chuchnę, a ty szukaj.

  • Obietnica

    Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo.
    Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
    - Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję i przemycę do Ameryki, a tam zaczniesz zupełnie nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, a ty w zamian będziesz się ze mną kochać w każdą noc. Jeszcze nie wszystko stracone, będzie dobrze.
    Dziewczyna, jeszcze pochlipując cicho, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił. Ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc, lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
    - Co tu robisz? - zapytał surowo.
    - Mam układ z jednym z marynarzy. Zabiera mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
    - Nie, ale chciałbym jednak żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.

  • Niezły kawał

    Chciałem zrobić kumplowi kawał na 1 kwietnia.  
    Wchodzę na jakąś gejowską stronę, rejestruję się, wpisuję jego mail i nagle pojawia się komunikat:
    Ten użytkownik jest już zarejestrowany.

  • Pająk

    Moja żona dziś zobaczyła pająka i powiedziała, żebym go gdzieś zabrał, zamiast zabijać.
    Zabrałem go więc na piwo, Okazało się, że to całkiem spoko gość. Opowiedział mi sporo o sobie. Marzy mu się kariera w IT, przy konfiguracji sieci.

  • Hazard

    Przed ślubem kolega mówi do Pana Młodego:
    - Ty, a ta twoja narzeczona, to jest jeszcze dziewicą?
    - No jasne, jestem gotów założyć się o tysiąc złotych!
    Słyszy to Panna Młoda i mówi do narzeczonego:
    - Po ślubie koniec z hazardem, nie masz chłopie szczęścia.