O Jasiu - str 8

  • Lekcja w szkole muzycznej Dziś

    Lekcja w szkole muzycznej.  
    - Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".  
    - Brawo!! - mówi pani.  
    Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".  
    - Świetnie!! - mówi pani.  
    Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:  
    - "Dla Elizy"?!

  • Tato mama mówiła że ta szyba

    - Tato, mama mówiła, że ta szyba w naszych drzwiach wejściowych jest nietłukąca.  
    - Tak, Jasiu.  
    - Otóż muszę ci powiedzieć, że oboje bardzo się myliliście.

  • wizyta w ZOO Jasiu pyta ojca Tato

    wizyta w ZOO. Jasiu pyta ojca:
    -Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?!
    -Uspokój się Jasiu, jesteśmy dopiero przy kasie...

  • Jasiu pyta sie pani biorąc pod

    Jasiu - pyta sie pani - biorąc pod uwagę twoje lenistwo, jakim zwierzęciem chciałbyś być?
    - Wężem.
    - A dlaczego?
    - Bo leże i idę...

  • Babciu jak ci smakował cukierek?

    - Babciu, jak ci smakował cukierek?
    - Bardzo dobry.
    - Dziwne! Ania go wypluła, pies go wypluł, a tobie smakował...

  • Pani w szkole nakazała dzieciom

    Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci.  
    - No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.  
    - Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.  
    - Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek  
    - Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.  
    - Pawełku 5 siadaj.  
    Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.  
    - Jasiu a ty, co napisałeś?  
    - W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.  
    Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:  
    Matka! Jest tylko jedna!

  • Jaś się pyta taty tato a kiedy

    Jaś się pyta taty  
    -tato a kiedy Indianie się malują?
    tata-gdy szykują się na bitwę.
    Jaś -to uważaj bo mama siedzi przed lustrem i się maluje.

  • Tato daj mi tysiąc złotych! Na co?

    - Tato daj mi tysiąc złotych!
    - Na co?
    - Idę na mszę i potrzebuję na napiwek dla księdza!

  • Na przystanku autobusowym pewna pani

    Na przystanku autobusowym pewna pani widzi małego chłopca strasznie umorusanego i zasmarkanego.
    - Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?!
    - Mam, ale obcym babom nie pożyczam.

  • Jasiu mówi do Małgosi pokochamy się?

    Jasiu mówi do Małgosi pokochamy się?
    -dziś nie mam czasu może jutro.
    -no dobrze ale kiedy?
    -no jutro jasiu!
    -no ale kiedy o 16?
    -o 16 umówiłam się z Wackiem!

  • Pani mówi do dzieci Zapiszcie Praca

    Pani mówi do dzieci:
    - Zapiszcie: Praca domowa, ułożyć wierszyk.
    Nazajutrz Jasio czyta:
    - Kiedyś w górach Himalajach, słoń powiesił się na jajach.
    - Bardzo brzydko Jasiu. Na jutro przyniesiesz poprawiony wierszyk.
    Nazajutrz Jasio czyta:
    - Kiedyś w górach Himalajach, słoń powiesił się na trąbie...
    - Bardzo ładnie Jasiu.
    - ...i jajkami w skały rąbie.

  • Jasiu mówi do kolegi:

    Jasiu mówi do kolegi:
    - Wiesz co? Teraz moja mama codziennie jeździ konno żeby zrzucić trochę kilogramów.
    - I co? Pomaga?
    - Pewnie. Koń schudł już 10 kilo.