O Jasiu - str 13

  • W szkole Nauczycielka sprawdza zadanie

    W szkole:
    Nauczycielka sprawdza zadanie domowe:
    -Podchodzi do Karola:
    -Gdzie zadanie
    -nie mam  
    -Jedynka, siadaj!!!
    -Podchodzi do Jasia
    -Dlaczego nie masz zadania domowego?????
    -Bo z więzienia wrócił mój brat była
    i była balanga
    -Ty mi tu swoim bratem nie strasz
    siadaj trója!!!

  • Nauczycielka pyta dzieci Jakie warzywo

    Nauczycielka pyta dzieci:  
    - Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?  
    - Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.  
    - Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.  
    - Nie, proszę pani! Pani nigdy nie oberwała rzepą po jajach.

  • W szkole pani kazała narysować

    W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
    - Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
    - Bo nie było łysej kredki.

  • Tato mogę spróbować skoków

    - Tato, mogę spróbować skoków na bungee?  
    - Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, do samiuśkiego  
    początku prześladowały cię wypadki z gumą.

  • Jasiu dlaczego nie byłeś wczoraj

    - Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
    - Bo wczoraj umarł mój dziadek...
    - Nie kłam, wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie...
    - Tatuś wystawił go przy oknie, bo listonosz szedł z rentą...

  • Babcia mówi do Jasia Ja też kiedyś

    Babcia mówi do Jasia:  
    - Ja też kiedyś chodziłam do przedszkola.  
    - A kiedy?  
    - Dawno temu.  
    - Bardzo dawno?  
    - Bardzo.  
    - Gdy byłaś jeszcze małpką?

  • Jasiu u spowiedzi mówi do księdza

    Jasiu u spowiedzi mówi do księdza:
    - Pszę księdza zgwałciłem kurę.
    - Tak ? A jak to zrobiłeś?
    - No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo.
    - Hmmm sprytnie to zrobiłeś, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała.

  • Idzie Jasio z ojcem na spacer Nagle

    Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:"dupa".
    "Co powiedziałeś tatusiu?"pyta Jasio. "Aaaa... powiedziałem.... duduś" odpowiada ojciec. "tatusiu, a co to jest duduś" pyta ciekawski bachor. "Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko"  
    "Tato, a jak on wygląda?"
    "A, ma takie rączki i nóżki...."
    "Tatusiu, a cojedzą dudusie?"
    "Mmm. Jedzą warzywa owoce...."
    "A tato, a czy dudusie mają dzieci?"
    "Noo, tak"
    "To znaczy, że dudusie się rozmnażają?"
    "Tak"
    "A jak się nazywają dzieci dudusia?"
    "Eee...dudusiątka."
    "A jak wyglądają dudusiątka?"
    "Też mają rączki i nóżki.... tak samo jak dorosłe"
    "A co jedzą dudusiątka?"
    "Eeee..... mleczko piją..."
    "Tato, a gdzie mieszkają dudusie?"
    "DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA!!!!!!!!

  • Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma

    Na lekcji religii ksiądz nakrył Jasia na oglądaniu katalogu turystycznego.
    - Co cię tak bardzo zainteresowało?
    - Szukam, gdzie tu wyjechać, żeby żyło mi się lepiej.
    - Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma , zażartował ksiądz.
    - Toteż właśnie szukam, gdzie was nie ma.