Inne - str 45

  • Mickiewicz i Słowacki na łódce

    Adam Mickiewicz ze Słowackim wypożyczyli sobie łódkę, zabierając ze sobą dwie młode damy. Całą drogę prowadzą rozmowy o poezji, ale jedna patrzy na drugą, że nic się nie dzieje.
    Druga się zdenerwowała i mówi: Olaboga! Cud natury - łódź nie tonie, choć dwie dziury.
    Mickiewicz tak spojrzał na Słowackiego i mówi: "Nic nie szkodzi drogie pani, mamy korki na zatkanie."

  • Przychodzi syn że szkoły

    😂😂😂Przychodzi syn ze szkoły:
    - Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.
    - A co się stało?
    - Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do ch*ja, co za różnica?
    - Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.
    Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
    - Tato, byłeś już w szkole?
    - Jeszcze nie.
    - Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty.
    - Po co?
    - W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: Co, mam na chu*u stanąć?
    - No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego.
    Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
    - Tato, byłeś już w szkole?
    - Jeszcze nie.
    - To już nie chodź. Wyrzucili mnie.
    - Co ty mówisz? Dlaczego?
    - Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego...
    - Pani od polskiego? Na ch*j tam ona przyszła?
    - Właśnie tak zapytałem...

  • W kościele...

    Mała dziewczynka w wieku 5 lat siedzi sobie grzecznie w kościele z mamą. Nadchodzi ten moment kiedy ksiądz wyciera kielich po komunii, a ta dziewczynka centralnie wstała i na cały głos:
    - No dalej myj te gary bo ja chcę już do domu na obiad.

  • Grabarze

    Kopiemy sobie świeży grób na cmentarzu, a alejką obok przechodzi starsza para.
    - Przepraszam, czyj to będzie pogrzeb? – pyta kobieta.
    Kolega, rozgląda się na boki i mówi:
    - Jeszcze nie zdecydowaliśmy.

  • Katastrofa

    - Jestem lesbijką - mówi córka do ojca.  
    - W porządku.  
    - Tato, ja też jestem lesbijką... - mówi druga córka.  
    - Boże, czy w tej rodzinie naprawdę nikt nie lubi penisów?! - pyta ojciec.  
    - Ja lubię... - wtrąca się syn.

  • Pierwszy raz w Paryżu

    Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej dziewczynie co tam widział.  
    -Wiesz Zocha, idę k***a,patrzę k***a, a tu wielki, wyje**sty plac k***a!  
    Patrzę na lewo k***a mać... och***ć można!Patrzę przed siebie: O żesz k***a! Patrzę na prawo: k***a O ja Cię p*****lę...  
    Zocha zaczyna płakać. Dresiarz pyta:  
    -Zocha,co Ci się k***a ,stało?  
    -Boże,jak tam musi być pięknie...

  • Odwrotny egzorcyzm

    - Słyszałeś kiedyś o odwrotnym egzorcyzmie?
    - Nie, a co to takiego?
    - To jest wtedy, kiedy Szatan każe księdzu wejść w ciało dziecka.

  • Nowa pani

    Dyrektor przyprowadził do klasy nową nauczycielkę:
    - Dzieci, oto wasza nowa nauczycielka. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
    - Dupeczka niczego sobie. – powiedział Jasiu.
    - Ba! Sam wybierałem! – odparł dyrektor.

  • W Betlejem

    Betlejem.  
    Maria siedzi z dzieciątkiem na rekach wchodzą Trzej Królowie.  
    Ostatni, wchodząc, rąbnął czołem w powale drzwi.  
    - O Jezus! - jęknął.  
    - Widzisz! - mówi Maria do Józefa skubiącego nerwowo wąsa w kącie - mówiłam ci, że Jezus to ładne imię, a ty ciagle Bonifacy i Bonifacy!

  • Na gospodarce

    Gospodarz pyta nowego sąsiada:
    - Krowy macie?
    - Mamy.
    - A świnie chowacie?
    - A przed kim?

  • Ojciec do syna

    Syn do ojca:
    - Mam dwie wiadmości...
    - Pewnie dobrą i złą?
    - ...tak jakby, ale dwa w jednym...
    - Jak to?!
    - Dziadek przestał chrapać...