Głupie - str 6

  • Co jesz ? Wątróbkę Daj kawałek

    - Co jesz ?
    - Wątróbkę.
    - Daj kawałek.
    - E tam. Same kości.

  • Ida dwie mrówki przez pustynie jedna

    Ida dwie mrówki przez pustynie jedna mówi
    -nie czuje nóg
    a na to druga
    -to powąchaj moje!

  • Idą dwa gówna Jedno mówi do drugiego

    Idą dwa gówna. Jedno mówi do drugiego:
    - Jak się nazywasz?
    - Sraczka.
    - Aaa... To bardzo rzadkie imię.

  • Siedzi facet w restauracji zjadł już

    Siedzi facet w restauracji, zjadł już posiłek, kawę popija. I zaczyna się do siebie podśmiewywać. Najpierw cicho, ale od czasu do czasu głośniej. A ponieważ siedział sam zaczął zwracać na siebie uwagę innych konsumentów.  
    Zwłaszcza, jak głośno czasami mówił: - "nie. Ten nie". I znowu się śmiał.  
    W końcu jeden gościu nie wytrzymał i zaintrygowany takim zachowaniem, podchodzi do facia i pyta go:  
    - Panie, z czego się pan tak śmiejesz?  
    - A bo opowiadam sobie kawały - facio wyjaśnia.  
    Gościowi coś nie pasowało i dalej dopytuje:  
    - No dobrze, ale co znaczy jak pan mówi: "nie. Ten nie"?  
    - To wtedy, wie pan, jak mi się przypomni dowcip, który już znam - usłyszał.

  • Szedł facet koło betoniarki i się

    Szedł facet koło betoniarki i się zmieszał.

  • Szedł facet koło cementu i

    Szedł facet koło cementu i go zamurowało.

  • W zwiazku z uchwaleniem nowej strategii

    W zwiazku z uchwaleniem nowej strategii, dzial Public Relations firmy The Hell Inc. podał nowa Liczbę Bestii. Od 6 czerwca 2006 roku wynosić będzie ona 665,99 .-

  • Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz

    Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo "szczęście" znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasow i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz, wszedł do słynnej chatki która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić. Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.  
    - Witaj stara babuniu - mówi rycerz.
    - Witaj wędrowcze.
    - Szukam, stara babuniu szczęścia czy możesz mi powiedzieć w która stronę mam iść.  
    - Jeśli pójdziesz w prawo - odpowiada babunia - znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zajebista dupa, przysięgam. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec - król jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo - ciągnie stara babunia - to Cię POJ.....
    Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć ze szczęście może być tak blisko w końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala ..a o oto co sobie pomyślał..
    - Kur.. to musi być podpierdułka, jakiś kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, kur.., rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej , trzeciej. Wyciaga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoczyska. Na to bestia się wyrywa i krzyczy: POJ..... CIĘ!? JA TU KUR.. TYLKO WODE PIJĘ.

  • Gdzie idą te dwie śliczne nóżki??

    - Gdzie idą te dwie śliczne nóżki??
    - Jak się między nie nic nie zaplącze - to do kina.

  • Szedł student koło pompy i oblał

    Szedł student koło pompy i oblał egzamin.

  • Wchodzi facet do sklepu i mówi

    Wchodzi facet do sklepu i mówi:
    - Poprosze bllll ziemniaków.  
    - Czego dwa kilo?

  • Dwóch dresiarzy kąpało się w rzece

    Dwóch dresiarzy kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzielenialy. Mimo to dresiarze pomyśleli /wow!/, że trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:  
    - Teraz ty.  
    A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:  
    - Brzydzę się po tobie.