Idzie facet przez wieś i uśmiecha
Idzie facet przez wieś i uśmiecha się od ucha do ucha.
- Janek z czego się tak cieszysz?
- Właśnie zostałem ojcem, mam syna.
- To gratulacje! Jak się czuje żona?
- Nie wiem. Jeszcze jej o tym nie powiedziałem.
Idzie facet przez wieś i uśmiecha się od ucha do ucha.
- Janek z czego się tak cieszysz?
- Właśnie zostałem ojcem, mam syna.
- To gratulacje! Jak się czuje żona?
- Nie wiem. Jeszcze jej o tym nie powiedziałem.
Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca:
- Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada:
- Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety: jak ma 20 lat są jak melony, okrągłe i twarde. Jak ma 30-40 lat są jak gruszki - wciąż ładne, ale nieco wydłużone, a po 50-tce są jak cebule...
- Cebule? - dziwi się syn.
- Tak, patrzysz i płaczesz.
Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- Też trzy, zależnie od wieku faceta - u dwudziestolatka jest jak dąb - twardy i potężny. Jak facet ma 30-40 lat, jest jak brzoza - elastyczny, ale niezawodny, a po 50-tce jest jak choinka na Boże Narodzenie
- Jak choinka? - dziwi się córka.
- Tak, drzewko jest martwe, a bombki wiszą tylko dla ozdoby...
Mąż siedzi w toalecie i próbuje się załatwić. Stęka i stęka, ale nic nie może z siebie wyrzucić, choć usilnie się stara. W tym samym czasie koło łazienki, przechodzi żona. Chce zrobić mu kawał i zgasza światło.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Przestraszona włącza światło i wchodzi do toalety.
- Co ci się stało?!
- Już nic. Myślałem tylko, że mi oczy wypadły.
Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle wpada jej mąż. Kobieta patrzy to na męża, to na kochanka. Oba rosłe chłopy. W końcu mówi: -Poznajcie się. To jest mój mąż Franek, a to pan Roman. Wy tu sobie pogadajcie, a ja dzwonię po karetkę
Siedzi mąż na kibelku i stęka. Nie może się załatwić. Koło łazienki przechodzi właśnie żona i postanawia zrobić mu kawał. Wyłącza mu światło.
- AAAAAAAA! - słyszy po chwili. Wystraszona, zapala światło i wchodzi do ubikacji i pyta się:
- Co się stało?!
- Nic, nic... Myślałem, że mi oczy wyleciały.
Ostro pokłócone małżeństwo jedzie samochodem. Nagle mąż zauważa pasące się na łące stado baranów i mówi:
-o zobacz! Twoja rodzina!
Na co ona odpowiada:
-tak, teściowie.
Ale jesteś tłusta...
- to przez ten krem do rąk..
- hmm jesz krem do rąk?
Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi strojami na zimę i mówi:
- Chciałabym mieć takie futro!
Mąż zza gazety:
- To jedz whiskas!
Mąż do żony:
Obraziłaś się?
-Nie.
Bardzo?
-Tak!
-Przynieś mi piwo z lodówki
Woła mąż do żony oglądając TV
- A magiczne słowo?
Odpowiada żona.
- Hokus Pokus Czary Mary Zapierdalaj Po Browary!
Rozmowa pary małżeńskiej wieczorową porą:
Żona do męża: włóż od tyłu...
Mąż: żółw!
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
Żona pyta:
-Kochanie co tu robią te panie i to tak ubrane?
-One zarabiają na nierządzie.
-A co to znaczy?
-Robią ludziom przyjemność za pieniądze.
-A dużo można na tym zarobić?
-Oj, bardzo dużo kochanie.
-A może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż uniosi brwi ze zdziwienia:
-No, jak Ty nie masz nic przeciwko, to ja sie zgadzam.
-A co muszę zrobić?-pyta żona.
-Stań tu , ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
-Dobrze kochanie.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta"
-Ile?
-Stówa.
-Ale ja mam tylko siedem dych.
-Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
-Józek ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
-Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu możesz zrobić ręcznie.
Żona biegnie zpowrotem i mówi, że zrobi mu reką za siedem dych.
Gość się zgadza, wyciąga....... i oczom żony ukazuje się niezły instrument dlugi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
-Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
-Józek nie bądź świnia. Pożycz mu te trzy dychy!!!