Grzechy
Na tydzień przed ślubem, dziewczyna powiedziała swojemu przyszłemu mężowi:
- Chcę otwarcie wyznać ci moje grzechy.
Narzeczony jest mocno zdziwiony.
- Przecież trzy dni temu wyznałaś mi wszystkie swoje grzechy!
- Są nowe.
Na tydzień przed ślubem, dziewczyna powiedziała swojemu przyszłemu mężowi:
- Chcę otwarcie wyznać ci moje grzechy.
Narzeczony jest mocno zdziwiony.
- Przecież trzy dni temu wyznałaś mi wszystkie swoje grzechy!
- Są nowe.
Co oznacza obrączka na palcu kobiety?
Zakaz wjazdu obcych pojazdów!
Mąż do żony:
- Zrobimy to na "urząd skarbowy"?
- A jak to jest na "urząd skarbowy"?
- Ty będziesz miała związane ręce, a ja dobiorę ci się do d*py...
-Przynieś mi piwo z lodówki
Woła mąż do żony oglądając TV
- A magiczne słowo?
Odpowiada żona.
- Hokus Pokus Czary Mary Zapierdalaj Po Browary!
Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:
- Sprzedam żonę za 360 zł.
Mówi do męża:
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?
- Wiesz, 80 kilo wagi razy 2 zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:
- Sprzedam męża za 1, 10 zł.
Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za 1, 10? Skąd to wzięłaś?
- 2 jajka po 0, 30 zł i rurka bez kremu po 0, 50 zł
Karol i Hela spędzają powtórny miesiąc miodowy. Aby uczcić 40 rocznicę ślubu, polecieli sobie do Australii. Nagle słyszą głos pilota:
- Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo, że ktoś nas odnajdzie, jest równe zeru.
Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:
- Kochanie, opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
- Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.
- A za telefony?
- Też zapłaciłam, najdroższy.
Karol myśli, myśli, myśli...
- A ZUS-y nasze popłaciłaś?
- O, Boże, kochanie, na śmierć zapomniałam! Och, dowalą nam karę!
Karol całuje ją tak, jak nie całował od 30 lat, śmieje się i wrzeszczy jak wariat:
- Przeżyjemy! Znajdą nas! Te kurwy znajdą nas, nawet na końcu świata!
Wychodzi żona z łazienki i mówi z płaczem:
- Dwie kreski...
A mąż na to:
- U mnie też słaby zasięg.
Facet podchodzi do kolegi pyta:
- Zgadzasz się na udział w seksie zbiorowym?
- A kto w nim bierze udział?
- Ja, ty i twoja żona.
- Nie, nie zgadzam się.
- No to cię skreślam z listy.
- Kochanie, pomasujesz mi brzuszek? - pyta żona
- Ależ oczywiście, skarbie!
- Ale ja bym chciała tak... od środka!
Pewien facet chciał mieć idealny motor. Najpiękniejszy na świecie i wedle jego upodobań. Szukał tak i szukał, po gazetach, w Internecie, na giełdzie, nic, żaden mu nie pasował. Aż pewnego dnia zrezygnowany wracał z giełdy i na podjeździe przed jednym z domów zobaczył go! Harley, czarny, bez skazy, błyszczący lakier, chrom, cudo. Podchodzi do właściciela, który akurat go polerował i mówi:
- Piękny motor.
- No, piękny, piękny, ale już jestem na niego za stary, a to za dobry motor, żeby stał i gnił, może byłby Pan zainteresowany?
- Oczywiście! od dawna szukam takiego!
Dobili targu, a kiedy facet miał już odjeżdżać, zapytał sprzedawcę, jak mu się udało utrzymywać go w tak pięknym stanie.
- Zawsze, kiedy zanosi się na deszcz i spadają pierwsze krople, biorę puszkę wazeliny, wybiegam na dwór i poleruję lakier i chromy. Wie Pan, co? Ta puszka już mi się na nic nie przyda, proszę wziąć.
No to facet wziął i pojechał. Tego motoru wszyscy mu zazdrościli. Dużo ludzi chciało go od niego kupić, ale on nie chciał sprzedać. W końcu i dziewczynę poderwał na motor. Pewnego dnia, miał się wybrać pierwszy raz na obiad do domu jej rodziców. Przed drzwiami dziewczyna ostrzegła go jednak:
- Słuchaj, muszę ci coś powiedzieć. U nas w domu jest tak, że podczas obiadu nikt się nie odzywa, a kto się odezwie, musi umyć wszystkie naczynia.
Facet pomyślał: Ok, co to za problem? No i wchodzą. Otwierają się drzwi, przy nich stoi pani domu, a przez korytarz, między wielkimi stosami talerzy i garnków przy ścianach z obu stron, idzie jej mąż. Zapraszają go do środka, nasz facet wchodzi i nie może się nadziwić, ile w tym domu jest brudnych naczyń. W korytarzu, w łazience, w kuchni, na schodach na piętro. No, ale nic, idą do stołu i zaczynają jeść. Nikt nic nie mówi. Facetowi zrobiło się trochę nieswojo. Pomyślał, że skoro i tak nikt nic nie mówi, to zobaczy, czy też nic nie powiedzą, jak zacznie się całować z dziewczyną przy stole. Zaczął, ale rodzice tylko się krzywo patrzyli, ale nic nie powiedzieli. Po chwili włożył jej rękę pod stanik. Rodzice nic. Drugą rękę włożył jej do majtek. Rodzice dalej się patrzą, ale nic nie mówią. Wziął dziewczynę, położył ją na stół, zdjął jej spódnicę, majtki i zaczyna ją posuwać na stole. Rodzice już naprawdę wkurzeni, ale dalej nic nie mówią. Po chwili pomyślał: Jej matka też jest niczego sobie, więc zostawił dziewczynę, oparł matkę o stół i zaczyna ją posuwać od tyłu. W tym momencie słyszy, jak deszcz zaczyna padać po parapecie. Przypomniało mu się o motorze i polerowaniu, więc wyciąga z kieszeni puszkę wazeliny. W tej samej chwili, totalnie wkurwiony ojciec dziewczyny wstaje i krzyczy:
- Dobra, wystarczy! Pozmywam te cholerne naczynia!!!
IDEALNY DZIEŃ DLA NIEJ..
8:15 Pobudka poprzez przytulanie i pocałunki
8:30 Ważenie się i stwierdzenie, że jest się o 2kg lżejszą
8:45 Śniadanie do łóżka ? świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy i francuskie bułeczki; otwieranie prezentów ? kosztownej biżuterii wybranej przez wspaniałomyślnego partnera
9:15 Kojąca kąpiel z olejkami aromatycznymi
10:00 Lekkie ćwiczenia w klubie z seksownym osobistym trenerem
10:30 Masaż twarzy, manicure, make up, szampon, odżywka, suszenie
12:00 Lunch z najlepszą przyjaciółka w stylowej kawiarence
12:45 Przyuważenie partnera ex i zauważenie, że przytyła 17 kilogramów
13:00 Zakupy z przyjaciółkami ? nieograniczone fundusze
15:00 Drzemka
16:00 3 tuziny róż dostarczone przez kwiaciarkę; od sekretnego wielbiciela
16:15 Masaż od wysportowanego faceta ? mówiący, że rzadko pracuje z taki cudownym ciałem
17:30 Wybranie stroju z szafy z modnymi ciuchami
19:30 Kolacja przy świecach dla dwojga, taniec i komplementy otrzymane od innych jedzących/tancerzy
22:00 Gorący prysznic ? sama
22:50 Zaniesiona do łóżka, świeżo wyprasowana, miękka biała jedwabna pościel
23:00 Rozmowa do poduszki, przytulanie
23:15 Zasypianie w jego wielkich, silnych ramionach
IDEALNY DZIEŃ DLA NIEGO...
6:00 Alarm
6:15 Lodzik
6:30 Masywna, zadowalająca kupa, podczas czytania sekcji sportowej
7:00 Śniadanie: boczek i jajka, kawa i tost, wszystko przyzrądzone przez nagą, cycatą laseczkę która dużo się schyla
7:30 Podjeżdża limuzyna
7:45 Kilka piw w drodze na lotnisko
9:15 Lot osobistą linią lotniczą
9:30 Limuzyna do Klubu Golfowego (lodzik w drodze)
9:45 Zagranie 9 dołków ( 2 poniżej para )
11:45 Lunch: Stek i homar, 3 piwa i butelka Don Perignon
12:15 Lodzik
12:30 Kolejny lodzik
14:15 Limuzyna z powrotem na lotnisko
14:30 Lot na Bahamy
15:30 Popołudniowa wyciaczka łowiecka, z paniami, wszystkimi nagimi, również lubiącymi się dużo schylać
16:30 Sum bijący rekord świata - 294kg, bez większego wysiłku
17:00 Lot do domu, masaż i robótka ręczna robiona przez nagą Elle MacPherson (schylającą się, nagą)
18:45 Kupa, prysznic, golenie się
19:00 Wiadomości - Michael Jackson zastrzelony
19:30 Obiad: Krabowe przystawki, Don Perignon (1953), duży soczysty stek poprzedzający lody serwowane na parze dużych cycków
20:00 Brandy Napoleon i Hawańskie cygara przed tv wielkości ściany podczas oglądania meczu
21:30 Seks z trzema kobietami, wszystkie z lesbijskimi tendencjami
23:00 Masaż i Jacuzzi, czipsy i piwo
23:30 Nocny lodzik
23:45 Sam w łóżku
23:50 22-sekundowy piard, zmieniający nutę czterokrotnie, zmuszający psa do opuszczenia pokoju
23:51 Usypiający śmiech do siebie
Wyjeżdżając na krucjatę, Artur (król, ten od okrągłego stołu) postanowił sprawić swej żonie pas cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką! Kupił więc go Artur żonie, założył, a kluczyk zabrał i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i oczywiście zechciał sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się wiarołomcami i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry. Ustawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: 11 rycerzy miało równiutko przycięte penisy. Z jednym wyjątkiem. Lancelot z dumą prezentował nienaruszone przyrodzenie.
- Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć, nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś. – biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział. Ale Lancelot milczał.