O małżeństwie - str 4

  • Wieczór rozmowa koleżanek przez

    Wieczór, rozmowa koleżanek przez telefon:
    - Już nie mogę wyrobić z moim starym, jeszcze siedzi w barze!
    - Powinien brać przykład z mojego, jego już dawno do domu przynieśli.

  • Podczas terapii Proszę państwa kto

    Podczas terapii:  
    - Proszę państwa, kto z was współżyje codziennie - proszę podnieść rękę do góry...  
    - Dziękuję. Kto współżyje raz na tydzień?..  
    - Dziękuję. Kto raz na miesiąc?..  
    - Dziękuję. Kto raz na rok?  
    - To ja! Ja! Ja! raz na rok! tu jestem!  
    - Dziękuję bardzo.  
    - Tak, tak to ja! Ja, raz na rok!  
    - Tak wiem, ale dlaczego pan się tak cieszy?  
    - Bo... BO TO JUŻ JUTRO!!!

  • Mąż długo nie wraca do domu Żona

    Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
    - Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę zanalazł? - mówi do sąsiadki.
    - Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ja sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód.

  • Jedzie sobie młode małżeństwo

    Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
    Żona pyta:
    -Kochanie co tu robią te panie i to tak ubrane?
    -One zarabiają na nierządzie.
    -A co to znaczy?
    -Robią ludziom przyjemność za pieniądze.
    -A dużo można na tym zarobić?
    -Oj, bardzo dużo kochanie.
    -A może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
    Mąż uniosi brwi ze zdziwienia:
    -No, jak Ty nie masz nic przeciwko, to ja sie zgadzam.
    -A co muszę zrobić?-pyta żona.
    -Stań tu , ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
    -Dobrze kochanie.
    Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta"
    -Ile?
    -Stówa.
    -Ale ja mam tylko siedem dych.
    -Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Żona biegnie do męża i pyta:
    -Józek ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
    -Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu możesz zrobić ręcznie.
    Żona biegnie zpowrotem i mówi, że zrobi mu reką za siedem dych.
    Gość się zgadza, wyciąga....... i oczom żony ukazuje się niezły instrument dlugi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
    -Muszę porozmawiać z menadżerem.
    Biegnie zdyszana do męża i woła:
    -Józek nie bądź świnia. Pożycz mu te trzy dychy!!!

  • Mąż do żony Możesz dać

    Mąż do żony:  
    - Możesz dać mi pieniądze na bilet autobusowy?  
    - Niestety, mam tylko sto złotych w jednym banknocie.  
    - Daj, pojadę taksówką.

  • Mąż do żony Nie rozumiem dlaczego

    Mąż do żony:  
    - Nie rozumiem dlaczego nosisz biustonosz. Przecież nie masz co w niego włożyć.  
    Na to żona:  
    - Przecież ty nosisz slipki, nieprawdaż?!

  • Mąż do żony Słyszałaś?

    Mąż do żony:  
    - Słyszałaś? Wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety.  
    - Nie tylko słyszałam, ale i używam go.  
    - No tak, od razu wiedziałem, że to oszustwo.

  • Środek nocy trzecia nad ranem Do domu

    Środek nocy - trzecia nad ranem. Do domu powraca zmęczony, po libacji z kolegami mężczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudził żony. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka 3 razy.  
    - O, Cholera - myśli zaniepokojony mężczyzna - Ale wiem co zrobić - dokukam jeszcze 8 razy i żona nawet jak się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00. Jak postanowił, tak zrobił i zadowolony z siebie położył się spać.  
    Rano budzi go zona.  
    - Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać!
    - A po co? Przecież dziś sobota.  
    - Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.  
    - A co się stało?
    - Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać.