O religii - str 7

  • Ostatnia wieczerza Wchodzi skupiony

    Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus, patrzy a tu impreza na całego, drogie wino i jedzenie.  
    - Zaraz, zaraz miało być skromnie, poważnie, skąd wzięliście na to pieniądze?
    - Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał.

  • Pewien bogaty człowiek umiera W bramie

    Pewien bogaty człowiek umiera. W bramie nieba wita go św. Piotr i zaprasza niedbałym gestem do środka. Kiedy wszedł do środka zobaczył długi ciemny korytarz a na je go końcu małe pomieszczenia z malutkimi oknami. Człowiek zdziwiony pyta św. Piotra:
    - Co to ma być? To jest niebo tak upragnione przez wszystkich ludzi?
    - Tak to jest niebo.
    Człowiek zerka przez malutkie okienko na dół i widzi bawiących się ludzi uśmiechniętych, zadowolonych i pyta:
    - A tam na dole to co jest?
    - To jest piekło.
    - Jeżeli tak to ja wolę iść do piekła!
    - Słuchaj człowieku  stamtąd już nie ma powrotu.
    - Nie szkodzi wolę iść tam.
    Święty Piotr odprowadził go do bramy i pyta:
    - Na pewno tego chcesz?
    -Tak, nie marudź!
    - A więc idź.
    Człowiek zszedł do bramy piekieł. Tam wita go Lucyfer z szerokim uśmiechem i wręcza mu widły i mówi krótko:
    - Piec nr. 77
    - Jak to? przecież widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych a ty mi tu widły dajesz?
    - Aaa. To był nasz dział reklamy!

  • Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie

    Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział: - Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy cos z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki rożnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia. Jak postanowił, tak się tez stało. Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.  
    - Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa. - Kto tam? - Św. Piotr. - Co przytargałeś? - Marihuanę z Kolumbii. - Ok. wchodź.  
    - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Marek. - Co przytargałeś? - Haszysz z Amsterdamu. - Ok wchodź.  
    - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Paweł. - Co przytargałeś? - Konopie z Indii. - Ok wchodź.  
    - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Łukasz. - Co przytargałeś? - Opium z Indonezji. - Ok wchodź.  
    - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Krzysztof. - Co przytargałeś? - LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie. - Ok. wchodź.  
    I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.  
    - Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze. - Kto tam? - Judasz. - Co przytargałeś? - FBI!!! Łapska w gore, gębami do ściany i nie ruszać się!!!!

  • Po jeziorze Genezaret Jezus chodzi

    Po jeziorze Genezaret Jezus chodzi po falach. Piotr widząc to, chcial pobiec na spotkanie Mistrza i wyskoczył z łodzi. Oczywiście zaczął tonąć.
    - Mistrzu, ratuj!!! - woła zrozpaczony.
    - Po palikach głupku, po palikach!!! - woła Mistrz.

  • Pociąg gwałtownie zahamował i młoda

    Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.
    - Przepraszam, tak szybko stanął....
    - Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.

  • Pod ścianą płaczu modli się cała

    Pod ścianą płaczu modli się cała kupa Żydów (cicho, w skupieniu, każdy sobie cos pod nosem szemrze) wśród nich jeden Amerykanin głośno zawodzi:
    - Panie Boże daj mi $100, co to dla Ciebie! Tylko $100, proszę itd.
    Po chwili podchodzi do niego wzburzony jeden ze Żydów, wciska mu setkę w rękę i mówi:  
    - Masz tu swoja setkę i spadaj stąd, bo nam, cholera Boga rozpraszasz, a my się tu o ciężkie miliardy modlimy!

  • Polska rok 2004 Siedzi facet przed TV

    Polska, rok 2004:
    Siedzi facet przed TV i strasznie zdenerwowany przełącza programy:
    Pierwszy kanał: msza święta...
    Drugi kanał: transmisja na żywo pasterki z Watykanu...
    Trzeci kanał: transmisja z chrztu 35 dziecka Wałęsy...
    Gość denerwuje się coraz bardziej bo chciałby obejrzeć cos normalnego.
    Czwarty kanał: film pt. "Jak to Maryja została dziewicą"
    Piąty kanał: siedzi ksiądz i mówi: "I czego palancie przełączasz kanały?!!!"

  • Powódź w prowincjonalnym miasteczku

    Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
    - Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
    - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
    Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
    - Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
    - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
    Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
    - Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
    - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
    Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
    - Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
    - Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!

  • Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł

    Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:  
    - Kto ma ptaszka?  
    Podnosi się las męskich rąk.  
    - Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?  
    Podnosi się las kobiecych rak.  
    Prałat wkurzony:  
    - Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?  
    Wszyscy ministranci podnoszą ręce.

  • Proboszcz egzaminuje z katechizmu parę

    Proboszcz egzaminuje z katechizmu parę, która wkrótce ma stanąć na ślubnym kobiercu. Narzeczonej idzie świetnie, narzeczony mętnie duka odpowiedzi.
    - Pani zdała, a pan musi jeszcze raz przyjść za miesiąc.
    Para przychodzi po tygodniu.
    - Przecież mówiłem: za miesiąc!
    - Księże proboszczu, to nie tamten! Znalazłam takiego narzeczonego, co zna ten katechizm na pamięć!

  • Przed kościołem popsuł się płot

    Przed kościołem popsuł się płot, więc ksiądz go naprawia. Przy naprawianiu tego płotu gromadka dzieci przyglądała się temu. Ksiądz pyta:
    - Co, patrzycie jak się wbija gwoździe?
    Oni odpowiadają:
    - Nie, słuchamy co ksiądz powie, gdy ksiądz uderzy się w rękę.

  • Przychodzi facet do spowiedzi i mówi

    Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią.  
    Ksiądz wyrozumiale:  
    - Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała...  
    - Tak, proszę księdza.  
    - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.  
    Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę.  
    Ksiądz wyrozumiale:  
    - Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek, synu.  
    - Tak, proszę księdza.  
    - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.  
    Przychodzi trzeci facet:  
    - Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii!  
    Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał: Pamiętaj, tu jest twoja parafia!