Wiecie co to jest WINDOWS? Wirus
Wiecie co to jest WINDOWS?
- Wirus obsługiwany myszką.
Wiecie co to jest WINDOWS?
- Wirus obsługiwany myszką.
Mężczyzna przychodzi do doktora i mówi:
- Doktorze, bardzo mnie niepokoi fakt, że mój syn przespał się z taką jedną dziewczyną... i ona zaraziła go taką jedną, wstydliwą chorobą...
- Niech przyjdzie do mnie, coś poradzimy - odpowiedział doktor.
- Ale to jeszcze nie wszystko... Syn zaraził służącą!
- Nieprzyjemna sytuacja...
- I to jeszcze nie wszystko, doktorze. Ja zaraziłem żonę...
- No patrz pan - wykrzyknął z oburzeniem doktor. - Jedna dziwka, a zaraziła tylu przyzwoitych ludzi!!!
Syn do ojca:
- Mam dwie wiadmości...
- Pewnie dobrą i złą?
- ...tak jakby, ale dwa w jednym...
- Jak to?!
- Dziadek przestał chrapać...
Znacie żart o napięciu? Na pięciu napadło dziesięciu
Jakie jest ulubione powiedzenie rekina ludojada?
- Człowiek z natury jest dobry.
Zanim zdecydujesz się na zakup/adopcję zwierzaka:
- kilka razy to porządnie przemyśl
- zapewnij mu odpowiednie warunki
- zasięgnij rad ekspertów
- Nie zapomnij że to żywe zwierzę i bierzesz za niego pełną odpowiedzialność.
Dlaczego kobieta podobna jest do huraganu?
- Bo wprawdzie najpierw jest ciepła i wilgotna, ale później zabiera ci dom i samochód...
Przyjeżdża Zorro na koniu do panienki i mówi do konia:
- Ty czekaj tutaj, bo jak przyjedzie jej stary, to ja wyskoczę przez okno i odjedziemy.
Siedzą z panienką w domu, grają w szachy ;-) aż tu nagle słychać walenie do drzwi. Zorro wyskoczył a panienka otworzyła drzwi, patrzy, a tu koń stoi w drzwiach i mówi:
- Powiedz Zorro, że ja tu czekam, bo na zewnątrz pada deszcz.
Wnuczek wraca do domu i woła:
- Babciu widziałaś moje pudełko z cukierkami?? Z takim napisem LSD??
- Pieprzyć to pudełko!!! Widziałeś smoka w kuchni??!!!!
Dwaj informatycy chwalą się tym, co potrafią ich komputery. Pierwszy mówi:
- Gdy przychodzę do domu, mój pecet włącza się automatycznie.
- To jeszcze nic - mówi drugi. Gdy ja wracam z pracy, mój pecet na powitanie mruga monitorem i merda joystickiem!
Do egzaminatora w ośrodku ruchu podchodzi mężczyzna:
- Wie Pan jutro mój syn zdaje egzamin na prawo jazdy... ale pewnie nie zda.
Na to egzaminator:
- A założy się Pan o 3 tysiące, że zda?
Mówi pan do służącego:
- Idź podlej ogródek.
- Ale przecież deszcz pada.
- To weź parasol.