Zdzisiek ożenił się z jedną
Zdzisiek ożenił się z jedną z dwóch ślicznych bliźniaczek.  
 - Ciekawe, jak ty je rozróżniasz? - pyta kolega.  
 - Co ja głupi jestem?! Nawet nie próbuje.
Zdzisiek ożenił się z jedną z dwóch ślicznych bliźniaczek.  
 - Ciekawe, jak ty je rozróżniasz? - pyta kolega.  
 - Co ja głupi jestem?! Nawet nie próbuje.
Przychodzi stonoga do szewca, a szewc na to: 
 - Ty mnie nie wkur....!!!
Do baru wchodzi facet i zamawia setkę. Z kieszeni wyciąga naparstek, odlewa do niego trochę, z drugiej kieszeni wyciąga małego, kilkunastocentymetrowego ludzika, stawia go na barze i daje mu naparstek. Barman na to patrzy ze zdziwieniem: 
 - Panie, skąd pan takiego krasnala wytrzasnął? 
 - Wie pan, byliśmy razem w Afryce... Idziemy tam przez las i widzimy jak tubylcy tańczą dookoła ogniska, a w środku taki w pióropuszu wywija grzechotkami. I jak ty mu Wacuś wtedy powiedziałeś? Że on jest dupa, a nie czarownik?
Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna. 
 - Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer. 
 Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta: 
 - Czego chcesz? 
 - Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna. 
 Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem okno: 
 - Przyspiesz! 
 Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz. 
 - To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta: 
 - Tak? 
 - Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna. 
 Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy: 
 - Przyspiesz jeszcze! 
 Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem, kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta: 
 - Co znowu? 
 - Może pomóc wam wyjechać z tego błota?
Akwizytor chodzi od domu do domu, aż trafił do domu, którego właścicielka nie ma najmniejszej ochoty z nim rozmawiać, wiec zatrzaskuje mu drzwi przed nosem. Ku jej zdziwieniu, drzwi nie zamykają się, lecz odskakują z impetem. Próbuje jeszcze raz, lecz rezultat jest identyczny - drzwi powtórnie się odbijają się i stoją otworem. Podejrzewając, że akwizytor włożył nogę miedzy drzwi a framugę, kobieta cofa się, aby wziąć taki zamach, który nauczy akwizytora grzeczności. Wówczas odzywa się akwizytor: 
 - Musi pani najpierw odsunąć swojego kota...
Starszy Francuz poszedł do spowiedzi: 
 - Ojcze, na początku drugiej wojny światowej zapukała do moich drzwi piękna dziewczyna i poprosiła, żebym ją ukrył przed Niemcami. Ukryłem ją na strychu i nigdy jej nie znaleźli. 
 - To był wspaniały uczynek, nie powinieneś się z tego spowiadać. 
 - Niestety ojcze, ja byłem taki słaby, a ona taka piękna... Powiedziałem jej, że za schronienie na strychu musi spędzać ze mną każdą noc. 
 - No cóż, to były ciężkie czasy... Gdyby Niemcy odkryli, że ją ukrywasz z pewnością zabiliby cię i miałeś prawo się obawiać. Jestem pewien, że Bóg weźmie to pod uwagę i osądzi twoje uczynki sprawiedliwie. 
 - Dziękuję ojcze. To mi zdjęło kamień z serca. Czy mogę jeszcze o coś zapytać? 
 - Oczywiście, pytaj. 
 - Czy musze jej powiedzieć, że wojna już się skończyła?
Rozmawiają dwie gwiazdy filmowe: 
 - Ogarnia mnie przerażenie na samą myśl o pięćdziesiątce... 
 - Moja droga, a co ci się wtedy przydarzyło?!
Co by było gdyby Ziemia kręciła się 30 razy szybciej? 
 - Codziennie dostawalibyśmy pensje, ...a kobiety by się wykrwawiły.
Co jest gorsze: choroba Parkinsona czy Alzheimera? 
 - Właściwie to wszystko jedno, czy sie wyleje piwo czy zapomni gdzie postawiło...
Kiedy byłem młodszy nienawidziłem chodzić na śluby. Wydawało mi się, że wszystkie ciotki i podstarzałe krewne przychodzą do mnie, trącają mnie w żebra, mówiąc "Teraz twoja kolej". Brrr!!! Przestały, kiedy zacząłem robić im to samo na pogrzebach...
Rozmawiają dwaj sąsiedzi. I jeden z nich mówi: 
 - Ja mam prawdziwego psa obronnego. Do jego budy nie można podejść. 
 - Dlaczego, taki groźny? 
 - Nie, tak jest zasrane!!!
- Dlaczego dyrektor chce mnie zwolnić ? Pyta personalnego sekretarka. 
 - Skąd ty to wiesz? Mnie nic na ten temat nie mówił. - odpowiada personalny. 
 - To dlaczego kazał wynieść z gabinetu tapczan?