Inne - str 22

  • Późna noc wchodzi facet do baru

    Późna noc, wchodzi facet do baru i siada koło lady. Podchodzi do niego barman i zaczyna rozmowę...  
    - Kim jesteś? Jakoś Cię tutaj wcześniej nigdy nie widziałem...  
    - Moje imię to Jacek, straciłem pracę...  
    - A gdzie pracowałeś?
    - Byłem konsultantem...  
    - A co robi konsultant?
    - By być konsultantem, trzeba myśleć logicznie.  
    - Myśleć logicznie?
    - Może wyjaśnię Ci to w praktyce... Masz psa?
    - Tak!
    - To znaczy, że kochasz zwierzęta.  
    - Tak! Zgadza się!
    - Jeśli kochasz zwierzęta, to musisz naprawdę mocno kochać swoje dzieci.  
    - Oczywiście.  
    - Więc jeśli masz dzieci. Musisz mieć żonę.  
    - Tak mam piękną żonę!
    - Jeszcze jedno pytanie. Jeśli masz żonę to znaczy że nie jesteś GEJEM prawda?
    - Prawda! Skąd to wszystko wiesz?
    - To właśnie jest logiczne myślenie.  
    - Zdumiewające!
    - Ok. To ja może idę poszukać nowej pracy.  
    - Powodzenia mistrzu!
    Pięć min po wyjściu konsultanta, do baru podszedł inny gość i pyta barmana:
    - Kim był facet, który przed chwilą wychodził?
    - Jest konsultantem. Nauczył mnie logicznie myśleć!
    - Logicznie myśleć?
    - Tak. Patrz, wyjaśnię ci to.  
    - Ok.  
    - Masz psa?
    - Nie!
    - To znaczy..., że jesteś Gejem!

  • Zdesperowana dziewczyna stoi

    Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
    - Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone.  
    Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.  
    - Co tu robisz? - zapytał surowo.  
    - Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że Pan go nie ukarze?
    - Nie - odpowiedział kapitan... - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin-Świnoujście-Wolin.

  • Hrabia do Jana Janie przysuń

    Hrabia do Jana:
    - Janie, przysuń tu fortepian!
    - Tak jest jaśnie hrabio. Będzie pan grał?
    - Nie, ale zostawiłem tam cygaro.

  • Wchodzi narkoman do piekła i widzi

    Wchodzi narkoman do piekła i widzi pole marihuany.  
    Zrywa wszystko.  
    Nagle słyszy głos diabła:
    - Tam masz narwane.  
    Narkoman rozgarnia i suszy.  
    Na to diabeł:
    - Tam masz wysuszone.  
    Narkoman idzie i kręci blanty.  
    Za chwilę słyszy diabła:
    - Tam masz blanty gotowe.  
    Narkoman bierze największego blanta i mówi:
    - Masz ognia?
    - Jakbym miał ognia to tu byłby raj!

  • Pociąg relacji Paryż Bruksela Wsiada

    Pociąg relacji Paryż - Bruksela...  
    Wsiada Rosjanin.  
    Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedze zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie.  
    Rosjanin prosi:
    - Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
    Kobieta ostro odpowiada:
    - Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
    Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł. Wraca, mówi:
    - Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.  
    Francuzka rozeźlona krzyczy:
    - Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
    Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
    - Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.

  • Mężczyzna wchodzi wieczorem do lokalu

    Mężczyzna wchodzi wieczorem do lokalu. Spostrzega siedzącą przy barze atrakcyjna kobietę. Podchodzi i zagaja:
    - Co porabiasz ślicznotko?
    Ona patrzy mu głęboko w oczy i odpowiada:
    - Co porabiam? Dymam, kogo popadnie. Wszystkich jak leci. Starannie, na wylot i wszędzie. W domu, w biurze, nawet tutaj. Uwielbiam dymać, kogo się da i gdzie się da, od kiedy skończyłam naukę, nie robię nic innego.  
    Na to on:
    - No proszę, coś podobnego! Ja tez jestem prawnikiem. A pani mecenas to w której kancelarii pracuje?

  • Przychodzi babeczka do mięsnego

    Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom. Wybiera, przekłada, miesza, lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła ekspedientkę.  
    - Jutro będą większe?
    - Nie ku*wa, nie będą. Są martwe.

  • Polak pyta Chińczyka Ile zdołasz

    Polak pyta Chińczyka:
    - Ile zdołasz zrobić pompek w ciągu jednej minuty?
    - Dwie do roweru i jedną do piłki.

  • W noc wigilijną na dworcu PKP spotyka

    W noc wigilijną na dworcu PKP spotyka się dwóch facetów:  
    - Co pan taki przygnębiony święta są, trzeba się weselić.  
    - Aaa, tragedia mnie spotkała, żona mnie zostawiła, moja firma zbankrutowała, a na dodatek ukradli mi samochód. Nic tylko się powiesić.  
    - Ależ drogi panie jest wigilia! Tak się składa, że jestem Świętym Mikołajem. Pomogę ci. Kiedy wrócisz dziś do domu będzie na ciebie czekała piękna kochająca żona. Widzisz to Ferrari na parkingu? Jest twoje, kluczyki są w środku, a twoje konto od teraz jest zapełnione! Proszę tylko o jedno: zrób mi loda.  
    Facet myśli: kurcze będę ustawiony do końca życia, co mi szkodzi, dobra zrobię to! Kiedy było już po wszystkim zadowolony mikołaj zapina rozporek i pyta:  
    - Synku, ile ty masz właściwie lat?  
    - 43  
    - I ty wierzysz w Świętego Mikołaja?

  • Słyszałem dziś w radiu że policja

    Słyszałem dziś w radiu, że policja szuka mordercy cyganów.  
    Wysłałem CV i list motywacyjny.

  • Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy

    Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy:
    - Nie ruszać się, to jest napad!
    Jakiś pasażer z ulgą:
    - Ku**a, aleś mnie pan wystraszył, już myślałem że to kanary...

  • Pracownik często spóźniał się

    Pracownik często spóźniał się do pracy, bo zasypiał. Kierownik zagrozili chłopu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia budzi się rano 8:15 (do pracy na 8). Budziki nawet nie gdaknęły. Przerażony leci do sąsiada - dentysty i mówi:
    - Rwij pan 4 zęby z przodu i pomaż pan mi twarz krwią, powiem, że miałem wypadek.  
    Po zabiegu, pyta dentysty ile się należy, ten mówi 400zł. Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40zł od sztuki, dentysta na to:
    - Tak, ale dzisiaj jest niedziela...