O żydach - str 8

  • Stary Żyd dawał do gazety nekrolog

    Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
    - Do pięciu wyrazów za darmo.
    - Nooo... to niech będzie: Zmarła Zelda Goldman.
    - Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
    - To niech będzie - Zmarla Zelda Goldman, sprzedam Opla

  • Żyd Szmulewicz idzie do lekarza Lekarz

    Żyd Szmulewicz idzie do lekarza. Lekarz po badaniu kontrolnym stwierdza:
    - Mam złą wiadaomość dla pana. Ma pan tylko 3 miesiące życia.  
    Szmulewicz siedzi przez chwilę w osłupieniu, w końcu mówi:
    - Ale wie pan, panie doktorze, ja też mam kiepską wiadomość dla pana. Nie stać mnnie, żeby w najbliższym czasie zapłacić panu rachunek.
    - Dobrze- odpowiada doktor- w takim razie dam panu rok życia.

  • "Isza" znaczy żo...

    Nauczyciel w chederze tłumaczy uczniom nowe słowa: "Isza" czyli "żona".
    - Powiedz Josełe, co to jest "isza"? To jest żo...?
    - Żołnierz - wyrywa się Joseł.
    - Nie, "isza" to żo...?
    - Żołądek.
    - Nie, "isza" to żo...?
    - Żołądź.
    - Nie, "isza" to jest takie coś co ja mam, co twój tate ma i co ty będziesz miał jak dorośniesz.
    _ Już wiem! - woła Joseł triumfalnie. - "Isza" to znaczy PRZEPUKLINA.

  • Moja żona?

    - Wiesz, Dawid, wczoraj mi się śniła twoja żona.
    - Moja żona. A co ona mówiła?
    - Nic.
    - Wiesz. To nie była moja żona.

  • Ale nerwus z tego Pinkelesa

    - Ale nerwus z tego Pinkelesa !
    - Dlaczego ?
    - Widziałem go wczoraj na peronie. Spóźnił sie na pociąg dwie minuty, a krzyczal, jakby się spóźnił  o godzinę !

  • Icek kupię od Ciebie 10 kubików

    - Icek, kupię od Ciebie 10 kubików drewna loco Puszcza Białowieska.
    - Mosze, chętnie sprzedam. Ale a propos Puszcza: czy Twoja żona ciagle przebywa w Ciechocinku?

  • Żyd wiezie do Izraela portret Lenina

    Żyd wiezie do Izraela portret Lenina.
    - Co to jest? - pyta celnik rosyjski.
    - Nie "co" a "kto"! To Lenin!
    - Kto to jest? - pyta trochę później celnik izraelski.
    - Nie "kto" a "co"! To złota rama!

  • Dwóch Żydów w Moskwie czyta gazetę

    Dwóch Żydów w Moskwie czyta gazetę. Jeden z nich mówi do drugiego:  
    Abramie Osipowiczu, ministrem finansów mianowali jakiegoś Briuchanowa. Jak on się naprawdę nazywa?
    Abram Osipowicz odpowiada:
    To właśnie jest jego prawdziwe nazwisko - Briuchanow.
    Jak to!!! Prawdziwe nazwisko Briuchanow? To on jest Rosjanin?
    Ależ tak, to Rosjanin.  
    No proszę, ci Rosjanie to taki zdumiewający naród; wszędzie wlezą.

  • Panie Lippa! oburza sie bankier Jak

    - Panie Lippa! - oburza sie bankier. - Jak pan śmie oświadczać się mojej córce?! Pan nie masz ani interesu, ani pieniedzy,ani nawet posady!
    - Tak... ale mam widoki...
    - Co? Widoki? W takim razie panu potrzebna lornetka, a nie moja córka!

  • Babcia żydówka pilnuje na plaży

    Babcia żydówka pilnuje na plaży swojego wnuka. Nagle o brzeg uderza wielka fala i zabiera wnuczka ze sobą. Babcia w rozpaczy zaczyna wzywać na pomoc Boga i modli się błagalnie:
    - Boże miłosierny! Oddaj mi wnuka! Spraw, żeby morze wyrzuciło go całego i zdrowego! Ty jesteś dobry i wspaniałomyślny, spraw, żeby dziecko się uratowało!
    Za chwilę o brzeg udzerza kolejna większa fala i wyrzuca dzieciaka na piasek. Babcia patrzy, dzieciak żywy i cały, oddycha i patrzy przytomnie. Babcia patrzy z wyrzutem i oburzeniem w niebo i pokazuje oskarżycielsko na leżącego chłopczyka:
    - Ale on miał na głowie kapelusz!

  • Były komiwojażer Epsztajn znalazł

    Były komiwojażer Epsztajn znalazł się w więzieniu. Uprzejmy dyrektor zakładu karnego pyta więźnia, co woli: kleić torebki, szyć pantofle czy wyrabiać szczotki.
    - Wolałbym jeździć jako akwizytor tych towarów i przyjmować obstalunki - oświadcza Epsztajn.