Prolog
Niebo było zachmurzone, a lekkie powiewy wiatru sprawiały, że jeźdźcy byli pewni iż niedługo spadnie deszcz. Cała trójka była zgodna, że lepiej będzie wrócić do zamku zanim zaskoczy ich ulewa. Niestety Otto, który przewodził wyprawie uparł się, że nie wrócą dopóki nie znajdą tego po co przybyli. Jego towarzysze byli prawie pewni, że ta wyprawa nie ma sensu. W końcu dotarli na Wzgórze Czerwonych Drzew dobrą godzinę temu i jak dotąd nic nie znaleźli. A wszystko przez plotki, które Otto usłyszał w karczmie.
Otto był człowiekiem dość sędziwym. Miał krótkie czarne włosy, które były już gdzieniegdzie siwe. Jego czarne oczy zawsze spoglądały gdzieś w dal. Był szanowanym człowiekiem, a z jego zdaniem liczył się każdy. Kiedy w ostatni piątek spotkał się z przyjaciółmi w pobliskiej karczmie usłyszał jak dwóch podejrzanych typów rozmawia ze sobą na temat złotych monet, które podobno unosiły się nad ziemią. To właśnie z ich powodu Otto postanowił wybrać się w to miejsce. Towarzyszyli mu Nole i Peter – jego siostrzeńcy. Byli bliźniakami – obaj mieli rude włosy i zielone oczy, a także mnóstwo piegów na policzkach. Potrafili posługiwać się mieczami i to przesądziło o tym, że ich stryj postanowił zabrać ich ze sobą. Cała trójka była ubrana w zbroje, a przy boku zwisały im naostrzone miecze.
- Stryju, powinniśmy wracać, gdyby były tu jakieś monety to dawno byśmy je znaleźli – odezwał się Peter.
- Daj mi jeszcze chwilę, czuję w swoich starych kościach, że to będzie nasz szczęśliwy dzień – odpowiedział starszy człowiek. Nie powiedział im o tym, że monety lewitowały nad ziemią. Uznał, że taka informacja mogłaby ich przestraszyć, a nie chciał przyjeżdżać tutaj sam.
Peter i jego brat trzymali się z tyłu, szeptali do siebie, że mogli zostać w domu z matką. Przynajmniej siedzieli by teraz przy kominku i nie burczałoby im w brzuchach. Kochali stryja i chętnie z nim jeździli do pobliskich miast, ale ta przygoda coraz bardziej ich nużyła.
Nagle poczuli jakby wiatr zrobił się dużo silniejszy, ale nie to było najdziwniejsze – wiatr wiał z góry na dół, wpychając ich w ziemię. Nie było to normalne i dlatego od razu zeskoczyli z koni i pobiegli w stronę drzew, żeby się pod nimi schować. Ich konie spłoszyły się i pobiegły w nieznanym kierunku.
- No nie, tylko nie to – zaczął jęczeć Nole, ale stryj położył mu rękę na ramieniu i pokazał, że ma być cicho. Coś się do nich zbliżało – usłyszeli jeźdźców, którzy pędzili z przeciwnej strony.
- Lepiej się schowajcie, nie wiadomo kto to – polecił im Otto. Chłopcy położyli się na ziemi i przykryli liśćmi, natomiast ich stryj schował się za drzewem. Dłoń trzymał na rękojeści miecza, jakby obawiał się, że będzie musiał walczyć.
Nadjechali z niesamowitą szybkością – było ich trzech. Dwóch miało na sobie czarne zbroje z namalowaną na piersiach chimerą, natomiast trzeci owinięty był w czerwony płaszcz, który zakrywał jego twarz. Był bardzo wysoki, chociaż jego towarzysze również nie ustępowali mu wzrostem. Tajemniczy jegomość zszedł z konia i podszedł do jednego z drzew kładąc na nim rękę.
- Tormani elis dolir – powiedział w jakimś nieznanym języku i wtedy stało się coś dziwnego. Wszystkie liście, które leżały w pobliżu tego drzewa podniosły się i zaczęły lewitować kilka centymetrów nad ziemią. Następnie w miejscu, które zakrywały zaczęły pojawiać się monety.
- A więc to prawda – wyszeptał Otto do swoich siostrzeńców.
Rycerze, którzy jak dotąd siedzieli na koniach, zeszli z nich i zaczęli zbierać monety do worków. Tymczasem człowiek, który sprawił, że te magiczne rzeczy się wydarzyły odwrócił głowę w kierunku drzewa za którym chował się Otto. Gdy jego towarzysze nazbierali już całe worki, wrócili na konie wyraźnie uradowani.
- Mistrz będzie zadowolony, jeszcze kilka takich wypraw i jego plan zostanie zrealizowany – powiedział do kolegi.
- Daj mi monetę – rozkazał mu człowiek w płaszczu i wyciągnął dłoń. Jego głos był zimny i pozbawiony jakichkolwiek uczuć, pochodził jakby spod ziemi. Jeden z rycerzy położył mu na dłoni monetę wyraźnie zdziwiony tym rozkazem.
- Nasz Mistrz z pewnością wolałby uniknąć ujawnienia tego co się tutaj dzieje, nie uważacie? W końcu nie po to się przygotowywał tyle czasu – jego towarzysze spojrzeli na siebie z wyrazem twarzy, który jasno wskazywał, że nie wiedzą o czym on do nich mówi.
- Ludzie, którzy nie mają odwagi pokazać się, tylko obserwują innych z ukrycia nie są warci stąpania po tej ziemi. Finitis alveris – wyszeptał, a moneta uniosła się w powietrze i zaczęła kręcić się wokół własnej osi, tak szybko, że było słychać jak świszczy. Następnie mężczyzna wskazał palcem na drzewo, gdzie ukrywał się Otto, a moneta poleciała w tamtym kierunku tak szybko, że nie można było jej dostrzec gołym okiem. Przebiła się przez drzewo, a potem przez głowę biednego staruszka. Zatoczyła krąg wokół drzewa i wróciła do czarownika, który złapał ją w locie i oddał rycerzowi.
- Teraz możemy jechać – powiedział i wsiadł na konia, po czym cała trójka odjechała.
14 komentarze
nika222· 16 sie 2014
Się zgodzę z kom. poniżej
Będę czekała na następną część.
MrHyde· 14 sie 2014
zapowiada się ciekawie.
Robcio39· 13 sie 2014
Świetne Dalej kontynuj
wszystko....· 13 sie 2014
Świetne... Na prawde supcio...
Polecam też opowieść mojej kumpeli " Daniela Dominium" ...
Same talenty wokół nas, ale nikt nie chce ich zauważać... A szkoda, bo niektórzy są naprawde świetni... ^_^
ErmonTwilight· 13 sie 2014
Faktycznie, to opowiadanie jest znacznie lepsze od poprzednich.
Cam· 13 sie 2014
Zaciekawiłeś mnie
jestem bardzo ciekawa jak to rozwiniesz dalej 
Karou· 12 sie 2014
no no, to z monetą było dobre
kontynuuj, czekam na dalsze części
Alexa· 12 sie 2014
Ciekawe opowiadanie. Szkoda mi tego Ottona :c
Dlaczego tajemnicza postać wykryła tylko starca, a jego siostrzeńców już nie? No dobra, wiem... w końcu ktoś musi kogoś pomścić :d
Weny życzę i pozdrawiam
Shruikan· 12 sie 2014
Bardzo fajne opowiadanie, dobrze napisane i na dodatek z wciągającą fabułą (nawet, jeśli to krótkie opowiadanie) Śmiało pisz dalej
LittleScarlet· 12 sie 2014
No, no... Fajny, plastyczny sposób opisu - łatwo sobie wszytsko wyobrazić - który jednocześnie pozostawia pole manewru czytelnikowi. Zapowiada się nieźle.
agusia16248· 12 sie 2014
świetne dalej !!
Monika1237· 12 sie 2014
Bardzo ciekawe. Kontynuuj.
Niewiadomy· 11 sie 2014
Ciekawe. Pisz dalej
zapinek· 11 sie 2014
Zacne