Tajemnica

Był słoneczny poranek.Zwlokłam się z łóżka i podreptałam ku łazience. O, nie - pomyślałam zrezygnowana. Kolejny długi i szary dzień w tej okropnej szkole!

W rzeczywistości moja szkoła miała odrapane ławki, długie korytarze. Ściany zdobiły jakieś nudne gazetki na temat niebezpieczeństw jakie niosą ze sobą uzależnienia. I co oni pragneli prze to osiągnąć ?! Przecież i tak nikt nie będzie sobie zaprzątał głowy takimi bzdurami. Wszyscy mieli inne kłopoty i zmartwienia.

Obiekt moich westchnień siedział w ławce przede mną. Tak się na niego zapatrzyłam, że po drodze potknęłam się o własne nogi .Świetnie !- pomyślałam.

Gdy zaczęła się lekcja starałam się nie gapić na Krystiana, ale nie wychodziło mi to. Lecz w pewnej chwili chłopak odwrócił się. Wstrzymałam oddech. Jego spojrzenie pełne było nienawiści i bólu. O co temu kolesiowi chodzi ? - zadałam sobie pytanie w myślach.

Minął tydzień. Krystian traktował mnie jak powietrze. Lecz pewnego dnia chciałam zapytać go o co chodzi.  
- Czy mógłbyś mi wyjaśnić, czemu tak dziwnie na mnie reagujesz? - starałam się by mój ton zabrzmiał groźnie.  
- Nic nie rozumiesz. Lepiej będzie jeśli nie będziemy się spotykać. Widzisz ja nie jestem chłopakiem dla Ciebie.  

Mimo, że bardzo bym tego chciał. - odpowiedział rozżalony.
-Co Ty mówisz ?! - porządnie się rozgniewałam.  

Wtedy chwyciłam jego dłoń. Była strasznie zimna i twarda. Chłopak spojrzał na mnie przerażony, odwrócił się i ruszył przed siebie. Starałam dotrzymać mu kroku.
- Proszę Cię! Nie zostawiaj mnie tak! Wiesz jak od dawna jesteś dla mnie kimś ważnym?! - krzyczałam zrozpaczona.  
- Gdybyś widziała jak długo czekałem na dziewczynę taką jak Ty ! Ale nie mogę być z Tobą. Widzisz, ja nie jestem zwyczajnym chłopcem. Moja rodzina różni się od pozostałych. - wymawiał każde słowo dobitnie i z bóle.  
- Ale nie musisz mi nic tłumaczyć ! ( przynajmniej na razie dodałam w myślach ) To nic nie zmienia. Nie obchodzi mnie kim jesteś ! Już za późno - niemal się rozpłakałam.  

Krystian spojrzał na mnie czułym wzrokiem. Jego oczy miały kolor złota, a oddech był pełen słodyczy. Na chwilę zamknęłam oczy.

Po chwili chłopak złapał mnie za rękę i ruszyliśmy przed siebie.  
Minęły już dwa tygodnie. Krystian dla ej nie chce zdradzić mi swej tajemnicy. Przywykłam już do jego chłodnych rąk i warg, złotych oczu i cudownego zapachu. Nie chce go za bardzo naciskać. Jednakże wierzę, że już nie długo poznam tajemnicę mojej miłości.

~ola160496

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 481 słów i 2593 znaków.

2 komentarze

 
  • Natalia

    To juz było...

    25 lis 2012

  • Elesmera

    Zmierzch o boże jakie to nudne

    20 cze 2012