Tajemnica nocy

Była jasna gwieździsta noc, księżyc świecił całą pełnią swojego blasku co nadawało jej romantyzmu i tajemniczości. Ludzie w swoich domach wraz ze swymi rodzinami dziękowały dniu, że ustąpił nocy, aby ta z kolei mogła ustąpić dniu...

Każdy dzień przynosił nowe doznania a każda noc kryła tajemnicę i sekrety świata. Ludzie w swoim codziennym pośpiechu nie zauważają tego co ukrywa za kurtyną noc...

Jednak w całej tej "normalności" był ktoś kto widział więcej niż mogły zobaczyć zwykłe ludzki oczy. Jej twarz miała groteskowy wyraz a usta wykrzywiał bolesny uśmiech, oczy skrywały tęsknotę a całe ciało szukało ukojenia.

"Ten świat jest dla mnie zbyt niezrozumiały a to co kocham zbyt niedostępne" tak często odpowiadała na pytania ludzi, którzy na siłę chcieli zmienić jej osobowość."Kiedyś będę się uśmiechać przecież po burzy zawsze przychodzi słońce, a po nocy dzień" odpowiadała, ale w głębi serca wiedziała że jej radość jest daleko i dla niej niedostępna.

Znowu deszcz, znów ciężkie ciemne chmury zakryły błękit wiosennego nieba, Titi wpatrywała się w krople ulewy ,które odbijając się od liści drzew wystukiwały smutną melodie...

W oczach Tili pojawiły się łzy, które ciągle gościły w jej ciemnych oczach i spływały po policzkach. Była taka samotna w tym wielkim świecie, nie było takiej duszy, która by ją zrozumiała, takiej osoby która by pokochała ją taką jaką jest.

Uważali ją za dziwadło, dziewczynę która potrzebuje pomocy...lecz ona potrzebowała jedynie miłości i akceptacji. Często uciekała od mylących się ludzi.

Pisała pamiętnik, w którym odnajdywała swego przyjaciela wsparcie i siłę, który ją "wysłuchiwał" nie pytając i komentując. Często pisała notatki, które ukazywały jej romantyczną duszę a czasem takie, które napawały strachem i kryły mroczność. Jedynym lekiem na jej usychające z tęsknoty serce była dla niej śmierć, której się nie bała, uważała bowiem że tylko tam znajdzie ukojenie i nie będzie już nigdy tęsknić...

Stało Się!!! dokonała tego czynu, jedyne dziecko mroku odeszło... zabrała ją matka noc, którą tak kochała, tylko ona się nie bała tajemnicy ciemności i tylko ona odeszła, aby zaznać ukojenie. Kochała, tęskniła lecz to nie ten świat nie to życie, warto było poświecić swoje dziecko dla tajemnicy...Nikt się tego nie dowie nikt nie odkryje tego sekretu.

Chwila sprawiła, że coś się zmieniło odszedł ktoś, dla kogoś, lecz "zwykli" ludzie tego nie widzieli bo dziecko mroku nie może być z człowiekiem...Inny nie może być taki jak wszyscy...!

~anka186

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 514 słów i 2731 znaków.

Dodaj komentarz