Ostatnia cywilizacja cz.1

1000 lat po wybuchu bomby i wielkim zlodowaceniu na półwyspie Arabskim rozwinęła się cywilizacja podobna  
do średniowiecznych Arabów. Żyli w mieście zwanym Albur nie daleko od miejsca w którym 10 wieków temu została
stoczona bitwa pomiędzy ludźmi a robotami i w ostateczności cały świat został pokryty grubą warstwą lodu.
W mieście tym żył 17-letni brunet o piwnych oczach imieniem Aban.Nie lubił on pracować.  
-Mamo ja nie chcę iść paść bydła ! - Krzyknął Aban  
-Przecież wiesz że to twój obowiązek ! Inaczej świat znowu może się zlodowacić jeśli nie będziesz  
mnie słuchać ! - Odkrzyknęła zdenerwowana mama Abana
-Dobra już idę ! - Powiedział zdenerwowany Aban  
Miasto Albur było pod wpływem tyrana Azama. Znalazł on mały pistolet magnetyczny który działał.  
Terroryzował nim wszystkich mieszkańców Albur. Musieli oni płacić wysokie podatki oraz oddawać większość  
zapasów żywności. Każdy który miał odwagę mu się stawić.. ginął od razu. Często dla zabawy wysyłał swoich
strażników nocą do miasta i straszył mieszkańców. Tego dnia Aban przechadzał się po pustyni, bardzo  
lubił to robić ponieważ odrywało go to od pracy.Nagle zauważył że nieopodal leży jakiś człowiek.  
Podbiegł do niego.  
-EJ ! ŻYJESZ ?! - Krzyknął Aban  
Ranny człowiek nie odpowiedział, ale oddychał. Aban zabrał go do miasta. Od razu przetransportował  
rannego do lekarza.  
-Doktorze.. On przeżyje ? - Spytał Aban  
-Tak. - Odpowiedział  
-Przyjdź jutro. - Powiedział lekarz.  
Gdy Aban wrócił do domu opowiedział o wszystkim swojej mamie.  
-AZAM MOŻE SIĘ TERAZ MŚCIĆ ! - Wrzasnęła  
-Nie przesadzaj. Ludziom trzeba pomagać. - Powiedział Aban.  
Następnego dnia Aban poszedł paść bydło. Nagle zauważył że w oddali jadą ludzie Azama.  
Zaczął uciekać, ale dorwali go, pobili i zostawili ledwo żywego na środku pustkowia.Późnym wieczorem gdy  
Aban długo nie wracał jego mama poprosiła swojego brata żeby poszedł go poszukać. Znalazł go i zaniósł  
do miejscowego lekarza.  
-Co mu się stało ?! - Spytał lekarz  
-Został pobity prawdopodobnie przez ludzi Azama. - Odpowiedział  
Następnego dnia Aban obudził się u lekarza w domu.  
-Co się stało ? - spytał.  
-Zostałeś pobity - odpowiedział lekarz  
-A co z tym człowiekiem którego ostatnio przyprowadziłem ? - Spytał Aban  
-Już lepiej. - Odpowiedział  
W tej chwili do pokoju wszedł ten człowiek.  
-Witaj, chcę Ci podziękować za pomoc - powiedział nieznajomy  
-Nie ma za co, a jak się nazywasz ? - Spytał Aban.  
-Craus. - Odpowiedział  
Craus odpowiedział wszystko o sobie, jak żył w 2500 roku, jak został poturbowany przez roboty i resztę  
swojego życia.  
Po tygodniu przebywania w mieście Craus dowiedział się o wszystkim, jak się żyje, o Azamie.  
Craus zamieszkał w domu u Abana.  
-Mogę wam pomóc z tym Tyranem ! - Powiedział Craus  
-Jak ? - Spytał zaciekawiony Aban  
-Muszę mieć transport.Pojadę do mojej starej siedziby i wezmę broń. - Rzekł Craus  
-Myślę że to da się załatwić. - Powiedział Aban.  
Kolejnego dnia Aban i Craus mając transport ruszyli w stronę miejsca gdzie kiedyś znajdywała się baza AS.
3 godziny później byli na miejscu.Wszystko było pokryte piachem, ale Craus pamiętał gdzie znajduje się
wejście do podziemi. Gdy je odnalazł i otworzył to Aban się przeraził technologią która znajdywała się  
tam.Gdy Craus zastanawiał się co wezmą do walki z Azanem, zauważył komorę do hibernacji w której ktoś  
jest. Ucieszył się że ktoś z jego czasów przeżył. Szybko wprowadził kod i otworzył komorę. Nagle z komory
wypadł Will.  
-WILL! - Krzyknął ucieszony Craus  
-Craus ty żyjesz ? Która godzina ? - Spytał wyczerpany Will  
-Mamy 3500 rok. - Powiedział Craus  
-Jak to ?! - zapytał zdziwiony Will  
Craus opowiedział wszystko Willowi i gdy ten się już otrząsnął mogli zacząć się przygotowywać do walki  
z Azumem.  
-A ten to kto ? - Zapytał Will  
-To Aban. Członek ostatniej cywilizacji na świecie. - Odpowiedział Craus  
Po godzinie Craus zdecydował że mają już wystarczająco broni. Wyruszyli do miasta.  
Gdy tam dotarli i Aban wyjaśnił swej matce kim jest kolejny nowy domownik.  
-Craus jak chcesz pokonać tego Azama ? - Spytał Will  
-Mamy nowocześniejszą broń. - Odpowiedział Craus
-Kiedy mamy atakować ? - Zapytał Will
-Jutro. - Odpowiedział Craus  
-Czuję się jak kiedyś. - Rzekł ucieszony Will  
-Yhym - Odburknął Craus.  
Następnego dnia Will i Craus udali się do siedziby Azama.
-Will wkradnij się na wieżę z karabinem snajperskim i czekaj aż wyciągnę ich na zewnątrz ! - Rozkazał Craus
-Dobra. - Odpowiedział Will  
Will czekał na wieży a Craus wszedł do środka.  
-Witam Cię Azam ! Wyzywam się na pojedynek na zewnątrz ! - Wrzasnął Craus wchodząc do pałacu
-KIM TY JESTEŚ ŻE ŚMIESZ MNIE WYZYWAĆ NA POJEDYNEK ?! - Krzyknął oburzony Azam  
Azam nie miał zamiaru walczyć uczciwie.. zresztą tak samo jak Craus.
Gdy Azam wyszedł na zewnątrz z wszystkimi wszystkimi bandytami miał zamiar rozkazać żeby jego ludzie rozszarpali Craus'a.  
Na szczęście Will to wyczuł i zmysło pociągnął za spust. Nie była to pierwsza osoba zabita przez niego.  
Kula przeszła przez głowę Azama tym samym przerażając jego ludzi.  
Will zaczął strzelać do wszystkich. Tak samo Craus chwycił karabin i zaczął do nich strzelać.  
Gdy wybili wszystkich postanowili wrócić do wioski i o tym opowiedzieć.  
Starszyzna miasta zebrała się i zamiast dać nagrodę zabójcom Azama, uznali ich za najemników, rozesłano listy gończe i postanowiono  
zabić. Na szczęście usłyszał to Aban i powiedział o wszystkim Willowi i Crausowi.  
-CHOLERA ! - Wrzasnął Craus  
-Ukryjemy się w starej bazie AS ! - Powiedział Will  
-Pomogę się wam wydostać! - zapewnił ich Aban
Późnym wieczorem strażnicy miasta przyszli do domu Abana.  
-Tych dwóch ? Zniknęło dzisiaj rano. - Powiedziała matka Abana.
Tymczasem w kryjówce naszych bohaterów.
-Will skoro uznali nas za najemników to nimi się stańmy ! - Krzyknął Craus.  
Ciąg dalszy nastąpi....

AdroianVP

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 1019 słów i 6112 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik oil

    99/100 polecam

    15 kwi 2015

  • Użytkownik King

    Fajna fabuła.

    18 lis 2014

  • Użytkownik Karou

    jest dobrze, popracuj nad zdaniami, miałam wrażenie że jedno jest niedokończone ;p  Ale w końcu jest coś długiego :D

    17 lis 2014

  • Użytkownik Czytelnik

    No no fajne :3  
    Troche skonczone w najciekawszym momencie.

    17 lis 2014