-To jest decyzja na całe życie. Na pewno tego chcesz?-jeszcze raz spytał Harry.
-Już ci mówiłam, jestem pewna-powiedziałam.
-Więc chodźmy-rzucił chłopak.
Po tych słowach weszliśmy do budynku. Trochę nam tam zeszło, ale kiedy wyszłam byłam ogromnie szczęśliwa. Co prawda trochę bolało, ale myślę, że było warto. W końcu od zawsze tego chciałam. Kolejna rzecz z mojej listy została zrobiona. Jestem z siebie dumna. W końcu odważyłam się zrobić tatuaż. Przedstawia on symbol nieskończoności z wpisanym napisem love i znajduje się na moim nadgarstku. Nagle zauważyłam jakiś ruch obok siebie. No tak. Przecież jestem tu z Harrym. Przez ten cały tatuaż zapomniałam o jego obecności. Pewnie złapałam go za rękę i spacerem poszliśmy w stronę mojego domu, który był oddalony o niecałe 20 min od studia tatuażu. Po drodze trochę rozmawialiśmy, jednak nie na żaden konkretny temat. Droga minęła mi miło i dosyć szybko zleciała.
-Już jesteśmy. Noże wejdziesz?-spytałam.
-Chciałbym, ale nie mogę. Muszę jeszcze wpaść do Matta. Przepraszam.
-No cóż. Mówi się trudno, ale następnym razem ci tak łatwo nie odpuszczę-rzuciłam z uśmiechem. Harry nic na to nie odpowiedział tylko mnie namiętnie i długo pocałował. Kiedy szłam do domu czekał, aż wejdę do drzwi i cały czas mi machał. Zanim weszłam do środka jeszcze raz na niego spojrzałam. Kochałam te jego loki, hipnotyzujące zielone oczy i słodkie dołeczki w policzkach. Kochałam go całego. To, że go poznałam, to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Ostatni raz pomachałam mojemu Skarbowi i weszłam do domu. Kiedy weszłam do środka znów spojrzałam na pianino. Chciało mi się płakać. Wiązało się z nim tak wiele wspomnieć. Nie wytrzymałam. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Podeszłam do instrumentu i miałam ochotę go rozwalić. Nie zrobiłam tego. Coś mi nie pozwalało. Szybko się ogarnęłam i zjadłam kolację. Zaraz po niej, z racji, że było już dość późno wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w koszulkę Hazzy, która służyła mi za piżamę i położyłam się do łóżka. Zanim zasnęłam dużo myślałam o moim wspaniałym chłopaku. Nie wiem kiedy zasnęłam.
Dodaj komentarz