Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Dziewczyny też ....IV

Spacer okazał się kojący i wyciszający. Coprawda przez pierwsze kilkanaście minut moja cipka wciąż pulsowała i nie chciała sie uciszyć ale w maire jak sie odcinałam od myślenia to i cipka się wyciszyła, chyba miałam już dośc na ten moment, w końcu. Po drodze wypiłam kawę, zjadłam zapiekankę i w końcu dotarłam do parku gdzie rozsiadłam się na ławeczce i zaczełam obserwowac ludzi. Każdy gdzieś szedł, z kimś rozmawiał i wydawał się normalniejszy niż ja, choć pozory mogą mylić. Przypomniałam sobie chłopaka którego znałam a który chciał zmienić płeć ale był zamknięty na tyle że wiedziałam o tym tylko ja. Dlaczego? Bo pomagałam mu kupywac bieliznę, bo kiedyś bylismy parą, bo potem odkrył że coś jest nie tak, i tak zostalismy przyjaciółmi a sekret pozostał sekretem. Teraz patrząc na siebie zaczynam patrzeć na to zupełnie inaczej. Okazuje się że życie jest po prostu pojebane. Odchyliłam głowę i zamknełam oczy. Tym razem nie widziałam przed oczami niczego. Skutecznie wyłączyłam mózg, w końcu. Ten klajdoskop uczuć i myśli był zbyt wyczerpujący.... no i to co czeka na mnie w domu jest również trudne....  Mimowolnie zaczełam splatać ręce aż w końcu włożyłam dłonie do kieszeni i moje myśłi znowu popłynęły, a dlaczego?  

- Jakie to głupie - pomyślałam ze śmiechem

Spodnie miały dziurawe kieszenie a ja zapomniałam to zszyć dlateg leżały tak o, a kiedy włozyłam dłonie do kieszeni to pod palcami poczułam podbrzusze. Przełknełam śłine i zorientowałam się że nie mam na sobie bielizny. Wciąż z zamkniętymi oczami otworzyłam i przesunełam dłoń i poczułam przyjemny dreszcz. Palcem delikatnie zaczęłam dotykać guziczka i powoli robiło mi się miło i delikatnie pojękiwałam rozglądając się na boki. Kilka minut później z otwartymu oczyma, pod materiałem spodenek robiłam sobie delikatną lecz intendywną palcówkę i podobało mi się. Patrzyłam na spacerujących ludzi jednocześnie się delikatnie dotykałam. Zmieniłam ustawienie, połozyłam kostkę na kolano i wtedy zobaczyłam Ją. Na przeciwko usiadła dziewczyna z wózkiem. Nasze oczy się spotkały, a ja w szczycie głupoty wsunełam palec wskazujący w moją szparkę.  

Czy ona wie co ja robię? Czy widzi? Czy wie?

Stres wymieszał się z ekscytacją i ciepłem które rozlało się w moim podbrzuszu. Nasze oczy ponownie się spotkały, ale tym razem chwile patrzyłysmy na siebie żeby spowrotem zając się swoimi sprawami. Ona dzieckiem a ja zaczełam się ponownie rozglądac wciąż delikatnie się masturbując.  

Za trzecim razem zauwazyłam że to ona teraz patrzy na mnie ukradkiem, i wtedy zauwazyłam że była taka atrakcyjna, lecz zwyczajna. Zmęczone oczy i ślady niewyspania, włosy blond do ramion, duże biodra i dosyć okrąglutki biust. Tak typowo w środku stawkia le miałą w sobie coś co sprawiało że nie potrafiłąm przestać zerkać w jej stronę. Kiedy ponownie sie odwróciła zobaczyłam że pod lekka kurteczką ma jasną koszulę z wyraxnym zarysem czarnego stanika. Do tego spódnica za kolano, czarne prawdopodobnie rajstopy i adidasy. niby elegancjo, niby luźno niby biurowo, jednakże sposób w jaki się uśmiechała do dziecka był zarówno słodki jak i zalotny.  

Kolejny raz to ja się w nią wpatrywałam, wciąz pieszcząc guziczek. Mimowolnie wspomniałam tamte galerianki kiedy zobaczyłam że moja towarzyszka się usmiechneła i delikatnie zarumieniła ? Nie rozumiem co się ostatnio dzieje ze mną i ze światem ale czuje się jakby coś się otwarło przede mną tamtego dnia kiedy uklękłam przed tym otworem w ścianie, i potwierdziło kiedy robiłam minetke chwilę później. Ale co to było? Sama jeszcze nie wiedziałam, natomaist byłąm pewna że moje życie uległo zmianie i teraz zauwazałam coś zupełnie innego.  Odpowiedziałam jej usmiechem, a ona ponownie zerkneła do wózka zarumieniona. Czułam wstyd że mnie ta sytuacja coraz bardziej podnieca, i podniecenie równocześnie, kolejna mieszanina emocji których wciaż nie znałam z taką biegłością z jaką bym chciała, jednakże życie ostatnio płata mi figle.  

Nagłe pojawienie się rowerów odwróciło moje myśłi i uwage, po czym zauwazyłam że obje patrzyłysmy za rowerzystami, jednakże to ona pierwsza wróciła do zerkania w moją strone ukradkiem, jednoczesnie na dziecko i telefon zerkając dla niepoznaki. Wciąz rozglądając się  wyjęłam  lewa dłoń i poprawiłam spodnie jednym palcem po lewej stronie bo coś mnie drażniło, ale ku mojemu zdziwieniu ten jeden palec pod gumą spodni spowodował że kiedy nasze oczy się spotkały, moja towarzyszka była cała czerwona, i kiedy patrzyłyśmy sobie w oczy, zobaczyłam jak sie przesuwa lekko w prawo żebym widziała ją bardziej po czym spuszcza głowę i również jednym palcem poprawia swoją gumę spódnicy. To było surrealistyczne ale zobaczyłam biały skrawek skóry i nagle poczułam rosnące napięcie, ale też .... zaskoczenie?

Wyjęła palec i spojrzała delikatnie na mnie zbierając jeszcze więcej czerwieni na swojej uroczej buźce. Przełknęłam śłine i poczułam jak coś mnie swędzi koło pępka po lewej stronie, bez namysłu podniosłam kawałek bluzy i zaczełam się drapać, i znowu widziałam jak zerka coraz bardziej otwarcie. Podrapałm się poprawiłam bluzę i zobaczyłam jak moja rozmowczyni odchyliła głowę i zadarła lekko róg koszuli. Znowu piękna biała skóra i mały pępek ujrzał świadło dzienne. Przełknełam ślinę i zaczełam się zastanawiać czy to sen? Prawą ręką poczułam że zaczynam płynąć i znowu grozi mi że dam plame, ale musiałąm wiedzieć czy to sen. uszczypnełam się w cipkę i zabolało, ale okazało się że to nie był sen....

Tym razem to ja odchyliłam głowę i czułam jak bluza podnosi sie ponad pępek. Trwałam tak az usłyszałam kolejnych ludzi. Przeszli a po chwili poczułam na sobie wzrok? Przebijający i atakujący, lecz od kobiety a nie męzczyzny. dreszcz i ekscytacja, strach i ciekawośc, podniecenie i żenada? Co kurwa? Mrugnełam dwa razy i zobaczyłam jak moja rozmowczyni rozpieła dwa guziki u dołu koszuli i zmieniła pozycję tlyko po to żeby odsłonić brzuch. Przełknełam ślinę i patrząc jej w oczy, ukradkiem zacisnęłam pięści na rękawach i się rozciągnęłam. Poprawiłam nogi i zaczełam się rozciągać gdy poczułam delikatny powiew wiatru na dolnej cześci biustu, i wróciłam do pozycji siedzącej.

- Kurwa stanik został w domu... - pomyślałam  

ale teraz nie było odwrotu, widziałam jak ona się na mnie gapiła będąc czerwona jak burak w środku lata. Patrzyłysmy sobie w oczy kiedy zobaczyłam że rozpięła dwa guziki u góry i zobaczyłam zarys czarnego stanika, lekko uchyliła koszule i spojrzała na mnie przechylając głowę pytająco. Ponownie podciągnęłam bluze odsłaniając fragment lewej peirsi i pokiwałam głową, ona zrobiła teatralną zdziwioną minę po czym obie zachichotałysmy, aż w nagle wstała i podeszła do mnie.

- Można? - wskazała na miejsce po mijej lewej stronie
- Tak. - Usiadłą niep[ewnie
- Jestem Kasia miło mi. Nie widziałam Cię tu jeszcze? Nowa tu w okolicy?
- Alicja, miło mi, i czasem tu przychodzę. - dodałam
- To wiele wyjaśnia.
- A Ty? Znaczy Wy?
- Mieszkamy niedaleko...
- Spacer? W ogóle wszystko w porządku?
- Zwyczajnie jakoś tak...
- Przed chwilą prawie pokazałam Ci cycka.... więc taka rezygnacja to chyba nie jest ... no na miescu?
- A co ja będę....
- Czasem lepiej przed obcym?

Widziałam w niej wyraxnie konsternacje i walkę wewnętrzną. NAgle z uroczej dziewczyny stała się kimś z kim rozmawima i na co mi to?  Mało mi problemów?

- Wybacz mogłam źle odczytać ten sygnał... ale .. wydawało mi sie że stoją ci sutki... i coś dziwnie mieliłaś ręką w spodniach... - powiedziała po cichu

Jednak coś załapała.

- Daj rękę.
- Słucham?
- Po prostu daj.

Chwyciłąm jej dłoń i choelra miała wspaniałą miękka skórę, delikatnie wsunęłam ją do swojej kieszeni. Serce zaczeło mi walić bo zrozumiałam co ja włąśnie odpierdalam. No normalnie zamkną mnie.... albo w pierdlu albo szpitalu.... Sekundy dłużyły się za bardzo aż poczułam delikatne palce na pachwinie i udzie, nastepnie na podbrzuszu, aż w koncu dotknęła mojej cipki. Spojrzałam jej w oczy kiedy jej palce zaczeły robić dleiaktne kułeczka na moich wargach, i wciąż patrzyłam kiedy jej palec zaczał napierac na moje wejście. Robiła to cholera jasna  tak dobrze że rozłożyłam nogi i sie oparłam zaczynając cieszyc sie sytuacją. jakkolwiek by nie było to pojebane to nie przestawała, a ja zamknęłam oczy i jęknełam, troche na pokaz troche na poważnie, lecz przestała. Wyjęła palce i równiez pokazowo je oblizała śmiejąc się.

- miałam rację. - powiedziała cicho
- No tak. Mam andzieje że Cie nie zgorszyłam i nei zadzwonisz po niebeiskich.. ? zapytałam  
- Chcesz ppoznać sekret?
- Sekret? tak jaki? - przesunęła wózek po czym chwyciła moją dłoń i położyła sobie na kolanie.

Delikatnie ruszyła nim w górę, po czym przykryła spódnicą i ponownie pchnęła moją rękę. przełknęłam ślinę by po chwili poczuć że to nie rajstopy a ponczochy, i że nie ma majtek. Moje palce dotarły go jej mokrej cipki i zaczęłam równiez ją pieścić. Delikatne drażnienie guziczka, po to by nagle wsunąć w nią dwa palce na tyle na ile mogłam.

- Ooooo takkkkk. - usłyszałam i nagle zacisneła uda.

Spojrzała na mnie i zobaczyłam w jej oczach coś dziwnego, jakieś ... szaleństwo i pragnienie. Odgarnęła mi kosmyk włosów, poluzowała uda i poczułam jej dłoń na mojej szyki któa mnie do niej przyciągała, nie protestowałam i chwilę późniejj mnie pocałowała. Długi delikatny pocałunek i taniec języków... Odpłynełam bo całowała cudownie. Kiedy w koncu sie ode mnie odkleiła zobaczyłam jak między naszymi ustami ciągnie się ślina, i tym razem to ja ją pocałowałam. Czułam rozkosz i spełnienie, ryzyko i coś nowego całkowicie. W końcujednak sie odkleiłam a ona dotkneła mojej bluzy

- Mogę? - powiedziała dotykając mojego brzucha
- Ale ostrzegam nie mam stanika.. - po cholera ja to mowie?  
- Wiem, własnie dlatego pytam.

Wyprostowałam sie i poczułam jak jej lewa reka drazni mój pęęk żeby po chwili ścisnęła moją piers i sutek. Było mi dobrze, kiedy ona znowu mnie pocałowała, ale w trakcie jej ręka powędrowała w dół do moich spodni i tym razem to ona wcisnęła we mnie dwa palce,...

- O jeeezuuu - powiedziałam kiedy ścisnęła mi punkt G czy coś innego co dało mi dreszcz
- Tot aka mała rekompensata

Uśmiechneła sie i wyjęła dłoń mokrą z moich soczków ale tym razem to ja ja chwyciłam i oblizałam jej palce

- I vice wersa

Obie się usmiechnełysmy jednakże nagle usłyszałysmy płacz i nastrój prysnał.

Dwadzieścia minut póxniej siedziałyśmy i w końcu zapytałam.
- To jak to z Toba jest?
- Klasycznie...
- To znaczy?
- Urodziłam dziecko a mój partner mnie olał poleciał do studentki. Od prawie 2 lat nikt mnie nie dotknał, masturbuje się kilka razy dziennie zeby nie oszaleć, i przestałam nosić majtki z nadzieją że ktoś mnie przeleci... - Co kurwA? - pomyśłałam
- chwila.. co ?
- A widziałas kiedys kolejke chetnych do samotnej matki? Faceci takie omijaja i zostaja mi dilda z sex shopu....
- Ja nawet tego nie mam...
- Niedaleko jest przy rondzie najlepszy w okolicy, polecam.
- Rondzie?
- Rondo poległych
- Aaa wiem gdzie to jest.... ale no a co z ojcem?
- Ma mnei w dupie... niby jestem gruba i brzydka bo po ciązy zostało mi 8 kg...
- Gówno wie.... jesteś śliczna i seksowna.
- Dzięki - powiedziała z uśmiechem
- Nie ma za co... dosłownie gdyby nie warunki to bym chciała więcej tego.. no wiesz
- Tego? W sensie... tego..

Zblizyła się i mnie pocałowała prosto w usta ściskając moją pierś przez bluzę

- Mhmmm - odpowiedziałam jej pocałunkiem
- A może... chciałabyś je zobaczyć? - spytała nieśmiało wskazując na biust

kiwnęłam i zobaczyłam jak rozpromieniała. Szybko rozpieła koszulę i zobaczyłam dorodny biust w czarnym staniku który rozpięła od przodu i chwilę póxniej widziałam piękny kobiecy biust

- jest ochydny... conie? - powiedziala i probwoala go schować w stanik, lecz ją zatrzymałam
- wręcz przeciwnie! czemu tak myśłisz?
- Po ciąży troche opadł, jest większy i nierówny..... dlatego odszedł do tej szmaty.....
- jest doskonały!

Odsunełam jej ręce iw idziałam jak odwraca wzrok, a ja chwyciłam jej biust i się rozpłynęłam. Ściskałam go i pieściłam zaledwie kilka sekund kiedy pochyliłam sie i zaczełam ssać jej sutka. Słyszałam jak cicho pojekuje ale mnie nie odsuwa. Poprawiłam pozycje i prawa rękę wsunęłam jej do spódniczki. Nie protestowała kiedy ssałam jej sutka i zaczełam pieprzyć palcami. Obie paodłysmy ofiarą chwili i podneicenia i po kilku kolejnych minutach jękneła i doszła. Wróciłysmy do siedzenia, Kasia wciaż topless i cięzko dyszała jak na siedzenie, kiedy mi podziękowała i mnie pocałowała ponownie tym razem wsuwając mi rekę w spodnie.

- rewanż - szepneła mi do ucha delikatnie je przygryzając, keidy to usłyszałysmy głosy.

Szybko zapięła kurtkę i udawałysmy śmiejac sie ze tłum pacerowiczów nam nie przeszkadza, ale nastrój poległ ponownie

- A jak to z tobą?  
- wybiegłam z domu i zapomniałam sie ubrac jak człowiek, choć nie ukrywam że mnie to jara...
- Wybiegłaś?
- Wiesz mam problemy sama ze sobą odkąd powiedzialam ze jestem BI...
- Rozumiem... rodzina i społeczeństwo...
- Tak....

Obie siedizałysmy w milczeniu keidy nagle KAsi zadzwonił telefon. Chwile porozmawiała po czym wywnioskowałam że musi uciekać.

- Zobaczymy się jeszcze? - powiedziała wstając
- Postaram się tu zaglądać cześciej do tego parku.

Zoabczyłam jak przygryza wargę, staneła bliżej mnie i rozpieła kurtkę, zobaczyłam jej piękny biust wesoło falujący i zaczęła zapiinac koszule i wyciagać stanik...

- Co robisz?  
- ćśśś - pocałowała mnie kiedy juz go wyjeła i wcisnęła mi go do kieszeni
- Ty wariatko! - palnęłam
- Teraz musisz mi go oddać! bo był drogi i go lubie!  

Ponownie się zasmiałysmy, przytuliła mnie i szepnęła mi do ucha

- Dziękuje, była o włos od załamania, ale mogłam się wygadać. Nawet jeśłi to sen to mnie uratował. - Przytuliłam ją i poczułam spokój... dziwny i neiznany
- To nie sen.

Wciąż w swoich obięciach pocałowałysmy się raz jeszcze i usłyszałam dopeiro gwizd rowerzysty który nas rozdzielił. To było coś więcej, rpzyjaźń? relacja?  

Nie wiedziałama le poszłam po prostu w swoją stronę z dziwnym spokojem umysłu co było czymś nieoczekiwanym. Nawet nei wiediałam że rozmowa moze tak na mnei zadziałac... no i szybki numerek. Usmiechając się pod nosem dotarłam do tego ronda nawet nie wiem kiedy i zobaczyłam po przeciwnje stronie uboga witrynę zasłonięta białymi kartonami i wystawą butów i strojów, i gadżetów prezentowych, w sklepie " King's Castle"...  

- Kto normlany tak nazywa sklep erotyczny?  - powiedziałam sama do siebie, ejdnakże skoro już tu byłam, to równie dobrze mogłam zajrzeć... kojarzyłam tą sieć i wiem że ten jest największy w mieście bo równiez najstarszy. To taka niechlubna 20 letnia wizytówka. Niby nikt nie chce ale tez nikt nie prostestuje rpzed wejściem, więc po rpostu ruszyłam w stornę przejścia dla pieszych znajdujacego się przed wejściem do sklepu.

1 komentarz

 
  • Użytkownik andkor

    Fajne opowiadanie może coś z tego spotkania się rozwinie.
    Pozdrawiam Andrzej

    17 godz. temu

  • Użytkownik Joannya

    @andkor Dziękuję :) Co do przyszłości to jeszcze nie mam do końca pomysłu w która stronę pójdzie ta historia :D

    15 godz. temu

  • Użytkownik andkor

    @Joannya Na pewno coś wymyślisz. Ta część według mnie najfajniejsza. Im dalej tym ciekawiej

    14 godz. temu

  • Użytkownik Joannya

    @andkor Dziękuję, ciesze się że komuś się podoba :)

    13 godz. temu