Mężczyzna z tatuażem podszedł do Kingi złapał ją za szyję i zaczął dusić, że ta nie mogła złapać powietrza. Zemdlona osunęła się w jego ramiona Maurycy z pomocą Endymiona zaniósł kobietę do pokoju tortur. Na środku stało drewniane koło rozebrali ją do naga, a następnie położyli na nie. Ręce przerzucili jej przez głowę i przykuli do ziemi, a nogi lekko zgięte w kolanach też unieruchomili grubymi obręczami. W takiej pozie Kinga odzyskała przytomność.
- Gdzie ja jestem?
- Witaj w pomieszczeniu rozkoszy.
Maurycy uklęknął, po jej lewej stronie, a Endi z drugiej strony i naprzemian pocierali kobiecie cipkę tak długo, aż nie puściła soczku ze śluzem. Chcąc mieć pewność, że niewolnica się podnieciła wsadził palec do dziurki.
- I co?
- Jest podniecona i to na maksa, jak chcesz możesz się nią trochę pobawić byle nie zadługo.
- Dobrze szefie.
Po wyjściu Leśniewskiego w końcu został, sam na sam z kobietą. Endymion rozkuł jej ręce i nogi ta udając, że rozciera zdrętwiałe nadgarstki czekała, aż ten się odwróci. Ostrożnie wstała z tego urządzenia i chwiejnym krokiem ruszyła w stronę drzwi, ale bandyta zagrodził jej drogę.
- A ty dokąd się wybierasz? Zabawa jeszcze nie dobiegła końca.
- Jestem zmęczona i chcę wrócić do celi- prosiła.
- Nic mnie to nie obchodzi. A teraz podejdź grzecznie do ściany.
- Wypchaj się.
- Co ty powiedziałaś?
- To co słyszałeś.
- Już ja cię nauczę szacunku!
1 komentarz
AnonimS
Czytałem. Zestaw na tak. Pozdtawiam
Margerita
@AnonimS dzięki