Ze stolika wziął czerwony pejcz ze skórzanymi wstążkami i zaczął ją śmigać, po brzuchu, udach, piersiach i cipce zostawiając zaczerwienienia. Kinga w milczeniu znosiła te chińskie pieszczotki, ale w środku się gotowała ze złości.
W końcu nie wytrzymała i niczym wulkan wybuchła z ogromną siłą. Dłoń zacisnęła w pięść i uderzyła mężczyznę w twarz, po czym rzuciła się do ucieczki gwałtownie otworzyła drzwi i wybiegła na korytarz.
— Ty przebiegła dziwko złamałaś mi nos! — krzyknął.
Kobieta, słysząc za sobą głos rozwścieczonego porywacza pędem zbiegła na dół i ukryła się pod schodami. Endymion przechodząc koło tego miejsca nie wiedział, że Kinga tam jest schowana nagle usłyszała Maurycego głos.
— Jak to uciekła?
— No normalnie stała spokojnie, ale jak mnie w pewnym momencie walnęła. To aż się zachwiałem na nogach i upadłem.
— Musimy ją odnaleźć i to szybko, bo jak szefowa się dowie, że daliśmy ciała to się wścieknie.
— Ma szef rację z panią Dąbek lepiej nie zadzierać.
„ A więc za moim porwaniem stoi moja niedoszła teściowa’’ pomyślała.
— Ty Endi przeszukaj cały dom, a ja się rozejrzę na zewnątrz.
— A jak ją już złapiemy to, co z nią zrobimy?
— Najpierw tę sukę znajdźmy.
— Racja.
Kiedy mężczyźni w końcu się rozeszli to kobieta wyszła ze swojej kryjówki i szybkim krokiem ruszyła w stronę drzwi wejściowych, ale te okazały się być zamknięte.
„ Muszę, jak najszybciej znaleźć inne wyjście’’ pomyślała.
Jak błyskawica wbiegła, po schodach na górę wzrokiem zlustrowała piętro i jej uwagę przykuła klapa w suficie z miejsca podstawiła drabinę i się, po niej wspięła. Gdy, już się znalazła na strychu to zamknęła za sobą wejście dodatkowo je blokując. Po omacku podeszła do okna i otworzyła na oścież, po czym stanęła na parapecie i po rynnie z wielkim trudem się ześlizgnęła.
A że była naga to ostre krawędzie poraniły skórę na piersiach, kiedy znalazła się na ziemi to, co sił w nogach zaczęła biec w stronę pobliskiego lasu, ale tam nie dotarła.
Bo została zauważona przez Endymiona, który stał w otwartym oknie. Poinformował o tym fakcie swojego kolegę.
1 komentarz
AnonimS
Czytałem. Zestaw na tak
Margerita
@AnonimS dzięki