Maurycy to usłyszał i jak strzała do niej podskoczył złapał za gardło i zaczął dusić. Kobieta nie mogła złapać powietrza próbowała rozluźnić jego uścisk, ale on zacisnął jeszcze mocniej. Kinga, pomyślała, że już umarła, bo przed oczami zobaczyła całe swoje życie. Ale postanowiła, że będzie walczyła do końca kopnęła go w kroczę, że z bólu się zwinął. I resztkami sił poderwała się z ziemi i zaczęła uciekać, ale daleko nie uciekła, bo Barbara do niej strzeliła.
Ta upadła twarzą do ziemi, a z rany leciała krew Dąbkowa zbliżyła się do rannej kobiety i pochyliła nad nią, a lufę przystawiła do głowy.
— A teraz giń podła suko!
— No dalej niech szefowa strzela! — krzyczeli bandyci.
— Cisza!
— Za to, jak upokorzyła pana Damiana zasłużyła na śmierć – oświadczyli.
— Chyba wyraźnie powiedziałam, że macie być cicho! – ryknęła Barbara.
— Już się zamykamy.
Całą scenę obserwował z ukrycia Daniel Sims, który był świadkiem Kingi porwania, a teraz przybyłby ją uratować. Bo w kościele zrozumiał, że się w niej zakochał.
Widząc, że sytuacja robi się coraz bardziej niebezpieczna wkroczył do akcji. Zsiadł ze swojego czarnego jak atrament koni, po czym stanął przy drzewie tak, żeby go bandyci nie widzieli.
— Zostaw ją! — krzyknął.
— Kto to powiedział? — zapytała Barbara.
— Ja.
Kinga w tajemniczym głosie rozpoznała Daniela i mimo osłabienie wstąpił w nią duch bojowy. Kątem oka dostrzegła grubą gałąź, i nie namyślając się długo, sięgnęła po nią ręką.
Po czym z całej siły uderzyła Barbarę w głowę, ta ogłuszona upadła na nią. Dziewczyna resztką sił, zepchnęła z siebie bezwładne ciało Dąbkowej. Była zbyt słaba, żeby się samodzielnie podnieść z ziemi.
Daniel widząc, że Maurycy chce sięgnąć, po pistolet szybko wskoczył na konia i pogalopował w jego stronę.
— Odsuń się od niej — rozkazał Daniel.
— Bo, co mi zrobisz?
Z siodła odczepił lasso i zaczął nim kręcić w powietrzu, po czym rzucił na bandytę, a Tornado chodząc dookoła Maurycego go owiązał, że ten się przewrócił.
1 komentarz
AnonimS
Western ci z tego wyszedł.
Margerita
@AnonimS dzięki