Maurycy, jak to usłyszał wpadł do swojego pokoju. I z szuflady wyciągnął Broń. Obaj wyszli na zewnątrz, żeby odnaleźć uciekinierkę.
— Dobra dorwijmy tę lalunię, bo zaczyna mnie porządnie wkurwiać.
— Ale zanim trafi do piachu się z nią zabawimy.
— Gdzie ona się podziała — zastanawiał się bandyta.
— Szefie tam jest! — wykrzyknął Endi.
Kinga widząc, że oprawcy biegną rzuciła się do ucieczki. Nie zamierzała wracać do celi. Maurycy oddał ostrzegawczy strzał w powietrze, przerażona kobieta się zatrzymała.
— Ręce podnieś wysoko nad głowę — rozkazał.
Wykonała jego polecenie. Endymion do niej podszedł z paralizatorem w garści.
— Na kolana!
Kobieta stała, jakby była głucha i nie rozumiała, co się do niej mówi. Mężczyzna złapał ją za włosy i twarz przycisną do pnia drzewa drugą objął w pasie i zmusił, by wypięła tyłek.
— Grzeczna dziewczyna.
Na znak zadowolenia klepnął ją z całej siły w pośladek, aż ten zafalował. Następnie ściągnął spodnie i swoim wielkim kutasem wszedł gwałtownie w odbyt.
— Au — krzyknęła Kinga.
— Zasłużyłaś sobie na to, żeby cię ostro zerżnąć.
Po czym zaczął ją pieprzyć coraz mocniej, aż pośladki uderzały o jego jądra. Kiedy skończył , podciągnął spodnie i jego miejsce zajął Maurycy.
Endymion trzymając w ręku paralizator, pieścił jej cipkę. Szyderczy uśmiech nie schodził z jego twarzy.
Nagle rozległo się wołanie. Mężczyźni spojrzeli się w miejsce, skąd ono dochodziło i zobaczyli stojącą przy aucie panią Dąbek.
— Co ona tutaj robi? — zapytał Maurycy.
— Nie wiem.
— Idź się dowiedzieć — poprosił.
Endymion podszedł do szefowej, ze spuszczoną głowę, ponieważ wstydził się jej spojrzeć oczy.
— I co dowiedzieliście się, gdzie są taśmy?
— Milczy jak zaklęta.
— Banda durniów wszystko muszę robić sama!
Barbara Dąbek zbliżyła się do Kingi i z całej siły uderzyła ją w twarz.
— To za to że porzuciłaś mojego syna przed ołtarzem!
— A teraz mów, co zrobiłaś z taśmami, bo wiem, że je znalazłaś.
— Nigdy się tego nie dowiecie — odparła Kinga.
— To się jeszcze okaże — oświadczyła i znowu ją spoliczkowała.
— Mój anioł stróż jest w pobliżu spróbujcie tylko mnie tknąć, a będziecie mieli z nim do czynienia — odparła.
— Ha, ha, ha – roześmiała się prześladowczyni.
— Co najwyżej znajdzie twoje zwłoki.
1 komentarz
AnonimS
Krótki ale treściwy odcinek. Zestaw na tak.
Margerita
@AnonimS dziękuję