Kolejny ciepły, wakacyjny, słoneczny poranek, który minął tak jak zazwyczaj. Wstałam, zjadłam śniadanie, ubrałam się i pomogłam rodzicom. Potem jak co dzień usiadłam przy komputerze. Nie miałam tu wielu znajomych, a co więcej przyjaciół. Zaczęłam expić moje postacie w grach, przejrzałam Facebooka, pooglądałam filmy na YouTube.
- Lena! - zawołała moja mama - obok nas właśnie wprowadzili się nowi znajomi. Pójdziesz z nami ich przywitać?
- Jasne, czemu nie. - pomyślałam i natychmiast przebrałam się w moja ulubioną bluzkę z postaciami z creepypast. Byli na niej Slenderman, Sally, Ben Drowned i mój ukochany Jeff the Killer. Założyłam też jakieś jeansy i poszłam z resztą rodziny.
Weszliśmy do mieszkania witając się z nowymi sąsiadami. Mama dała im wcześniej upieczone ciasto. Mieli piękny, duży dom. Aach! Bajka! Zawsze o takim marzyłam. Rodzice zaczęli rozmawiać z dorosłymi, a mnie do swojego pokoju zaprosił 17-letni, przystojny chłopa o imieniu Leo.
- Usiądź a ja pójdę po mojego kuzyna. - powiedział i wyszedł.
Usiadłam na jego łóżku. Rozejrzałam się po jego pokoju. Miał całe serie wszystkich moich ulubionych gier! Zauważyłam też kilka mang. Wrócił z kuzynem. Niższy od Leo o głowę chłopak był za nim. Miał białą bluzę z kapturem, czarne poszarpane spodnie. Twarz zakrył rękoma i lekko kapturem, który miał na głowie.
-Zauważyłem że czytasz creepypasty - powiedział Leo, a ja spojrzałam na swoją bluzkę i podeszłam bliżej - Nie przeraź się tylko i nie ucieknij...
Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.
1 komentarz
karolciaaa4
Ciekawe pisz dalej bo zapowiada sie niesamowicie *-*