Była chłodna jesienna noc.Po festynie nie miałam siły iść do domu.Ledwo trzymałam się na nogach.Zresztą nic dziwnego skoro cały wieczór szalałam na parkiecie.No ale niestety i tak nikt ze znajomych nie mógł prowadzić w takim stanie.Z niechęcią wstałam z ławeczki i skierowałam się na polną dróżkę prowadzącą do mojego domku.Nie miałam siły iść dalej a byłam dopiero na środku pola.Do domu jeszcze kawał drogi a niebo było ciemne.Poczułam jak głowa mi wiruje więc złapałam się za kolana próbując złapać oddech.
-potrzebujesz pomocy?-zapytał ktoś za mną
Odwróciłam się i stanęłam twarzą w twarz z przystojniakiem.Miał brązowe krótkie włosy pasujące do koloru soczewek, skąd wiedziałam że to soczewki?To proste oczy nie mają takich czerwonych obwódek a brąz był zbyt głęboki.Był ubrany w czarną koszulę i jasne jeansy.Jeszcze raz spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam że czeka na odpowiedź
-nie po prostu jestem zmęczona-powiedziałam
-jesteś pewna?-zapytał jakby z troską w oczach
-tak, nogi mnie bolą i po prostu zakręciło mi się w głowie-powiedziałam
-może cię odprowadzić?-zapytał ponownie
-nie trzeba, dam sobie rade-odpowiedziałam a on się uśmiechnął. Miał idealnie białe zęby i długie kły.Kły?!O mój boże to nie był człowiek.Teraz się wystraszyłam chciałam uciec ale on przytrzymał mnie łapiąc za ramiona
-nie zrobię ci krzywdy, proszę zostań-powiedział błagalnie
nie byłam w stanie nic odpowiedzieć.Dalej patrzyłam na niego wystraszona.Puścił mnie a ja zaczęłam uciekać.Odwróciłam się ostatni raz w jego stronę, teraz to on był wystraszony i biegł w moją stronę.Myślałam że chce mnie dogonić i zabić ale wtedy poczułam mocne uderzenie w plecy tak jakby ktoś się na mnie rzucił.Myślałam że to on ale napotkałam chłopaka z czerwonymi oczami uśmiechającego się do mnie pokazując swoje kły.Wszystko działo się błyskawicznie ukłucie w szyi i coraz cięższe oczy.Kiedy już myślałam że wypije ze mnie wszystko chłopak odsunął się przedzierając moją szyje kłami.Krew i tylko krew jedyne co teraz widziałam.Słyszałam jakieś huki ale słabość była tak wielka że zamknęłam oczy i odpłynęłam.
----------------------------------------
NOWE OPOWIADANIE TYM RAZEM Z NUTKĄ MROKU ALE MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ PODOBA I CZEKAM NA KOMENTARZE.BĘDZIE ICH 6 TO DODAM 2 CZĘŚĆ
9 komentarzy
Kanima
Troche boli w oczy ta interpunkcja i cala budowa dialogu. Ugh.
Dorota
Twoje opowiadanie zostało poddane analizie, na Wattpad w książce pod tytułem "AŁtoreczkowe opka", autorstwa Dorota Bujty. Serdecznie zapraszam.
juznazawsze
dziekuje za komentarze
nemfer
6
mysia
Ja tak samo jak kawał hama nie lubie opowiadań o wampiracha to mi sie spodobalo. czekam na kolejna część.
kawał hama
nie lubie opowiadan o wampirach ale to mi sie podoba
ja
WIem ale na telefonie jestem boskie
Arni
żeby ivy miała mniej roboty... mój komentarz..ale prawdę mówiąc pisz OBSZERNIEJ trochę mało napisałaś
Ivy
ooooooooooo *.* no i tu mnie masz. Uwielbiam takie opowiadania o wampirach i wgl. Zaraz po prostu sama dodam te 6 komentarzy. Pisz daleeeej! *.*