powiedziałam to z uśmiechem na twarzy, nie wiem z czego ale się cieszyłam, tak po prostu, wesoły dzisiaj dzień. Przyszło nasze zamówienie, zjedliśmy ciastka, wypiliśmy kawę, rozmawiając o niczym, było tak fajnie, nie przejmowałam się wtedy niczym, byłam tylko tam ja i Marcel i to się tak naprawdę liczyło. Kiedy wyszliśmy z kawiarni było ok 10, w drodze na plaże zobaczyłam fajne buty na wyprzedaży, musiałam je kupić, ale nie teraz pomyślałam, nie mam przy sobie pieniędzy, przyjdę tutaj, kiedy Marcel będzie zajęty i nie zauważy kiedy wyjdę, nie chcę żeby wiedział że zamierzam kupić te buty, bo będzie chciał za nie zapłacić, a ja wolę zapłacić za siebie. Weszliśmy na plażę... CDN <3
2 komentarze
Czicza
Pisz dalej i nie przestawaj
sweetkicia
Pisz dalej ! Ja tu będę czekała ;D