Perfekcyjna cz.1

Bohaterowie:
-Chachi Gonzales- siedemnastoletnia, śliczna blondynka. Potrafi wspaniale tańczyć, ale od śmierci mamy rzadko to robi. Często jest sama. Ojciec się nią nie interesuje. Ma tylko jednego prawdziwego przyjaciela - Harrego. Przeżywa w życiu prawdziwy koszmar, ale mimo to stara się nie tracić nadziei na lepsze jutro.
-Harry Sparks- przyjaciel Chachi. Jest od niej o rok starszy, ale rozumie ją jak nikt inny. Jest wysportowany, gra w piłkę nożną.
-Justin Jonson- chłopak Chachi. Jest popularny i przystojny, sam uważa siebie za króla świata. Często bywa agresywny.
-Rush Finley- wysportowany współkapitan drużyny piłkarskiej. Jest niezwykle przystojny, a zarazem bardzo miły i wrażliwy. Jest w wieku Harrego.
________________
cz.1
-Proszę, przestań!
-Zasłużyłaś sobie na to!-krzyknął i ponownie mnie uderzył. Tym razem poczułam, że z mojej wargi leci krew. Chciało mi się płakać, ale z doświadczenia wiedziałam, że przy nim nie mogę okazywać słabości. Gdy tylko ode mnie kawałek odszedł puściłam się biegiem w kierunku schodów. Usłyszałam, że za mną woła ale tylko przyspieszyłam. Na zewnątrz było już ciemno, a ja sama biegłam przez park. Odwróciłam się, żeby sprawdzić czy on za mną nie biegnie. Nie zatrzymywałam się jednak. I to był mój błąd. Wpadłam na kogoś i się wywróciłam.
-Nic ci nie jest?-zapytał chłopak na którego wpadłam.  
-Nie, jest okej. To moja wina. Nie patrzę przed siebie-powiedziałam nieco zmieszana.
-Jesteś pewna, że wszystko ok? Masz rozwaloną wargę..
Dopiero teraz sobie o tym przypomniałam i odruchowo jej dotknęłam.
-To.. nic. Jestem niezdarą jak pewnie zdążyłeś zauważyć-uśmiechnęłam się sztucznie-a teraz przepraszam, spieszy mi się.
Ruszyłam w stronę domu, który okazał się pusty. No tak. To, że taty znów nie ma było do przewidzenia. Coraz rzadziej bywa w domu. Większość swojego czasu poświęca pracy i nowej córeczce.. Nie chcę o tym teraz myśleć. Ruszyłam do łazienki by obejrzeć obrażenia. To tylko rozcięta warga i siniak na ręce. Nie jest źle. Bywało gorzej. Obmyłam ranę, przebrałam się w piżamę i wykończona dzisiejszymi przeżyciami poszłam spać.  

___________
Jest początek. Przepraszam za błędy ale piszę na telefonie.. I zapraszam do komentowania. Pisać dalej?? ;)

PannaNikt

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 412 słów i 2359 znaków.

2 komentarze

 
  • PannaNikt

    Długość nie wynika z pisania na telefonie. To miało być po prostu coś w rodzaju wstępu, dlatego jest takie krótkie ;) I dziękuję bardzo za komentarz, wiele on dla mnie znaczy :)

    25 sty 2015

  • klamra

    Rozumiem ze długość wynika z pisania na telefonie.  Jednak nasteonym razem napisz cos co najmiej 2 czy 3 razy dluzszego. Inaczej to nie ma sensu.  
    Pomysl jest całkiem niezły,  choc wymaga dopracowania. Moja rada: pisz dalej,  ale na komputerze. Trzymaj sie i powodzenia.  
    Pzdr klamra

    24 sty 2015