23 lipiec 2013
Kochany pamiętniku, miałam wszystko opisać. Już wiem co chciał mi powiedzieć. Chodziło mu, żebym poszła z nim na bal. To miał być niezwykły dzień spędzony z kimś wyjątkowym, Tomem. Ale wiem, że tylko to mogę mu dać. Chciała bym to jakoś pogodzić. Nie mogę iść przecież z Tomem i Maxsem. Och.. Komu mam odmówić? Mogę dać chłopakowi z domu dziecka tą niezapomnianą chwilę. Już raz zrezygnowałam ze spaceru z chłopakiem, bo on był w szpitalu. Wiem, wiem zaniedbuje Toma, ale to dlatego że Max jest moim kochanym przyjacielem. Muszę odmówić mu. Ale jak? może ”przepraszam, ale muszę iść z Tomem na bal. On jest moim chłopakiem, nie ty.” Nie to złe, obrazi się. Hmm. A to? ” Jesteś moim przyjacielem i wiem, że bardzo chcesz iść ze mną na bal. Kocham Toma i to z nim idę. ” już lepiej. Tak, tak obiecałam mu, że będę pomagała. Jak mu znaleźć dziewczynę? Może Jenny, ta z Ia pójdzxie z nim? Wiem, że szuka kogoś na bal. piszę smsa do Maxsa. TAK na pewno się zgodzi. Będzie lepiej, Na pewno.
"Nie mogę iść z Tobą na bal. Poproś Jenny z Ia na pewno się zgodzi.”
"Oka, rozumiem masz swoje życie.. Poproszę ją, zobaczymy co się stanie.”
” Napewno kogoś znajdziesz. Pozdrawiam”
"Czy ja wiem. Dziękuje. Cześć”
No i po wszystkim. Ale jakoś mi smutno. W sobotę bal. Muszę się przygotować. Idę na zakupy, do fryzjera. Więc to chyba wszystko na dzisiaj. Cześć.
24 lipiec 2012
Kochany pamiętniku. Dzisiaj zdarzyło się dużo i nadal płaczę. Nie wiem jak będę dalej żyła. W salonie kosmetycznym spotkałam Jenny. Opowiedziała mi że zaraz po powrocie z balu (na który idzie z Maxsem) wyjeżdża do Stanów. Na prawdę było mi smutno. Czułam się przygnębiona, bo wreszcie znalazł kogoś.. No właśnie kogo? Poszłam do domu dziecka, żeby się z nim zobaczyć. Cały ośrodek wydawał się nieswój. Niekiedy dzieci płakały. Zapytałam wychowawcy:
-Co tu się dzieje?
-Max miał wypadek.-zaczęła płakać-szedł spokojnie ulicą gdzy nagle ktoś..
Wybiegłam. Płakałam, bardzo płakałam. Chciałam iść do szpitala, ale Tom mnie zatrzymał:
- Co się stało kochanie?
- Max walczy o życie!- zaczęłam znowu ryczeć jak opętana.
-Dobrze mu tak, chciał nas rozdzielić. Tak bardzo mu było dobrze. Tylko Ciebie potrzebował.
- NIe mów tak, nie masz prawa.
Uciekłam, zaszyłam się w pokoju. Nikogo nie wpuszczam już przez 4 godziny. Ten dzień.. Nie, Nie to nie dzień to.. zło. Stało się strasznie. Straciłam chłopaka i prawie przyjaciela. ;c
Sory za błędy! podoba się? pisać kom. Eh bo przestane pisać, jak nie beędziecie pisać czy się podoba. Chciałabym opisać prawdziwą historiemilości a raczej mojego zauroczenia z obozu. Chcecie takową historię? /Ania ;3
3 komentarze
lalala
Pisz , proszeeee . To jest świetne xd
lkjhg
PISZ !
dhj
Pisz.. !! Może nie jest to bardzo dobrze napisane ale świetna historia