Nawet w sobotę nie było Natalii dane pospać dłużej. O 7 rano usłyszała natarczywy, głośny dźwięk. Dłuższy czas nie mogła zlokalizować źródła hałasu. Kiedy w końcu rozbudziła się na tyle, że dotarło do niej co się dzieje. Wyczłapała się z łóżka i poszła otworzyć temu natrętowi, który obudził ją bladym świtem. Kiedy otworzyła drzwi momentalnie rozbudziła się już na dobre.
- Co ty tu robisz ? I to o 7 rano w sobotę ?
- Przepraszam, pewnie cię obudziłem. Ale naprawdę mam ważną sprawę. Chyba zostawiłem gdzieś w twoim mieszkaniu swój telefon. Nie znalazłaś go może ?
- Nie, ale wejdź, zaraz poszukam. Może został w pokoju Franka - przepuscila Mateusza w drzwiach i dopiero kiedy zlustrował ją od stóp do głów, uświadomiła sobie, że stoi przed nim mając na sobie jedynie krótką koszulkę na ramiączkach i koronkowe figi. Jak twarz od razu zaplonęła i najprawdopodobniej miała kolor buraka
- Usiądź, ubiore się i zaraz wracam.
- Nie musisz się ubierać, tak jest naprawdę świetnie puścił jej oczko i uśmiechnął się uwodzicielsko. Natalia tylko przewróciła oczami i znikła w sypilni. Kiedy wyszła ubrana w szorty i koszulkę odkrywającą niewielki fragment jej brzucha, Mateusz obserwował każdy jej ruch. Ruszała się z ogromną, niewymuszoną gracją. Kiedy uniosła ręce nad głowę, by zebrać na czubku głowy swoje długie włosy, odsłoniła jeszcze większy fragment brzucha, mężczyzna zauważył na nim fragment tatuażu, który znikał na plecach. Natalia zauważyła czemu się przygląda i szybko zasłoniła tatuaż jakby nie chciała żeby zobaczył co na nim widnieje.
Bez słowa udała się do pokoju syna, aby poszukać telefonu Mateusza. Franio spał w najlepsze, a Natalia próbując go nie obudzić, szukała telefonu Mateusza pod górą zabawek. Kiedy w końcu udało jej się znaleźć zgubę starała się jak najciszej wycofać się z pokoju bez obudzenia syna. Mateusz wciąż siedział w tym samym miejscu i wciąż obserwował każdy Ruch Natalii. Ta dziewczyna naprawdę zakręciła mu w głowie. Niby prawie jej nie znał, ale nie mógł przestać o niej myśleć . Intrygowała go, nie była taka jak inne dziewczyny. Nie wzdychała do niego i nie chciała wskoczyć mu do łóżka na pierwszym spotkaniu. Był tak zamyślony,że nie zauważył nawet dziewczyny, stojącej nad nim z jego telefonem w ręku.
- Dzięki - uśmiechnął się do niej lekko zmieszany .
- Chyba tez się jeszcze nie do końca obudziłeś,kawy ?
- Bardzo chętnie. Czarnej i mocnej. Faktycznie chyba jeszcze śpię .
Dwadzieścia minut później siedzieli przy stole, popijali kawę i całkiem miło im się rozmawiało. Przerwał im Franio, który jeszcze lekko zaspany wyszedł ze swojego pokoju, ale kiedy zobaczył kto siedzi z jego mamą przy stole obudził się już zupełnie.
Wersja robocza materiału.