Od 3lat jeżdżę na wieś gdzie moi rodzice kupili dom...Jeździłam już tam wcześniej, ale jak byłam młodsza [...] Pewnego razu usłyszałam, że w sąsiedniej wsi robią dyskotekę, więc namówiłam przyjaciółkę z którą jeżdżę na wieś żeby ze mną poszła[...] Na dyskotece było oki... Więc zaczęłyśmy regularnie na nie chodzić Pewnego razu na dyskotece podszedł do mnie jakiś koleś, który jak się później okazało ma na imię Adrian i ma 16lat(teraz ma 18),i poprosił mnie do tańca, więc nie myśląc nad odpowiedzią poszłam i z nim zatańczyłam. Nie widziałam do końca jego twarzy i z jakiegoś powodu nie chciałam już z nim tańczyć. Ale on ciągle mnie prosił do tańca... Moja przyjaciółka zapewniała mnie, że on jest całkiem przystojny i żebym od niego tak nie uciekała. Więc jej posłuchałam.[...] Na następnej dyskotece tez on był i znów nie dawał mi spokoju. Zauważyłam, że nawet niezłe z niego ciacho:P Bawiliśmy się i gadaliśmy jeszcze na paru dyskotekach. W końcu na którejś z kolei poprosił mnie o tak zwane "chodzenie" oczywiście zgodziłam się Byliśmy ze sobą krótko-jakiś miesiąc a w dodatku można powiedzieć, że nie cały bo wyjechałam w końcu do domu. W końcu ze mną zerwał co było dla mnie okropne:( Po jego zerwaniu było mi BARDZO przykro, więc wydzwaniałam do niego i pisałam żebyśmy do siebie wrócili. Ale na próżno. Po roku naszej znajomości znowu w wakacje spotkaliśmy się na wsi na dyskotece...Ledwo mnie poznał... w końcu znowu było tak jak wtedy, bawiliśmy się razem i poprosił mnie żebyśmy do siebie wrócili Ja bez namysłu zgodziłam się. (To było dla mnie dziwne ponieważ jeszcze nigdy nie tęskniłam tak za jakim kolwiek chłopakiem) Gdy przy nim byłam czułam się szczęśliwa jak nigdy...uśmiech nie schodził z mi z twarzy!!! Oczywiście znowu po 2 miesiącach skończyło się to zerwaniem, tym razem moim. Z takiego powodu, że usłyszałam od pewnej osoby, której ufałam(już nie ufam bo bardzo się zmieniła ta osoba),że Adrian ma inną! Ta wiadomość mną wstrząsnęła i zakończyłam ten związek[...] Po jakimś czasie znowu wróciliśmy do siebie, ale o tym już nie bd pisać bo historia prawie się powtarza... W tym roku wyjechałam na całe wakacje na wieś Prawie zapomniałam już o Adrianie, choć strasznie mi go brakowało!!! Chodziłam na dyskoteki, poznawałam nowych ludzi, aż tu nagle on znowu się pojawił. Gdy go zobaczyłam moje serce zaczęło walić jak szalone. Nie wiedziałam czy go ignorować czy rzucić mu się w ramiona... Postanowiłam go jednak ignorować chociaż co chwile mój wzrok kierował się na niego. Nie pamiętam jak to się stało, ale wyszłam z nim przed dyskotekę porozmawiać. On mi powiedział, że bardzo za mną tęsknił i że mnie kocha-co było dziwne bo nigdy mi tak nie mówił tylko ja jemu cały czas to powtarzałam:( Oczywiście wróciliśmy do siebie co mnie bardzo cieszy Jesteśmy już ze sobą 4 miesiąc i od nikogo nie usłyszałam, że ma inną itp. Teraz często mi powtarza, że mnie kocha itp, jak się nie widzimy to dzwoni do mnie i pisze co 1 lub 2 lata temu były rzadkością. Może on potrzebował czasu żeby zrozumieć czy chce ze mną być czy nie. Mam nadzieje, że będziemy ze sobą długi czas!!!!!! Tylko jest jeden problem...Drugi chłopak. Ale to jak chcecie znać dalszą część historii to piszcie a ja ją chętnie opisze!!! Więc mówię wam warto walczyć o ukochaną osobę!!! Ile się nacierpiałam i ile łez wylałam to tylko ja wiem, ale było warto!!! KC Adrianku
3 komentarze
TaJeMnIcZa
gość
chce znać dalszą historie
gość
chce znać dalszą historie