Miłość jednak istnieje #2

Miłość jednak istnieje #2Ta wiadomość zmieniła wszystko. Wszystkie złe wspomnienia wróciły. SMS był od mojego ex Marcina. Może wyjaśnię dlaczego tak się załamałam. Zerwaliśmy ze sobą rok temu. Byliśmy razem dwa lata. Pierwsze półtora roku było świetne. Czułam, że żyję. Ale potem zaczęło się coś psuć. On zaczął pić, palić, brać narkotyki. Ale nie zwracałam na to uwagi. Chciałam, żeby był szczęśliwy. Dopiero po trzech miesiącach zaczął mnie bić i się wydzierać bez powodu. Chciałam z nim zerwać, ale nie miałam odwagi, bo bałam się, że mi coś zrobi. Nie myliłam się. W końcu zdobyłam się na odwagę i postanowiłam z nim zerwać. Gdy to zrobiłam wściekł się i zaczął rzucać rzucać rzeczami. Jak już miałam wychodzić złapał mnie za nadgarstek i próbował zgwałcić. Na szczęście w porę jego rodzice wrócili i udało mi się z tamtąd uciec. Przez cały rok starałam się o nim zapomnieć i prawie udałoby mi się to gdyby nie ta wiadomość. Napisał w niej, że żałuje, że się zmienił i że nadal mnie kocha. Nie wierzyłam mu. Czułam, że on dalej bierze prochy. Nie odpisałam mu. Zablokowałam jego numer. Nie chciałam żadnych więcej wiadomości od niego. Bałam się, że dowie się gdzie mieszkam...
**************
Hej dzisiaj trochę mniej romansu a więcej akcji. Podoba się? Tak w ogóle to zmieniłam wiek głównych bohaterów na 19 lat ;)

omisio7

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 267 słów i 1415 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik ogonek,

    Zaskoczyłaś mnie, wchodzisz teraz w zupelnie inne realia. Pięć lat do przodu w tym wieku, to zupełnie inna świadomość. To tak jakbyś w jednym opku zamieściła drugie, no ale to ty piszesz. Jak już stosujesz taki blok zdań, pomyśl o akapitach. Pzdr

    13 kwi 2016