-No tak, ma przyjść po mnie i razem pójdziemy na hale. -Czyli spotykamy się na miejscu? -Nie jesteś zła? -Nie, niby na co 16:45 na miejscu. Pa ;*- i wyłączyłam laptopa. Nie mogłam zasnąć, strasznie bolała mnie lewa ręka. Miałam już wielkiego siniaka. Mimo ale myślałam, że mam ją złamaną. Ale przecież nie mogła iść do lekarza.
Dodaj komentarz