Halówka cz. 5

-Może dlatego, że mu się nudziło. Nie chce robić sobie nadziei. Przecież jestem jak każda inna dziewczyna. Niby czemu miałabym mu się podobać? Nie mam jakiś szczególnych cech dzięki, którym mogłabym mu się spodobać.  
-Przecież jesteś wspaniała. Masz dużo przeróżnych cech, których nie posiadają inne dziewczyny. Ale musisz trochę wyluzować.  
-Nie chce się znowu zawieść. Sama wiesz jak było ostatnio. O patrz teraz oni grają. !- Chciałam skończyć ten temat. Wiec nie odzywałam się już słowem. Magda na szczęście też już nie. Marcin i jego drużyna wygrali, było 1:0.  
-Gratuluje wygranej no i oczywiście tego, że strzeliłeś bramkę.  
-Strzeliłem ją dla Ciebie. - Czułam, że się zaczerwieniłam. Nie wiedziałam co powiedzieć. Bardzo zaskoczył mnie tymi słowami.  
-To miłe. - powiedziałam w końcu. mecze skończyły się przed 22. Każdy się już ubierał a Marcin zaproponował:
-Może pójdziemy razem na miasto?
-Jasne czemu nie!-odpowiedziałam.  
Chodziliśmy po mieście gadając i się śmiejąc. Zauważyłam, że Magda co jakiś czas gada z Filipem.

Weedlaaa

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 199 słów i 1110 znaków.

Dodaj komentarz