Halówka cz. 2

Lekcje minęły stosunkowo szybko. Po lekcjach poszłam do domu. Jak zwykle nikogo nie było. Bardzo się nie zdziwiłam, moich rodziców prawie nigdy nie było w domu. Poszłam na górę do mojego pokoju, włączyłam laptopa i zalogowałam się na fejsa. Popisałam chwilę z kilkoma znajomymi. Zerknęłam na zegarek było już po 16, więc zaczęłam się szykować. Wzięłam szybki prysznic i poszłam do garderoby. Nie wiedziałam co na siebie założyć. Po chwili namysłu postanowiłam, że ubiorę biała bluzkę w czarne paski, jasne spodnie i krótką jeansową kamizelkę, włosy zostawiłam rozpuszczone. Rzęsy pomalowałam maskarą i byłam gotowa do wyjścia. Chwilę później usłyszałam dzwonek do drzwi. To była Magda. Założyłam kurtkę i moje ulubione miętowe trampki i wyszłyśmy z domu. Po drodze miałyśmy różne odpały. W towarzystwie Magdy byłam sobą, ale w większym gronie byłam trochę nieśmiała. Poszłyśmy do sklepu i kupiłyśmy coś do picia. Doszłyśmy do hali, rozejrzałam się dookoła i dostrzegłam Marcina. Stał koło okna i gadał z kolegami.

Weedlaaa

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 216 słów i 1103 znaków.

2 komentarze

 
  • Weedlaaa

    Nie moge, masz szlaban. Ale postaram sie wstawiac dwie albo 3 czesci na raz...

    12 mar 2013

  • Weedlaaa

    Dzieki za dobre rady ;D... Dlatego takie krótkie, bo dodaje z tel. ;/

    11 mar 2013