Find true love Cz.6

Find true love  Cz.6Wszystko na piątek zorganizowane będzie gdzieś z dwadzieścia osób, ale nie wszyscy planują przyjść sami, niektórzy z dziewczyną/chłopakiem. A ja tam nie mam osoby towarzyszącej. Będzie cała nasza klasa. Musimy też liczyć na ładną pogodę. Bo inaczej nic nie wypali i tak jestem dobrej myśli. No nic.. Pozostało czekać do piątku.
Siedzę w pokoju z laptopem, strasznie mi się nudzi. Aśka nie ma dziś dla mnie czasu, Kaśka i inne dziewczyny też. Do nauki nic nie ma. Co tu robić?! Zaraz zwariuję, ile można siedzieć na fejsie i na stronach z ciuchami?!  
-Marysiuu- słyszę głos mamy, dochodzący z dołu.
-Cooo? - krzyczę na cały dom, by mnie usłyszała.
- Zejdź na dół, proszę cię.
Kurdę.. myślę sobie- coś przeskrobałam? może ma dla mnie jakieś zajęcie? Nie wiem.
- Poszłabyś na zakupy? Mam tu gotową listę zakupów.
- Jasne, właśnie strasznie się nudziłam.
Okej.. Idę na zakupy, mama to mój wybawca.
                         ***
W jednym z marketów, przy szukaniu makaronu, wpadłam na jakiegoś kolesia. Na moje oko- w moim wieku.
- O Boże, przepraszam.- powiedziałam do niego.
-Nic się nie stało, spieszysz się gdzieś? - zaśmiał się.
- Nie, tak po prostu zamyśliłam się tylko. Tak w ogóle to Marysia jestem.
- Antek.-podał mi dłoń.Zamyśliłaś się, tak? Może zakochana?
- Wyobraź sobie, że wręcz przeciwnie, nie jestem zakochana i w ogóle z nikim nie jestem.  
- Naprawdę dobry żart. Taka ładna, miła, poczuciem humoru i niby wolna? Nie wierzę.
- To uwierz. Fajnie mi się rozmawia, ale muszę iść dalej.  
- Pa, mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy.-Podał mi w dłoń karteczkę ze swoim numerem telefonu.
- Dzięki, do zobaczenia.  
Kontynuowałam zakupy, kilka razy jeszcze minęłam się z Antkiem i widziałam, że cały czas mnie obserwuje, nie musiałam nawet tego widzieć. Czułam to.
                                         ***
- Mamoo, kupiłam wszystko co chciałaś.- krzyczałam od progu.  
- Dziękuję ci Marysiu.
- Nie ma za co, idę do siebie na górę, jeśli będziesz coś potrzebowała, wołaj mnie.
Wróciłam do nudzenia się. Nikt nie ma dziś dla mnie czasu. Potrzebuję kogoś, bycie singielką nie jest wcale takie łatwe. Doszłam do wniosku, że muszę znaleźć sobie jakąś pracę na wakacje i kupić sobie psa albo kota, żebym miała kim się opiekować. Nie będę wtedy sama.
A teraz idę pobiegać.
                                         ***
[NA CZACIE]
MARYSIA:Aśka! Sprawdź czy nie ma u ciebie mojej mp4!! Proszę cię!
ASIA: Dzisiaj dokładnie sprzątałam, na 10000000% nie ma jej u mnie. Pewnie zgubiłaś.
MARYSIA:Pewnie jak biegałam wysunęła mi się z kieszeni. No nic.. Muszę kupić nową. Co u ciebie?
ASIA: Jeszcze nigdy nie miałam takiego chłopaka, Karol to ideał, jest cudowny. Spędziliśmy dziś razem naprawdę cudowny dzień. Teraz idziemy do restauracji coś zjeść.
MARYSIA: Mogę wiedzieć gdzie byliście?
ASIA: Nad brzegiem Wisły, w galerii, w zoo, nawet trochę potańczyliśmy, bo na rynku była jakaś ''szybka nauka tańca''. No a resztę opowiem ci jutro w szkole.
MARYSIA: Wow! Cieszę się, że jakoś wam się układa. Ja za to jestem dziś sama, trochę odpoczęłam, co prawda, ale ciebie brakuje mi najbardziej. Mam bardzo poważne zamiary: chcę kupić psa albo kota i znaleźć pracę na wakacje.
ASIA: Rozmawiałaś z rodzicami na temat pracy?!
MARYSIA: Jeszcze nie, domyślam się jak zareagują, w sensie, że niczego mi nie brakuje, nie potrzebuję pracy, bo stać nas na wszystko, czego tylko mogę chcieć. Tylko, że mi nie o to chodzi, bo chcę się tylko czymś zająć, rozumiesz?
ASIA: Nie, nie rozumiem i mam nadzieję, że się nie zgodzą. Nie potrzebujesz pracy.
MARYSIA: Wiesz, że i tak zrobię jak będę chciała. Tak poza tym, poznałam dzisiaj przez przypadek pewnego Antka.
ASIA: Zaprosiłaś go na spacer, do siebie, na imprezę czy coś???????
MARYSIA: NIEEE! Dał mi tylko swój numer telefonu.
ASIA: Eee to słabo.. Mańka, zakochaj się.  
MARYSIA: Daj mi spokój.  
ASIA: No ok, pewnie coś już jest na rzeczy. Dobra ja spadam, wchodzimy do restauracji.  
MARYSIA: Paa.  
Asia się wylogowała.
                              ***
Rozmowa z rodzicami na temat pracy była ciężka, tak jak sądziłam- myśleli, że chodzi o kasę i zaczęli swoje teorie na temat ''Masz wszystko czego potrzebujesz''. Z wielkim trudem udało mi się ich przekonać i powiedzieli, że jeżeli ma mnie to uszczęśliwić, mogę pracować.
Mogę pracować!! Mogę pracować!! Najlepsza wiadomość na dziś!!
Nie mogę zasnąć z wrażenia. Jak ja to zrobiłam, że ich przekonałam?! Aśka się wkurzy, ale trudno.. pogadam z nią jakoś, może popracuje ze mną.
Kiedy wstałam, po to by wziąć szklankę wody, rzuciła mi się w oczy karteczka z numerem do Antka. Zaczęłam się śmiać kiedy przypomniałam sobie nasze dzisiejsze spotkanie.Bardzo chciałam o niego napisać, ale pomyślałam, że jest za późno, więc nie wypada.
Jednak nie wytrzymałam. Musiałam do niego coś napisać.
[WIADOMOŚĆ DO: ANTEK]
Witam pana, panie Antoni. Czy kojarzy pan pewną panią, która wpada na ludzi w supermarketach?
[WIADOMOŚĆ OD: ANTEK]
Kojarzę, kojarzę. Pani Marianna?
[WIADOMOŚĆ DO: ANTEK]
Tak, to ja, co tam u ciebie?
[WIADOMOŚĆ OD: ANTEK]
Kobieto, jest 2:00 normalni ludzie o tej godzinie śpią. Ja jestem normalny, więc spałem, ale mnie obudziłaś, w takim razie jest coś na rzeczy, o co chodzi?  
[WIADOMOŚĆ DO: ANTEK]
Sory, nie mogę spać. Tak, wiem, nie jestem normalnym człowiekiem. Nie będę ci przeszkadzać w nocy. Spotkajmy się jutro o 16:00 w parku na ul.Spacerowej, kojarzysz ten park?( Blisko Wisły).  
[WIADOMOŚĆ OD: ANTEK]
Lubię ten park. Widzę, że ktoś tu o mnie myśli ;) To miłe z twojej strony.
Dobranoc ;)
[WIADOMOŚĆ DO: ANTEK]
Ha ha ha, bardzo śmieszne, wcale o tobie nie myślę, po prostu nie mogę spać, szukam kogoś do rozmowy, to tyle. Nie licz na zbyt wiele ;) Dobranoc.
[WIADOMOŚĆ OD: ANTEK]
Było miło przez chwilę, jednak wredna jesteś. Czuję, że się dogadamy.  
Jeszcze raz DOBRANOC.  
[WIADOMOŚĆ DO: ANTEK]
Dobranoc.

Na tym się zakończyło i zasnęłam.
                                   ***

Dobrze, że zadzwonił mi budzik, gdyby nie on jestem pewna, że zaspałabym.
Przynajmniej w szkole mogłam pogadać z Asią i trochę pozazdrościłam jej tego Karola.Próbowałam przekonać ją do pracy w wakacje. Jeszcze mi się nie udało, ale wierzę, że się uda.Opowiedziałam jej też o Antku, choć sama o nim za dużo nie wiem. To się zmieni, bo przecież się z nim spotkam. Oczywiście uzgadnialiśmy jeszcze całą klasą pewne szczegóły dotyczące jutrzejszego ogniska. Czuję, że będzie grubo, ale postanowiłam, że nie przesadzę z alkoholem.
                                        ***
Jejku, już piętnasta, zaraz muszę wychodzić, w co ja mam się ubrać?! - kręciłam się po domu, przymierzając kilka zestawów ubrań. Zdecydowałam się na bardzo zwyczajny, strój, w którym jak na zwykłość bardzo niezwykle świetnie wyglądałam.
O czwartej byłam już w parku, siedziałam na ławce, czekałam na Antka. Nie chciałam, by on czekał na mnie.
- Hej Antoni!- krzyknęłam, kiedy się do mnie zbliżył.
- Witam cię Marianno!  
- Nie mów tak do mnie- zaśmiałam się
- Ty do mnie też. Mam coś dla ciebie, a tak w ogóle to wspaniale wyglądasz.- powiedział, wręczając mi czekoladki.
- Dziękuję ci, nie musiałeś, niestety ja nic dla ciebie nie mam, nie pomyślałam o tym.
- Oj, przestań, chodźmy już na ten spacer i opowiedz coś o sobie.
- Okej, okej.
Gadaliśmy i spacerowaliśmy tak z trzy godziny. Trochę się zeszło. Antek to fajny gość, zdążyłam go bardzo polubić. Poczułam, że on mnie też. Wspaniale nam się rozmawiało, a trzy godziny, były dla mnie jak trzy minuty. Chociaż nie nudziłam się w domu, mam nadzieję, że to nie było pierwsze i ostatnie nasze spotkanie.  
[WIADOMOŚĆ OD: ANTEK]
Dziękuję za wspaniały dzień. Spotkamy się jeszcze kiedyś?
[WIADOMOŚĆ DO: ANTEK]
Ja tobie też dziękuję. Oczywiście, że się spotkamy, musimy.
[WIADOMOŚĆ OD: ANTEK]
Tylko dziś się wyśpij.Dobranoc.
[WIADOMOŚĆ DO: ANTEK]
Dzięki za troskę Antoni. Dobranoc.
[WIADOMOŚĆ OD: ANTEK]
Eej, Marianna, śpij już.
[WIADOMOŚĆ DO: ANTEK]
Dobra już, dobra.

Ciekawe jak długo potrwa nasza znajomość... Szkoda, że jutro nie możemy się spotkać.  
AAA!!! Jutro piątek !!! Ognisko!! Świetnie, tak fajnie spędziłam dzień, że o tym zapomniałam. O kurwa.. Tam będzie Niki. W co ja się ubiorę?! Coś wymyślę. Boże święty.. Antek, Niki, kto jeszcze? Co się dzieje?! Czyżbym nabywała nowych przyjaciół płci męskiej? Zmęczona jestem, idę spać.

___________________________________
Miłego czytania. Czekam na opinię każdego, nie ważne czy dobrą czy złą.

A no i jeżeli chcecie o coś zapytać mnie osobiście, zapraszam na priv.

Pozdrawiam, Tusiaqq <3

Tusiaqq

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1566 słów i 8825 znaków, zaktualizowała 7 maj 2016.

4 komentarze

 
  • Użytkownik zakręcona:*

    Kiedy następna ??? ????

    11 maj 2016

  • Użytkownik Tusiaqq

    @zakręcona:*  Jeszcze nie wiem :)  Może w piątek , może wcześniej :*

    11 maj 2016

  • Użytkownik lunetka96

    fajne xD

    11 maj 2016

  • Użytkownik Tusiaqq

    @lunetka96  Dzięki  :D

    11 maj 2016

  • Użytkownik figofagoxd

    Super!!  
    Przeczytałam wszystkie części, każda kolejna coraz bardziej mnie zaskakuje, masz talent do pisania. Powodzenia dalej. :*

    9 maj 2016

  • Użytkownik Tusiaqq

    @figofagoxd  Dzięki :*

    9 maj 2016

  • Użytkownik niezgodna

    Cudne

    7 maj 2016

  • Użytkownik Tusiaqq

    @niezgodna Dziękuję <3

    7 maj 2016