Było już bardzo późno wracaliśmy do naszego namiotu który znajdował się niedaleko plaży. Był to nasz wyjazd pożegnalny, ponieważ za 3 dni miałaś wyjechać do innego kraju.
Kiedy spacerowaliśmy przez plażę byłaś bardzo smutna. Próbowałem cię pocieszyć robiąc przeróżne rzeczy. Jednak nie mogłem do końca dowiedzieć się dla czego jesteś smutna.
Powoli doszliśmy do naszego namiotu, jednak humor ci się nie poprawił. Weszliśmy do środka robiło się coraz zimniej. Położyłaś się nie mówiąc nic, przez chwile nie wiedziałem co zrobić. Jednak wspominając nasze wspólne wakacje i szalone przeżycia, wiedziałem co zrobić abyś poczuła się lepiej. Położyłem się bardzo blisko ciebie. Objąłem cię i zacząłem mówić ci słodkie ale i namiętne słówka. Zaczynałaś się uśmiechać jednak nie mogłaś nic powiedzieć. Zapytałem dla czego jesteś smutna czy było ci źle ze mną? Uśmiechnęła się i mnie objęła. Powiedziała, że zastanawia się co będziemy robili gdy będziemy tak daleko od siebie. Odparłem, żeby teraz się tym nie martwiła, i żebyśmy nie zapomnieli jak to jest kiedy, nasze ciała się łączą w jedność. Przytuliła mnie wtedy jeszcze raz bardzo mocno i wyszeptała mi do ucha: -Niech ta noc będzie najbardziej szalona ze wszystkich chodź jest już bardzo późno i jest coraz zimniej. Kochajmy się tak namiętnie, że zatracimy się na ostatnie dni razem. Zaczęliśmy powoli położyłem się na tobie aby bardziej cię rozgrzać jednak to nie było potrzebne gdyż bliskość naszych ciał rozgrzewała cały namiot. Zamieniliśmy się miejscami nie przestając się całować. Byliśmy tak napaleni na siebie że z każdą chwilą się zatracaliśmy.
Kiedy byliśmy już rozgrzani. Zaczęliśmy się tak namiętnie kochać że zapomnieliśmy o calutkim świecie który nas otaczał. Najpierw ty byłaś na górze. Ja leżałem pod tobą rozkoszując się twoim pięknym ciałem. Co chwilę nachylałaś się szepcząc mi do ucha: Kocham Cię. Zamieniliśmy się miejscami. Ja nie odstępując od twoich słodkich ust co chwilę szeptałem ci: Ja Ciebie też kotku i nigdy nie przestanę, znajdę cię i znów się zatracimy w sobie. Byłaś tak wzruszona że nie mogłaś powstrzymać łez. Powiedziałaś abym się tym nie przejmował i żebym kochał ją dalej. W tamtą noc zobaczyliśmy jak naprawdę się kochamy i że nie możemy bez siebie żyć. Nie zapominając słów które sobie wypowiedzieliśmy sobie przed chwilą kochaliśmy się tak długo aż zasnęliśmy na sobie. Następnego dnia obudziłaś mnie i zapytałaś: Czy to było na prawdę? Czy ta noc dopiero się zaczyna? Odparłem że: Nie ważne czy była czy dopiero będzie ja i tak Cię Kocham i zawsze będę. Kiedy to usłyszała, łza pojawiła się jej w oczku i odpowiedziała: Ja Ciebie Też…
Dodaj komentarz