Cudowna dziewczyna cz.8

Cudowna dziewczyna cz.8Julia była w śpiączce już rok. Zdążyłem w tym czasie zdać maturę, ale nie poszedłem na studia. Zacząłem pracować u taty w warsztacie samochodowym, a Julię odwiedzałem niemal codziennie. Opowiadałem jej co u mnie, co dziś robiłem, co dzieję się na świecie i tak dalej. Czytałem jej też książki. Jej rodzice się rozwiedli zgodnie z prośbą Julii. Ojciec Julii po pół roku przestał odwiedzać ją w szpitalu. Wyprowadził się ze swoją nową narzeczoną do Szwajcarii, gdzie zaczął rozwijać nowy biznes. Mama Julii odwiedzała córkę równie często jak ja. Mieszkała w centrum miasta. Bardzo lubiłem jej mamę. Często zapraszała mnie na obiad lub ja ją. Przypominała mi Julię. Hanna mimo, że miała czterdzieści dwa lata, wyglądała co najmniej dziesięć lat młodziej. Pewnie Julka w jej wieku będzie tak samo młodo wyglądać. Ja i Hanna wierzyliśmy, że przyjdzie dzień kiedy Julka znowu będzie z nami.  
Pewnego wieczoru Hanna zaprosiła mnie i tatę na kolację. Tata nie miał ochoty dziś już nigdzie wychodzić, dlatego wybrałem się sam. Zapukałem a Hanna otworzyła mi drzwi.  
- Cześć Haniu. – powiedziałem. Od ponad czterech miesięcy byliśmy na, , Ty’’. Powiedziała, że kiedyś jak Julka się obudzi i wyjdzie za mnie to wtedy będę mógł mówić do niej mamo. Zrobiła Curry na kolację. Uwielbiałem to danie. Popijaliśmy wszystko czerwonym drogim winem. Usiedliśmy później w salonie na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać.
- Tata zmęczony po pracy? –zapytała Hanna.
- Tak. Już nie chciało mu się wychodzić. Marzył by tylko położyć się spać.  
- Marnujesz się w tym warsztacie. – powiedziała.
- Wcale nie. – odpowiedziałem.  
- Jesteś mądrym chłopakiem. Powinieneś pomyśleć o studiach.  
- Jeszcze nie teraz. Poczekam na Julię – stwierdziłem i wypiłem kolejny już kieliszek wina.  
- Ile? Ile mamy jeszcze czekać? Ile ty masz czekać Marcin?  
- Nie rozumiem. Przestałaś wierzyć, że ona się obudzi. – zdziwiłem się.
- Marcin… Wierzę. Ale po prostu masz najlepsze lata życia. Powinieneś być teraz studentem, upijać się z kumplami, uganiać się za dziewczynami.  
- Nie. Nie potrzebuję tego. –powiedziałem stanowczo. Byłem już trochę pijany, Hanna również.  
- Szkoda mi ciebie. Naprawdę. Może powinieneś zacząć żyć na nowo.  
- Nie! Ja chcę Julię. Do końca życia będę na nią czekać, nie wiem jak ty.  
- Będę czekać. Mnie nic już nie spotka a ciebie czeka życie.  
- Nie chcę innego życia. Sama powinnaś może kogoś spotkać i ułożyć sobie życie. Jesteś cudowną kobietą. Piękną. Nawet nie wiesz jak mi przypominasz Julię. Każdy twój gest wykonujesz jak ona. Nie słodzisz ani kawy, ani herbaty. Zawsze napływają ci łzy do oczów, gdy zaczynasz się śmiać. Czasami robisz taką dziwną minę, bo chciałaś coś powiedzieć a zapomniałaś co. No jak Julia wszystko i nawet patrzysz teraz na mnie tymi szerokimi oczami, jak ona. – powiedziałem i po chwili ją pocałowałem. Nie wiem co mi się stało. Nie mogłem się opanować. Całowaliśmy się tak namiętnie, spragnieni siebie. Żadne z nas tego nie przerwało. I tak spędziliśmy razem noc. Obudziłem się nad ranem z lekkim bólem głowy w łóżku Hanny. Nie wierzyłem, że to co wczoraj się stało było prawdą. Ubrałem się natychmiast i wyszedłem z sypialni. W kuchni była Hanna. Siedziała i piła kawę. Żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć.  
- Kawy? –zapytała po chwili Hanna.  
- Ja już lepiej pójdę. –odpowiedziałem.  
- Marcin… Wczoraj wydarzyło się coś, co nie powinno się zdarzyć. – oznajmiła Hanna.  
- Tak. Zapomnijmy o tym. Nie wiem, jak to się stało. Za dużo wina. – tłumaczyłem.  
- Zapomnijmy po prostu. – powiedziała Hanna.  
Wyszedłem z mieszkania Hanny. Dotarło do mnie, że tak naprawdę zdradziłem Julię i to z jej własną matką. Nie mogłem tego przeżyć. Przez ponad miesiąc nie spotykałem się z Hanną. Mijaliśmy się tylko w szpitalu. Było mi tak źle z tym wszystkim a najgorsze, że pragnąłem Hanny. Ona była moją Julią po prostu. Pewnej nocy poszedłem do niej.  
- Marcin? Co tu robisz? –zapytała zaspana Hanna, która stała w szlafroku.
- Ja nie wiem. – odpowiedziałem zdenerwowany.  
- Jest późno. Wracaj do domu.  
- Było grzechem spędzić z tobą noc. To było nie fer w stosunku do Julii.  
- Mieliśmy do tego nie wracać.  
- Nie masz tych samych myśli co ja? Nie myślisz, że chciałabyś znowu przeżyć tamtą noc?  
- Marcin przestań…  
- Odpowiedz nie myślisz? –podniosłem głos.  
- Ciszej Marcin. Nie, nie myślę.
- Nie kłam. – powiedziałem i wszedłem do środka znów ją całując. Znów ona tego nie przerwała. Natychmiast zdjąłem jej ten szlafrok i w jej satynowej piżamie zaniosłem ją do sypialni gdzie znów spędziliśmy upojną noc.

tajniak

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 894 słów i 4871 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Kasiulaa

    Jeju???? uwielbiam to opowiadanie. Pierwszy raz płakałam czytając ???? dobry pomysł z ta zdradą ???? czekam na dalszy ciąg. Pozdrawiam Kasia????

    17 sie 2016

  • Użytkownik Słodka :*

    Eeeee nie!!! To było do bani z tą zdradą z matką Julki weź to zmien ja tak nie chcę ;( :(

    17 sie 2016

  • Użytkownik claire

    Będe płakać... jak tak można?!  :and: to nie może być prawda... nieeeeeeeeeee!!!!!

    16 sie 2016

  • Użytkownik isedr

    Niesamowite opowiadanie. Czekam i nie tylko chyba ja na dalszą czesc

    16 sie 2016

  • Użytkownik violet

    Bardzo dobre opowiadanie, niezły temat, poruszasz normalne ludzkie sprawy, a ten pomysł z romansem Hanny i Marcina doskonały. Czekam na to jak rozwiniesz i rozwiążesz ten wątek, bo tak naprawdę łatwy nie jest, a dodaje smaku tej opowieści. Pozdrawiam.

    16 sie 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    .....ranisz me uczucia xd takich akcji to ja nie lubię oj nie....rycze i rycze debil z niego głupia baba z jej matki Julie tylko mi zranią więc dla mnie mogą umrzeć....Amen xd świetna część

    16 sie 2016

  • Użytkownik Czarna21

    Szkoda że to się tak potoczyło. Bo co powie Julii jak się obudzi, że sypia z jej matką? Bez sensu ????

    16 sie 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    @Czarna21 szczerze mówiąc to w tej sytuacji było by lepiej gdyby się nie obudziła.....bo oni...ugh szkoda mi wgl słów na to co się wydarzyło

    16 sie 2016

  • Użytkownik tajniak

    @Misiaa14 @Czarna21 długo się zbierałam by napisać tą część. Brak weny za każdym, gdy siadałam do tej części. Dopiero wczoraj w nocy coś takiego mi do głowy przyszło i zaraz zaczęłam pisać. Co do kolejnych części to sama nie mam pojęcia jak to będzie. Mam nadzieję, że wymyślę coś pozytywnego. Pozdrawiam :)

    16 sie 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    @tajniak coś pozytywnego? W tej statucji xd to chyba niemożliwe....a napewno nie z nim i jej matką...gdyby się już nigdy nie spotkali np ona by wyjechała i zaczęła od nowa okey fajnie...ale z nim...to chyba serio się nie da

    16 sie 2016