Refleksja II cze 2

Dzisiaj to jest trzeci marca zaniosłam dwie reklamówki w jednej były nowe ubrania takie jak spódnica zamszowa, sweter granatowy, koszula nocna w kratę i niebieska bluzka na ramiączkach. A w drugiej były zabawki punkt zbiórki znajdował się w podziemnym garażu. Ale nie przyjęli, bo powiedzieli że mają za dużo ubrań jedynie co wzięli to komplet garnków z plastikowymi przykrywkami.
  Nie powiem trochę się wkurzyła, bo Bóg mi świadkiem chciałam pomoc ludziom w potrzebie
  Parę dni temu czytałam, że uczennica szkoły podstawowej rano skąd wracała z rodzicami bratem i siostrą szła chodnikiem. Nagle zostali zastrzeleni przez rosyjskich dywersantów ona i rodzicie zginęli, a rodzeństwo w ciężkim stanie trafili do szpitala.
  Dziś rano czytałam w wiadomościach w telefonie, że te skurwywyny ruski. Ostrzelali z czołgów uzbrojonych w kamery termowizyjne jedną z największych w europie elktrowni atowmych doprowadzając do pożaru.

  Wojna na Ukrainie trwa już dziewiąty dzień i nie dość że pochłonęła już sporo ludzkich żyć. To rosyjscy żołnierzyki nie byliby sobą, gdyby nie zaczęli gwałcić tych Ukraińskich kobiet. A jak już zaspokoją chuć to swoje ofiary, które automatycznie stają się też świadkami zabijają.
  Dziś to jest sobota piątego marca ciuchy co miałam oddać dla uchodźców z Ukrainy wrzuciłam do baniaka PCK.
  Nie rozumiem jak rosjanie, którzy sami mają swoje żony i dzieci. Mogą kobiety dzieci i osoby starsze używać jako żywą tarczę. Noś kuźwa jak ja to słyszę to wszystko się we mnie gotuje.
  Młoda wolontariuszka, której los schroniskowych zwierząt nie był obojętny razem ze znajomymi szła je nakarmić, ale została zastrzelona przez dobre serce straciła życie.

Margerita

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 310 słów i 1766 znaków.

Dodaj komentarz