Z życia galerianki cz.2

Z życia galerianki cz.2Wstałam rano, znaczy planowałam wstać z rana, ale jak zawsze mi nie wyszło i obudziłam się o 11. Nie było go obok. Ubrałam na siebie bieliznę i zeszłam na dół.
-No tak... prawdziwy facet, który wstaje z "rana" i przygotowuje swojej ukochanej śniadanie- pomyślałam, podeszłam i pocałowałam go na przywitanie. Uśmiechnął się tylko i wskazał mi abym usiadła. Podał śniadanie i zaczęliśmy jeść.
-Powiedz mi prawdę ślicznotko. Nie chcesz założyć rodziny? Mieć cudne dzieci i męża? Dom z basenem? Musiałaś wybrać galerie?- spytał. W jego głosie było słychać powagę. Zastanowiłam się chwilę. Nie potrafiłam wytłumaczyć mu tego logicznie. Miałam dopiero 16 lat. Jedyne o czym marzyłam to kasa. Moje życie nie było nigdy łatwe, choć wiedziałam, że na świecie ludzie mają gorzej.  
-Jako dziecko bałam się śmierci... żałowałam, że kiedyś to wszystko się skończy...jako nastolatka zastanawiam się kiedy ten moment przyjdzie i skończy ten wielki bezsens zwany życiem. Nie muszę żyć. Nie chcę, ale żyję- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego- Tak marzę o założeniu rodziny, o dzieciach, ale kto by mnie teraz zechciał? Jestem szmatą, kurwą, puszczam się za kasę z każdym, kto sobie tego zażyczy. Myślisz, że nie chciałam się od tego odciąć? Chciałam, ale nie udało się. Nikt nie chce dotykać galerianki oprócz ciebie. Moi rodzice nie interesują się mną. Nie obchodzi ich, kiedy wrócę do domu, co robię nocami. Tak samo jebie mnie szkoła. Nauka mi nie wychodziła więc ją rzuciłam- dodałam po chwili
Patrzył się na mnie z niedowierzaniem. Pewnie pomyślał se o mnie najgorsze rzeczy, ale trudno. Nie odezwał się nic przez całe śniadanie. Wyszłam. Tak wyszłam od niego. Nie byłam mu potrzebna. Moje miejsce było, jest i pozostanie w galerii, więc tam poszłam. Po paru godzinach zjawił się. Nie chciałam z nim gadać.  
-Chodź na spacer- powiedział
-Nie mogę  
-Dlaczego?
-Bo ze spaceru trudno się potem obudzić- odparłam
-Mówisz o tęsknocie?- spytał niepewnie  
-Tak
-Boisz się tęsknoty?
-Tak
-To głupie, przecież byliśmy ze sobą w łóżku- rzekł i spojrzał na mnie z zaciekawieniem
-Tak- rzekłam cichutko
-Kochałaś się ze mną
-Tak
-I za tym nie będziesz tęsknić? Za moim dotykiem, ciałem?
-Będę, ale pójść do łóżka to zupełnie co innego, niż pójść na spacer- powiedziałam spoglądając mu w oczy. Nie wiedział o co mi chodzi. Przytulił mnie mocno. Płakałam. Odepchnęłam go od siebie i uciekłam. Chodziłam po galerii bezczynnie. Nie miałam pojęcia co ze sobą zrobić. Brzydziłam się siebie. Pokochała Kacpra, bo on jako jedyny się mną zainteresował. Około 19 przedzwoniłam do niego, bo chciałam się spotkać, ale oczywiście szanowny księciunio nie odbierał. Trudno. Poszłam do niego. Przed 23 byłam pod jego domem. Nie zastałam nikogo. A niech szlag go trafi! Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam muzykę na ful. Nie słyszałam, że ktoś za mną idzie. Nagle złapał mnie za rękę. Odwróciłam się. Był to jeden z moich klientów. Szarpnął mną. Przestraszyłam się. Po chwili pojawił się drugi. Tego gościa nie kojarzyłam, pewnie jakiś jego kumpel
-Czego chcecie?- spytałam
Popatrzyli na siebie i zaczęli się śmiać.
-Jak to czego chcemy? Ciebie- powiedzieli oboje, a ja próbowałam się wyrwać z ich objęć. Jednak na marne. Zawiązali mi oczy i jeden z nich wziął mnie na ręce.
-Raatunkuuuuu!- krzyczałam najgłośniej jak mogłam. Nagle dostałam w twarz
-Zamknij się suko- odparł  
Zrobiłam tak jak kazał. Czekałam co wydarzy się potem. Wsiedliśmy do auta i gdzieś jechaliśmy. Podróż mi się dłużyła strasznie. Zatrzymaliśmy się. Jeden z nich pomógł mi wysiąść z auta i zaprowadzili mnie gdzieś. Pchnęli mnie i przewróciłam się na materac. Rozwiązali mi oczy i od razu przywiązali nadgarstki do metalowej rury. Wzięli nóż.  
-Kurwa... zaraz życie tu stracę- pomyślałam i zaczęłam się szarpać z przerażenia
-Nie bój się. Nie chcemy siedzieć za zabójstwo. Chcemy jedynie się z tobą zabawić maleńka- powiedział jeden z nich i podszedł do mnie obcinając mi guziczki po kolei. Po chwili byłam w samych majtkach. Pożerali mnie wzrokiem, a ja się trzęsłam.  
-Ładna dupa nam się trafiła- powiedział
Podszedł i zerwał ze mnie majtki. Zdjęli spodnie. Ich chuje już stały. Jeden z nich- ten wyższy rozszerzył mi nogi. Skamieniałam. Oddałam się im, bo tak bardzo się bałam. Położył się pomiędzy moje nogi i zaczął lizać mój skarb. Drugi zaś ugniatał moje piersi, bolało cholernie. Przygryzał sutki. Zawyłam z bólu.  
-Jakaś ty ciasna. Będzie cię bardzo bolało skarbeńku- powiedział śmiejąc się
Wyższy miał na imię Damian, a ten drugi chyba Robert. Zaczęłam się podniecać. Moje głupie ciało poddawało się tym "rozkoszom". Damian odszedł od mojej cipki, a ja automatycznie zacisnęłam uda. Na policzkach pojawiły się pierwsze łzy. Robert chwycił mnie za kostki rozsunął nogi i jednym silnym pchnięciem wszedł we mnie brutalnie.
- Chyba naszej suce się podoba? Jak słodko jęczy. Pewnie też by chciała possać kutasa?- powiedział Rob i spojrzał na kolegę obok
Damian automatycznie pojawił się przy mojej twarzy. Nie zamierzałam otwierać ust. Był obleśny. Przystawił mi nóż do gardła zmuszając do otworzenia buźki i wsadził mi kutasa jak najgłębiej. Zaczęłam się krztusić. Miałam odruchy wymiotne. Nagle wbiłam zęby w jego penisa. Zawył z bólu. Uderzył mnie w twarz, kopnął w żebra i boleśnie ścisnął sutki. Płakałam. Bolało mnie wszystko. Robert pieprzył mnie z całych sił. Byłam już zmęczona.
-Widzę, że nie podoba ci się seks oralny?Heh, ale masz trzy dziureczki i każdą trzeba wykorzystać- Powiedział Damian
Mężczyzna, który dotąd regularnie i rytmicznie posuwał mnie w cipkę, zaczął nagle przyspieszać. Kilka mocnych ruchów, parę jego westchnień i moich błagalnych jęków, i poczułam jak wypełnia mnie ciepła, lepka ciecz. Za chwilę wyszedł ze mnie, odwiązał moje ręce, postawił na nogi i pchnął na stojącą obok wąską szafkę. Nogi miałam przywiązane do podpórek.
-Pozostała nam jeszcze jedna dziurka,ciasna i na pewno nie ruchana przez nikogo- powiedział Rob śmiejąc się i patrząc mi w oczka
-Auuuughhhhhhh- zawyłam z bólu, gdy poczułam, że coś twardego i dużego napiera na moją dziurkę. Damian, który stał z przodu wepchnął mi kutasa do buzi. Było mi już wszystko jedno. Było mi cudownie. Byłam podniecona. Zaczęłam ssać mu chuja jak najlepiej umiałam lekko przygryzając. Jęczał z podniecenia. Rob wepchał mi kutasa w tyłek. Zadrżałam. Poruszał mocno. Rozrywało mnie od środka. Powoli wysuwał się i gwałtownie napierał, dopóki jego biodra nie uderzyły w moje pośladki. Obaj gwałciciele zaczęli poruszać się w jednym rytmie, równocześnie pompując moje usta i tyłek. Powoli przestawałam już czuć ból, jego miejsce zajęła obojętność, upokorzenie, strach. Jednak gdy facet z tyłu przyspieszył, jego pchnięcia stały się coraz gwałtowniejsze, znów poczułam się jakby rozrywana. Silne, głębokie pchnięcie i moje ciało wygięło się w łuk. Nawet nie poczułam, jak rozpierający mnie członek eksplodował i wypełnił mnie sporą ilością spermy. Damian także eksplodował.
-Połknij wszystko, suko- powiedział
Sperma wlała się do gardła. Nie mogąc złapać oddechu zaczęłam krztusić się, łapczywie łapiąc powietrze.
-Co, nie smakuje ci? Nie lubisz?- spytał, a ja patrzyłam się na niego z obrzydzeniem.
-Miałaś kiedyś dwa chuje w sobie?- spytał Rob
Popatrzyłam na niego z przerażeniem. Nie miałam siły na nic. Byłam cała obolała. Chciałam umrzeć. Tylko tego pragnęłam.  
-Nie nie miałam- rzekłam
-To zaraz będziesz miała kurwo
Robert włożył mi chuja do cipki, a Damian w tyłek. Chłopcy znów zamieniali się co chwilę miejscami, rytmicznie unosiłam i opuszczałam cipkę dając rozkosz leżącemu pode mną kochankowi, a moja ciasna dupcia była ostro ruchana. W takiej pozycji byłam pieprzona dosyć długo, było mi przyjemnie, ale czułam obrzydzenie i wstręt do samej siebie. W końcu doszłam do siebie. Zaczęłam znowu się wydzierać i szarpać. Po chwili nastał koniec. Wyszli ze mnie. Damian podniósł mnie i rzucił jak szmatę na podłogę. Płakałam. Przywiązali mnie i poszli sobie przy okazji przejeżdżając i tnąc moje ciało nożem. Mój telefon leżał obok, a jedyne co miałam wolne to nogi. Podsunęłam go bliżej i próbowałam wybrać numer Kacpra. Za nie wiem którym razem udało mi się.  
-Halo?- spytał
-K...Kacper pomóż mi proszę- powiedziałam błagalnym tonem płacząc
-Gdzie jesteś? Co się stało?
-Kurwa.. skąd mogłam wiedzieć gdzie jestem... no ja pierdole..-pomyślałam, a po chwili ujrzałam napis ulicy, który podałam Kacprowi, a ten powiedział, że zaraz będzie. Czas się dłużył, a ja miałam wrażenie, że minęło już kilka lat. Ledwo żyłam. Zasnęłam. Obudziłam się w łóżku. Znałam to miejsce. Dom Kacpra. Bolało mnie wszystko bez wyjątku. Zjawił się przy mnie ze śniadaniem i usiadł obok odkładając tacę na szafkę. Ucieszyłam się, że jest przy mnie, że tyle mi pomaga.
-Kochanie, zastałem cię w stanie krytycznym. Wyglądałaś gorzej niż źle i nadal wyglądasz. Powiedz mi co... co się stało- odparł, a ja patrzyłam w jego oczy płacząc.
-Zgwałcili mnie. Pocięli nożem. Jestem beznadziejna. Nie chce żyć.- wykrzyczałam, a raczej próbowałam, bo moje gardło na to nie pozwalało
Kacper przytulił mnie mocno i zaczął płakać razem ze mną. Zjadłam śniadanie. Zostałam w łóżku, a on położył się obok i położył sobie głowę na moją klatkę piersiową.  
-Kocham leżeć tak na dziewczynie, bo wtedy słyszę bicie jej serca- rzekł, a ja się uśmiechnęłam



CDN :) Mam nadzieję, że się podoba :)

ksieznaadusia

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1866 słów i 10065 znaków, zaktualizowała 30 lip 2015.

14 komentarze

 
  • Zniesmaczona

    Wykorzystałaś dialog z książki 'pożądanie mieszka w szafie'. Rozumiem inspirację, ale żeby kopiować? To ma być Twoje opowiadanie a nie Adamczyka  
    :nunu:

    16 wrz 2015

  • ksieznaadusia

    @Zniesmaczona nie znam tej książki.. przepraszam :) Nie kopiuje niczego :)

    16 wrz 2015

  • facio

    Kiedy dasz cd by byl gites

    7 sie 2015

  • ksieznaadusia

    @facio Na dniach powinna się pojawić kolejna część :)

    10 sie 2015

  • facio

    @ksieznaadusia  n to gites

    11 sie 2015

  • facio

    @facio cuś nie tak z tym na dniach i d... zimna

    12 sie 2015

  • facio

    @ksieznaadusia ogarnij sie a gdzie cd

    14 sie 2015

  • facio

    @ksieznaadusia-na dniach-smieszne ze az wcale haha

    15 sie 2015

  • czarnyrafal

    Poruszyłaś trudny choć obecnie powszechny temat.Cóż o tym też trzeba pisać Rób tak dalej ku radości Twoich czytelników -szczególnie tych najmłodszych,choć i starsi coś o dzisiejszych czasach się dowiedzą.Pisz dalej bo chyba na 2 części nie zakończysz Księżno opowiadania. <3

    3 sie 2015

  • Zozol

    Kiedy kolejna nie mogę się doczekać...

    1 sie 2015

  • GreekuKru

    Se razi w oczy ale ogólnie piszesz okey. Pozdrawiam i dziękuję za umilanie czasu jakkolwiek to brzmi.

    1 sie 2015

  • karcia..:*

    podoba mi się świetnie piszesz i fabua bardzo ciekawa , mocny plus dla cb :D

    31 lip 2015

  • tainna

    Kiedy kolejna część

    31 lip 2015

  • facio

    pa suczko ide pognębić inne

    31 lip 2015

  • ........

    @facio twoje komentarze świadczą o poziomie twojej inteligencji... Niestety jest baaaaaaardzo niska.

    31 lip 2015

  • on

    @facio to jedyne co możesz robić z kobietami. Wnoszę po komentarzach oczywiście

    31 lip 2015

  • facio

    @on  Znawca psychiki się znalazł-nię mądrz się człeczku-pa po raz ostatni.

    31 lip 2015

  • facio

    @on nic o mnie nie wiesz a się wymądrzasz nieladnie

    31 lip 2015

  • kamila12535

    Super

    31 lip 2015

  • greatboy

    Aż,, se" kuźwa browarka wylałem ze śmiechu, jak to,, se" przeczytałem.

    31 lip 2015

  • Misiaa14

    No  wow !! XD  to opowiadanie  jest inne  ...nikt czegoś  takiego  tu  nie   zamieścił  ;3

    30 lip 2015

  • suka

    Dawaj Kolejną . Mi się podoba :)

    30 lip 2015

  • Facio

    Piszesz swoją sage hahaha.

    30 lip 2015

  • on

    @Facio bycie anonimowym nie daje Ci prawa do insynuacji czy oceny autora. Zajmij sie tekstem. To trudniejsze niż bycie prostakiem

    30 lip 2015

  • ksieznaadusia

    @Facio śmieszne, że aż wcale :)

    30 lip 2015

  • facio

    @on  co dostajesz za obrone hahaha

    30 lip 2015

  • on

    Ja w wieku 16 lat nie wiedziałem aż tak duzo o rzeczach, o których piszesz. Wiedziałem natomiast, i tu sie powtórzę, dlaczego szlak nie moze trafić. Moze inaczej. Można trafić na szlak, ale on nas niekoniecznie. Pomysl o tym:)

    30 lip 2015

  • ksieznaadusia

    @on  wiem.. literówka.. :) wiem że powinno być "Szlag" :) zaraz to poprawie

    30 lip 2015

  • on

    @ksieznaadusia no cos Ty. Zostaw. Niech to bedzie Twoj znak rozpoznawczy. Pojawia sie w każdym opowiadaniu. Prawie jak bohater u Koterskiego:)

    30 lip 2015

  • ksieznaadusia

    @on hah :D

    30 lip 2015