Wczasy we trójkę cz. VIII

Słońce znów nie pozwoliło mi pospać dłużej. Leżałem jednak nadal, wspominając wczorajszy dzień. Tyle się wydarzyło....podwójne pieszczoty rano z Martą, sex na plaży z Gosią, wieczorne rozmowy dające nadzieję na trójkącik. Zerknąłem delikatnie przez ramię. Żony nie było, a Marta spokojnie spała na boku przodem do mnie. Kołdra ledwo zakrywała jej brzuch odsłaniając koszulkę a pod nią kształtny biust. Wpatrywałem się w niego zachłannie przypominając sobie widok nagich piersi. Szwagierka cicho westchnęła i obróciła się na plecy. Koszulka jeszcze mocniej przylgnęła do jej krągłości ukazując pod materiałem sterczące sutki. Leżąc na plecach wziąłem w dłoń mego członka, który zdążył już wstać. Powoli i delikatnie zacząłem go masować. Wyobraźnia zaczęła pracować bardzo szybko. Przymknąłem oczy i oddałem się pieszczotom.
- Chyba znów jesteśmy sami w łóżku – głos Marty spowodował nagłe otrzeźwienie. - Gocha znów szuka porannych emocji plażowych. Dałaby już spokój tym ludziom na plaży. Chodzi i podgląda jak jakiś zbok. Jak się chcą bzykać to po co im przeszkadzać? - kontynuowała szwagierka.
- A może tym ludziom o to chodzi, żeby ich ktoś widział? - spytałem pomny wczorajszych doświadczeń – Mnie to kręciło na przykład mocno – dodałem.
- Zabrzmiało jakbyś się pieprzył na plaży przy ludziach – Marta wyglądała na lekko speszoną
- Każdy ma swoje słodkie tajemnice – odparłem zagadkowo wsuwając ręce pod głowę i próbując ukryć co przed chwilą robiłem.
- To je zdradź. Ty znasz wszystkie moje – Marta uśmiechnęła się do mnie.
Poczułem dziwną chęć by się jej „wyspowiadać” z wczorajszego popołudnia na plaży. Na samą myśl, że jej o tym powiem poczułem miłe dreszcze podniecenia.
- Czy ja wiem? - droczyłem się z nią, choć wiedziałem, że chce jej opowiedzieć ze szczegółami co się wydarzyło.
- Chcesz? To pokażę Ci cycki, ale powiedz o co biega – zaśmiała się.
- Cycki widziałem, a poza tym to nie są cycki. Cycki ma krowa, a Ty masz piersi, i to bardzo ładne, no ewentualnie biust. Nie lubię słowa cycki.
- Dziękuję za komplement, ale nie zmieniaj tematu – to co chcesz biust lub piersi pooglądać w zamian za tajemnicę, której chyba się domyślam? - spojrzała na mnie filuternie.
- Wiem, że wiesz. Gocha Ci pewnie już zdążyła opowiedzieć? - spytałem zaczepnie – ale biust bardzo chętnie zobaczę – dodałem – wiem, że szukasz pretekstu by mi go pokazać, bo wiesz jak ten widok na mnie zajebiście działa – zakończyłem z nadzieją, że zaraz go znów zobaczę, a może i znów popieszczę.
- Przez grzeczność nie zaprzeczę – Marta była coraz mocniej podniecona.
Oboje wiedzieliśmy dobrze co będzie dalej i oboje tego chcieliśmy, ale żadne z nas nie mogło się przełamać, by zrobić ten pierwszy krok. Potrzebny był tylko jakiś wstęp, jakiś początek, jakaś iskra, która pozwoli nam na kolejną porcje namiętności.
- Nieważne czy już wiem, czy nie. Chcę to usłyszeć od Ciebie – dodała z naciskiem na ostatnie słowo.
- A biust? Miał być biust...co z nim? - spytałem z uśmiechem?
- Proszę bardzo, oto i on w pełnej krasie. - Marta usiadła przodem do mnie, opierając się o ścianę. Patrząc mi prosto w oczy, powoli podciągnęła koszulkę. Wzięła piersi w dłonie i zaczęła je powoli masować i muskać środeczki, które momentalnie stwardniały. Były cudowne, lekko różowe, duże brodawki. Uklęknąłem naprzeciwko niej i zsunąłem bokserki. Twardy penis sterczał mi w ręce. Patrzyłem na nią prawie nagą i powoli go masowałem. To był raj....szwagierka pieszcząca te jej boskie cycuchy i ja walący sobie na ten widok. I to już drugi raz w ciągu dwóch dni. Świadomość że ona mnie też widzi doprowadziła mnie momentalnie na skraj orgazmu. Cudownie rozumieliśmy się w kwestii patrzenia na siebie i pokazywania siebie w tak intymnych sytuacjach. Gośka nigdy nie chciała takich zabaw, a ja je uwielbiam.
- To co mi miałeś opowiedzieć? - Marta opuściła koszulkę.
- Ale, czekaj chwila, podnieś na chwilę jeszcze.
- Nie no, była umowa – ja pokazuję cycki ups....piersi, a Ty opowiadasz. I tak dostałeś bonusa bo o zabawie nimi nie było mowy. Za szybko byś mi się tu spuścił. No więc? Jak ładnie wyśpiewasz co miało znaczyć, że Cię kręcił sex przy ludziach, to będzie coś jeszcze – dodała szwagierka z diabelskim uśmieszkiem
- Tak, zrobiliśmy TO wczoraj popołudniu jak poszłaś po domu. Kochaliśmy się z Gosią na plaży, niby za parawanem, ale na jeźdźca więc każdy mógł się domyślić – wyrzuciłem jednym tchem.
- I ona na to poszła? – Marta wyglądała na mocno zaskoczoną.
- Zdziwisz się jeszcze bardziej, jak Ci powiem że to jej pomysł był. Mieliśmy iść dziś rano i to zrobić, jak nie ma ludzi, ale tak wyszło.
- Super, też mnie to kręci, fajnie, zazdroszczę. Ale naprawdę? Nie zmyślasz?
- Powaga, też byłem w szoku. Wiesz, też mi się wydawało to zajebiste, ale jak przyszło co do czego to już tak różowo nie jest. Dobra wszystko opowiedziałem – miałem coś dostać jeszcze... - mrugnąłem okiem. Marta nie odpowiedziała, tylko znów podciągnęła koszulkę i założyła ją za głowę tak, że teraz nie mogła się sama zsunąć. Oparła się plecami o ścianę na wpół leżąc. Jej krągłe cyce kusiły straszliwie, lekko zadartymi do góry sutkami. Jedną ręką zaczęła je pieścić a druga powoli powędrowała w dół do majteczek. - Niech ten sen trwa jak najdłużej, niech nic mi go nie przerwie – myślałem rozgorączkowany. Miałem przed sobą obiekt swych fantazji erotycznych masturbujący się na moich oczach. Przymknęła lekko oczy i cichutko jęczała. Nie pozostałem dłużny. Zdjąłem bokserki, usiadłem naprzeciwko niej, rozłożyłem szeroko nogi by też widziała wszystko dokładnie. Pewnie jej mój widok nie kręcił aż tak, jak ona mnie, ale cała sytuacja była mega podniecająca. Nie wytrzymałem - „mózgi się przełączyły”. Przestałem myśleć racjonalnie. Uklęknąłem przed nią i jeszcze bardziej rozszerzyłem jej nogi.
- Ściąg je – wyszeptała mocno podniecona wskazując ruchem głowy na jej majteczki. Nie trzeba mi było dwa razy powtarzać. Zsunąłem je szybkim ruchem. Jej uda znów rozchyliły się zachęcająco. Klęczałem między nimi. Marta wzięła w dłoń mojego naprężonego do granic wytrzymałości członka i kilka razy poruszyła nim, patrząc na moją reakcje.
- Ale twardziel – uśmiechnęła się i wzięła go delikatnie do ust.
- To tylko twoja zasługa – udało mi się wyjęczeć.
Zaczęła delikatnie ssać, czułem szybko narastające podniecenie. Cofnąłem się i pochyliłem w kierunku jej piersi. Twarde sutki, wręcz błagały by je pieścić. Delikatnie liznąłem je a potem przygryzłem lekko. Marta jęknęła przymknęła oczy i odrzuciła głowę do tył. Wiedziałem, że teraz już jest cala moja. Chwilę jeszcze drażniłem jej brodawki lekko muskając językiem, przygryzając i ssąc dookoła. Osunęła się całkiem i leżała teraz przede mną z szeroko rozłożonymi nogami, a jej wilgotna szparka zapraszała do zabawy. Powoli położyłem się na niej, przyciskając członka do jej futerka. Ustami pieściłem jej szyję i ramiona, a nasze biodra zaczynały delikatnie falować. Próbowałem tak ułożyć członka, by wszedł a nią. Niestety, nie mogłem trafić do celu. Jednak takie ocieranie o jej cipkę, bardzo mnie nakręciło. Uniosłem się na kolanach by choć na chwilę przerwać bo czułem, że zaraz będzie po zabawie, a przecież nie chciałem tak szybko, Marta zresztą też. Zamknąłem oczy i skierowałem myśli na inne obszary, chwilę bezruchu wykorzystała szwagierka....wsunęła rękę między nogi i zaczęła się pieścić. Nie wytrzymałem zbyt długo. Mój sposób skutkował. Podniecenie zmalało, a ja położyłem się między jej udami. Marta ujęła mego członka, zsunęła napletek i przyłożyła twardą główką do swojej mokrej cipki.
- Teraz...powoli – rzekła namiętnym szeptem
- Ale...- nie zdążyłem dokończyć
- Nie mów nic, wsadź go wreszcie – zamknęła mi usta pocałunkiem.
Zdecydowanym mocny ruchem bioder wszedłem w nią. Nie była, aż tak ciasna. Powoli wycofałem się i znów pchnąłem. Marta zaczęła rytmicznie poruszać biodrami tak, że nasze ciała falowały w jednym rytmie. Idealnie dopasowani kołysaliśmy się rytmicznie. Starałem się zwolnić, żeby nie skończyć, żeby to trwało jak najdłużej, a jednocześnie chciałem już osiągnąć ten szczyt i trysnąć w nią. Chciałem by widziała, jak tracę kontrolę, jak obnażam się w najbardziej intymnej sytuacji. Marta dyszała, coraz głośniej....musnąłem jej sutki ustami. Jęknęła. Czując nadchodzący orgazm, szybko wyszedłem z niej i znów zamykając oczy zacząłem myśleć o czymkolwiek innym. To skutkowało. Mimo, że chwilę temu już prawie tryskałem, teraz podniecenie spadło. Marta miała podobnie, jednak ona była bardziej niecierpliwa. Po chwili zrzuciła mnie z siebie i skinęła głowę bym położył się na plecach. To była szansa dla mnie. Zawsze z Gosią, przy pozycji „na jeźdźca” nie dochodziłem zbyt szybko. Szwagierka usiadła na mnie, nabijając się na twardego i bardzo wrażliwego członka. Podobnie jak z żoną, orgazm nie nadchodził tak szybko. Marta ujeżdżała mnie w najlepsze a ja pieściłem jej cudowne piersi, muskałem sutki, lekko szczypałem, pieściłem pośladki. Przyspieszała i coraz głośniej dyszała. Odchyliła się do tyłu i ręką zaczęła pieścić łechtaczkę, cały czas kołysząc się jednostajnie.
- Przerwijmy, jeszcze nie chcę – szepnąłem bo widok jej kołyszących się swobodnie piersi mocno mnie podniecał. Chciałem jak najdłużej cieszyć się tą akcją. Zawsze lubiłem długo balansować na tej cienkiej granicy, czy to jak bzykałem się z żoną, czy jak sam waliłem. Podnieceni do granic możliwości, całkowicie zajęci sobą nie usłyszeliśmy otwieranych drzwi od naszego domku. Marta siedziała na mnie poruszając biodrami, gdy w wejściu stanęła żona......czas się zatrzymał, serce chyba też. Przez chwilę stała jak skamieniała. Chciałem by świat zniknął a ja razem z nim. Niestety, nie zanosiło się na nic takiego
- Co to ma być? Co wy robicie? - powiedziała Gośka. Milczeliśmy. Sytuacja była jednoznaczna. Pieprzyliśmy się w najlepsze i nie dało się tego w żaden sposób wytłumaczyć. Przez chwilę, która wydawała się wiecznością, zapadła grobowa cisza.  
- Nie wiem co powiedzieć – zacząłem ratować sytuacje.
- Tu nie ma co mówić, tu wszystko jest jasne – odpowiedziała spokojnie żona – wróciłam w idealnym momencie. Mogłam się tego spodziewać.
- Skoro mogłaś się spodziewać, to po co wychodziłaś i zostawiałaś nas samych? – zaatakowała Marta
- Po to – odparła Gosia i zdjęła koszulkę a następnie biustonosz... I po to – dodała zsuwając legginsy. - I nawet po to – patrząc na nas zdjęła majteczki. Szok całkowity. Nie wiedziałem zupełnie o co jej chodzi. Stała zupełnie naga przed nami.
I co teraz? - spytała ujmując piersi i bawiąc się nimi.
CDN

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Aramis

    Fajne opowiadanie, jedno z lepszych na tym portalu :) Możesz śmiało napisać drugie tyle ;)

    tydz. temu

  • Użytkownik Pcp

    Tyle czasu to nawet w tv nie karzą czekać ;/

    17 cze 2023

  • Użytkownik Dyzio55

    Jak ciekawa akcja to przerwa jak w telewizji. Czekamy na ciąg dalszy. Pozdrawiam  :hi:

    27 kwi 2023

  • Użytkownik SPOSTRZEGAWCZY

    Kiedy następna część ? Super piszesz. Pozdrawiam

    12 kwi 2023

  • Użytkownik bergman

    super sie czyta

    9 mar 2023

  • Użytkownik marexik

    @bergman dzięki

    10 mar 2023

  • Użytkownik zzzzz

    Nie daj długo czekać na dalszą część. W najlepszym momencie przerwa. Napięcie rośnie

    9 mar 2023

  • Użytkownik marexik

    @zzzzz postaram się, ale trza znów mieć wenę ;)

    10 mar 2023

  • Użytkownik TomoiMery

    kurcze jak Polsat przerywasz w takim miejscu 😐 resztę poprosimy

    9 mar 2023

  • Użytkownik marexik

    @TomoiMery świetne porównanie, dzięki. Będzie reszta, ale ponoć czekanie najlepsze :P

    10 mar 2023

  • Użytkownik TomoiMery

    @marexik  no to czekamy z niecierpliwością

    11 mar 2023