Skoncentrowałem się tylko na kamerze, chciał, aby wszystkie ujęcia były naprawdę dobre
i wyraźne. Nie robiłem gwałtownych ruchów. Kamerę przesuwałem powoli, aby zoom
"nie głupiał".
Starałem się zachować, jak największy profesjonalizm, chociaż o profesjonalizmie trudno
było mówić w moim przypadku.
Mirella i Eliza całkowicie zapomniały o mojej obecności w pokoju i tym, że uwieczniałem
ich igraszki. Pieściły się gorąco i namiętnie. Czułość wywierała z każdego gestu.
Zbliżyły się do siebie. Dotknęły się cipkami i zaczęły pocierać się nimi wzajemnie. Widać
było, jak bardzo są podniecone. Ich oczy szkliły się niecodziennym blaskiem.
Eliza sięgnęła ręką pod poduszkę. Wyciągnęła stamtąd podłużny różowy przedmiot. Był to
podwójny wibrator, taki silikonowy gadżecik, który zakupiła kiedyś w internetowym seks-sklepie.
Zbliżyły się do siebie z Mirellą.
Rozłożyły szeroko nogi i włożyły między nie, sztywne różowe szczęście o słusznej
długości z każdej strony. Eliza wcisnęła guziczek na środku i wibrator rozpoczął pracę.
Słychać było dźwięk silniczka. Był on cichy. Przypominał brzęczenie muchy.
Eliza i Mirella zadowalały się i coraz bardziej zbliżały się do punktu kulminacyjnego.
Ich orgazm był jednoczesny. Obie wybuchnęły nim wśród jęków rozkoszy. Piękna to była
muzyka.
Opadły bez sił na kanapę.
Po chwili wyciągnęły wibratory ze swoich wagin i przytuliły się do siebie. Włączyłem
funkcję zaciemnienia.
To był finisz.
Cicho usiadłem na fotelu i odłożyłem kamerę. Dziewczyny leżały bez ruchu wtulone w
siebie. Nie przeszkadzałem im.
Wpatrywałem się w te dwie śliczne, niebiańskie wręcz istoty, które odarły się przede mną
ze swej intymności i dopuściły do swej tajemnicy. Poczułem się wyróżniony.
Nie miałem bladego pojęcia, jak długo tak siedzieliśmy. To równie dobrze mogła być
minuta, jak i pół godziny.
Wreszcie Eliza podniosła się i usiadła na łóżku. Zaraz potem uczyniła to Mirella.
Uśmiechnąłem się do nich.
- To było piękne - odezwałem się cicho.
Mirella wstała. Podeszła do mnie. Pocałowała prosto w usta.
- Dziękujemy bardzo - powiedziała biorąc do ręki kamerę.
Po chwili wstała Eliza, podeszła podobnie jak Mirella i pocałowała mnie w czoło.
- Dzięki - odezwała się.
- Tak. Dzięki bardzo.
Chwilę siedziałem w bezruchu.
- Powiem wam, że było mi bardzo ciężko wytrzymać praktycznie bez ruchu - wyznałem.
- Ale dałeś radę - pochwaliła mnie Mirella.
- Z wielkim trudem - uśmiechnąłem się.
- Jesteś okej - odezwała się Eliza.
Bardzo mnie to podniosło na duchu.
U siebie wziąłem szybką kąpiel i odświeżony położyłem się na kanapie. Zmierzch powoli
zapadał i w pokoju robiło się coraz ciemniej.
Na białej płaszczyźnie sufitu wyświetlałem sobie niedawne obrazy.
Nadal byłem pod ich wielkim wrażeniem. Trudno żeby było inaczej. Nigdy czegoś tak
wspaniałego w swoim życiu nie widziałem. Byłem pewny, że zapamiętam tę chwilę do
końca życia.
Zacisnąłem dłoń na swoim wzwiedzionym członku.
Drzwi pokoju cicho zaskrzypiały. Szybko wyciągnąłem dłoń ze swoich bokserek.
Eliza i Mirella pojawiły się przy wejściu. jak duchy. Obie miały na sobie tylko skąpe figi i
rozpięte koszule.
- Pomyślałyśmy, że fajnie by było kontynuować ten miły wieczór - odezwała się Mirella -
Chciałyśmy ci jeszcze raz podziękować. Tak na swój sposób. To znaczy, bardziej ja.
- Dlatego też tutaj przyszłyśmy - dopowiedziała Eliza – Ja, jako osoba towarzysząca,
będąca tu tylko w charakterze nie-przyzwoitki - mówiąc to roześmiała się szczerze - Ja
tylko sobie popatrzę, jak Mirka robi ci loda. Co ty na to?
- To będzie taki specyficzny rodzaj podziękowania.
Cóż miałem na to odpowiedzieć? Przecież gołym okiem widać było co się ze mną teraz
działo. Byłem wciąż niesamowicie pobudzony i mimo tego, że ulżyłem sobie pod
prysznicem, to nadal mój penis był naprężony i gotowy do dalszych eskapad. Najbardziej
prawdopodobne było to, że będzie to eskapada na własną rękę, ale...
- Mówicie poważnie, czy robicie sobie ze mnie jaja? - spytałem z niedowierzaniem.
- Bardzo poważnie - potwierdziła Eliza.
- Zrobię ci laskę, ale tylko ten jeden raz. Obiecaj, że potem już o to nie poprosisz nigdy -
zastrzegła jeszcze Mirella.
- Okej. Obiecuję. A czy będę mógł zobaczyć chociaż raz ten wasz film?
Dziewczyny spojrzały na siebie. W oczach obu zobaczyłem zgodę, a na twarzach
znaczący, ale bardzo pogodny uśmiech.
- Dobrze, ale tylko jeden raz i w naszej obecności. Zgadzasz się?
Na to mogłem się zgodzić, a zresztą zgodziłbym się na wszystko. Z tą różnicą, że miałem
szczery zamiar dotrzymać danego słowa, a nie traktować tego jako swoistej karty
przetargowej, a już broń Boże, jaką szantażu.
- Jesteś w porządku. Możemy ci zaufać - stwierdziła Mirella.
- To, co dziś się dzieje, to będzie taka nasza wspólna tajemnica. I nikt, oprócz nas nie ma
prawa o tym wiedzieć.
- Okej.
Mirella położyła dłoń na moim namiocie który wyrósł pod brzuchem. Następnie złapała za
nogawki moje bokserki i powoli zaczęła je ściągać w stronę kostek. Mój mały wyskoczył
spod nich radośnie i ochoczo gotowy do zaznaczania jej pieszczot.
Mirella objęła dłonią mojego sztywnego członka. Poruszyła nią kilka razy w górę i w dół
symulując onanizm. Patrzyła przy tym na mnie. Uśmiechnęła się a następnie pochyliła i
zamknęła na nim usta.
Łaał...
To było wspaniałe. Nie spodziewałem się tego. Myślałem, że zakończę ten wieczór
samotną jazdą, a tu nagle taka niespodzianka. Zaniemówiłem z wrażenia.
Usta Mirelli były niesamowite. Robiła mi niesamowicie dobrze ustami. Pochyliła się nade
mną, a jej blond włosy opadły w dół. Odgarnąłem je delikatnie chcąc widzieć jak to robi.
Nie muszę chyba wspominać jaki to był wspaniały widok. Mój penis znikał cały w jej
ustach. Ssała go, lizała niczym loda. Owijała go językiem. Drażniła nim bardzo czułe
miejsce, czyli: napletek. Z wrażenia prawie podskoczyłem.
To było tak nieziemskie, że nie potrafię oddać tego słowami. Wszystkie oralne triki były
jej bardzo dobrze znane. Jej głowa poruszała się w górę i w dół.
Ogarnąłem włosy Mirelli, aby widzieć dokładniej, jak mój fiut znika w jej ustach. Ona
była całkowicie pochłonięta tym, co robiła.
Jakie to było piękne i wspaniałe. Jej oralna pieszczota była bardzo delikatna i niezwykła.
Setki, jeśli nie tysiące myśli przepływały jednocześnie przez moją głowę. Było mi dobrze.
Wprost płynąłem przez ten ocean rozkoszy. Wydawał mi się on być nieskończonym.
Wspaniałe uczucie otaczało mnie ze wszystkich stron. Dookoła mnie rozpościerał się
bezmiar rozkoszy. Nigdzie nie było widać brzegu.
Mirella ssała mi niezmordowanie.
Spoglądałem na to, jak na dobrego pornosa. Czułem się jednak zdecydowanie lepiej.
Sięgałem bram nieba i to było bezdyskusyjne. Nie mogłem sobie wyobrazić lepszego
zakończenia tego wieczoru.
Spojrzałem dyskretnie w bok, na Elizę.
Siedziała tuż obok łóżka, na fotelu, z rozłożonymi szeroko nogami. Koszula, którą miała
na sobie rozsunęła się jeszcze bardziej ukazując jej zgrabne piersi. Nasz widok musiał być
bardzo stymulujący, bo Eliza wsunęła prawą dłoń za materiał swych koronkowych majtek i
palcami drażniła swoją szparkę.
Patrzyła na nas uważnie.
Ciekaw byłem jakie to myśli miała w tym momencie w głowie? Jakie emocje mógł
nasunąć jej nasz obraz? Mogłem mieć tylko nadzieję, że wszystkie były dobre i
powodowały u niej podniecenie.
Trudno się było nie nakręcić pozytywnie mając w zasięgu ręki takie wzniosłe i
pobudzające wydarzenie, jakie tworzyliśmy w tej chwili z Mirellą.
Dwoje młodych, pięknych i nagich ludzi będących razem bardzo blisko muszę działać
niezwykle stymulująco. Trudno, żeby nie.
Ja miałem przecież to samo kilkanaście minut temu, gdy patrzyłem na dwie dziewczyny
razem. I nieważne było, że Elizę i mnie łączy inna więź.
Ten fakt dawał także mocnego kopa. Może nawet silniejszego niż wszystkie inne.
Mnie osobiście wcale to nie przeszkadzało, ale mimo tego, czułem na całym ciele silne
mrowienie podniecenia.
Po chwili Eliza zamknęła oczy i oddała się całkowicie wewnętrznemu przeżywaniu
naszego widoku. Ruchy jej palców drażniących erogenną strefę stawały się coraz bardziej
intensywniejsze. Musieliśmy działać bardzo silnie na Elizę.
- No i jak? - spytała cicho Mirella.
- Cudownie - odrzekłem równie cicho.
- Dawno tego nie robiłam - ciągnęła dalej - i myślałam, że wyszłam już całkowicie z
wprawy.
- Wspaniałe to robisz - uspokoiłem ją.
Rzeczywiście. Było to niesamowite doznanie. Wiedziałem, co mówię, bo miałem już jakąś
płaszczyznę porównania. Ten element erotycznej gry, a także inne jej elementy, były mi
już znane. Miałem już w tej kwestii pewne doświadczenie i to nawet chyba dość spore, bo
zdarzyły się kilka razy, chociaż swojej stałej dziewczyny jeszcze nie miałem. Wszystkie,
jak dotąd, były tylko epizodami, które gdzieś tam się wydarzyły.
Epizody albo incydenty. Jak zwał tak zwał. W każdym razie wszystkie były niesamowite.
Ten zdecydowanie bił inne na głowę. Przez cały czas wydawał mi się jednak być tylko
nierealnym snem. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że zaraz obudzę się sam w łóżku z
ręką zaciśniętą na swoim ptaku.
Mirella wciąż robiła mi loda.
- Szkoda, że nie wzięłam kamery - rzuciła Eliza.
- To idź po nią - Mirella spojrzała na Elizę i uśmiechnęła się.
- To zaczekajcie - mówiąc to Eliza podniosła się z fotela i skierowała w stronę drzwi.
Mirella w tym czasie ściągnęła swoją koszulę i odrzuciła ją szybkim ruchem na oparcie
fotela, w którym siedziała Eliza.
Moja siostrunia wróciła po krótkiej chwili.
Usiadła na fotelu i skierowała obiektyw kamery w naszą stronę.
- Uwaga - odezwała się - Kamera... Akcja.
Zaczęliśmy naszą grę od początku. Eliza dokumentowała każdy jej szczegół. Skupiła się
na Mirelli i tym, co robiła.
Przez moment przemknęło mi przez głowę, że mój penis gra rolę drugoplanową. I tak
chyba było. Nie miałem nic przeciwko temu. Bardzo podobała mi się rola statysty. Mimo
wszystko byłem jednak ważnym elementem.
Kilka minut później zakończyłem swój epizod obfitym wytryskiem na brzuch. Sperma
wylała się ze mnie. Ja naprężyłem się z rozkoszy a potem całkowicie rozluźniłem. Całe
napięcie zeszło ze mnie w okamgnieniu.
Eliza zrobiła zbliżenie mojego nasienia na podbrzuszu.
Film się skończył.
- Ekstra - Eliza odezwała się jako pierwsza po dłuższej chwili.
- Mhm, super - potwierdziła Mirella.
Zgadzałem się z ich zdaniem w całej rozciągłości. To było ekstra, super, zajebiście. Nie
znajdowałem odpowiednich słów aby określić to, co się stało. To było naprawdę
niesamowite.
Nie wiem, czy komuś coś podobnego się zdarzyło, ale ja należałem do grupy tych
szczęśliwców i wybrańców, którzy mieli okazję doświadczyć tego wydarzenia.
na pewno będę miał co wspominać przez bardzo długi czas.
Koniec.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
TomoiMery
Ładnie szkoda że tylko lodzik 😉
darjim
@TomoiMery Ale za to jaki... 😀
TomoiMery
@darjim szkoda że nie podwójny 😛