Materiał zarchiwizowany.

Sąsiadka Daria, czyli sobota pod napięciem

Sąsiadka Daria, czyli sobota pod napięciemPo całej akcji w szkole poszliśmy z Zuzią jeszcze na pizzę. Wybraliśmy lokal, któremu bliżej było do restauracji niż typowej pizzerii. Na stolikach były długie obrusy, dzięki czemu spod stolika niewiele było widać. Tam blondyna wlazła pod stół i zrobiła mi jeszcze jednego loda. Jestem niemal pewien, że obsługująca Nas kelnerka bardzo dobrze wiedziała, co się dzieje, ale nie zareagowała. Wtedy też postanowiliśmy, że nasz związek będzie otwarty, że każdą nadarzającą się okazję, będziemy wykorzystywać, czy to ze sobą czy innymi osobami.
Gdy wróciłem do domu w piątkowy wieczór, czekała już na mnie mama z kolacją.
- Długo Wam zeszło. Co się działo?
- Zuza poprawiała oceny z wf-u. Pani Celina dość długo ją „żagowała”, zwłaszcza z koszykówki.
- No tak, najwyższa to ona nie jest. A potem co? Kupiłeś jej ten łańcuszek, jak chciałeś?
- Tak. Poszliśmy na pizzę, wręczyłem prezent, posiedzieliśmy jeszcze trochę. PKS też dość długo jechał.
- A jak Twoje oceny?
- Wszystko dobrze. Średnia 4,40. Żałuję tylko chemii, mogłem jednak mieć lepsze wyniki. Ale nie umiem się jakoś dogadać z Panią K.
- Mówiłam? Zawsze się przykładaj, to później nauczyciele zawsze Ci bardziej pomogą.
- Tak, wiem... ale i tak mam dobrą średnią.
- No tak, tak. Kolacja gotowa, smacznego.
Szybko zjadłem, poszedłem do swojego pokoju, wziąłem piżamę i poszedłem się umyć (nie wiem w sumie po co) drugi już raz tego dnia. Pod prysznicem naszła mnie myśl, że mam bardzo w porządku rodziców. Zawsze pozwalali mi dokonywać własnych wyborów, zawsze albo prawie zawsze mnie w nich wspierali, zawsze mogłem mieć swoje poglądy i je wyrażać, nawet na bardzo kontrowersyjne poglądy, nie ingerowali też w to jakich sobie znajomych wybierałem.
Po chwili zszedłem na dół, odpaliłem kompa, wszedłem na kilka for internetowych dla fanów fantastyki, ale nie wiele się na nich ostatnio działo… Odpaliłem sobie „hirołsów trójkę” i pograłem z godzinę. Wrócił tata z pasieki, przyszedł do mnie, chwilę porozmawiał, pytał jak w szkole, jak urodziny Zuzi itd. Potem zjadł kolację, umył się i poszedł spać. Zaraz potem usłyszałem jak mama wyłącza telewizor i także udaje się na górę, do sypialni.
Wszedłem na stronę ligi Ultimate Surrender, sprawdziłem jaki dodano ostatnio mecz. W lidze tej trwał właśnie mistrzowski turniej „letnia zemsta”. Jak to w turnieju obowiązywała prosta zasada – wygrana rucha przegraną i idzie do następnej rundy, przegrana po wyruchaniu odpada. Był to ostatni mecz pierwszej rundy turneju – Madison „The Butcher” Young kontra Safari. Biała ruda laska, konta murzynka. Zawsze gdy w tej lidze pojawiała się czarnoskóra zawodniczka, to chciałem żeby przegrywała. Nie wiem czemu nie lubiłem tutaj czarnych. Ale akurat w tym zestawieniu trzymałem za nią kciuki, bowiem Madison jeszcze bardziej nie lubiłem. Poszukałem na torrentach, ściągnąłem film. Dobre ostre ruchanko. Wróciłem do gry, jednak teraz w mojej głowie zaczęły się pojawiać obrazy z szatni, a zwłaszcza, cycki i cipka Celiny, jej uśmiechnięta twarz, zlana moją spermą. To jak mi wciska majteczki. „Właśnie. Muszę je schować” pomyślałem. Wyjąłem je z plecaka i włożyłem do jednej z szuflad. Wróciłem do gry, jednak te obrazy i myśli ciągle wracały. „Czy to naprawdę się stało, czy tylko mi się śniło?” Stwierdziłem, że jedyną opcją by pozbyć się tych myśli był sen. Rozłożyłem tapczan i posłałem łóżko. Zasnąłem szybko i twardo spałem do 8:30 rano.
Gdy wstałem w sobotę i poszedłem do toalety, zobaczyłem w altanie mamę wciągającą buty:
- Jadę na zakupy i do babci, wrócę po 12, śniadanie masz na stole w kuchni, tata przy pszczołach.
- Dobra, ok.
Następnie ubrałem się, założyłem bokserki, znoszone sportowe spodenki i znoszoną koszulkę moro – mój typowy domowy ubiór dresowy, po czym schowałem pościel i złożyłem tapczan. Znowu wróciły obrazy Celiny i Zuzi z łazienki za szatnią. Stwierdziłem, że jestem sam więc odpalam walkę. Może to mi ukoi nerwy. Zobaczyłem dziewczyny na ekranie, usłyszałem wywiady przedmeczowe. Biała mówiła, że zapewni czarnej „ruchanie z piekła rodem, którego nie zapomni do końca życia, i po którym nie będzie w stanie zejść z maty o własnych siłach”, zaś murzynka powiedziała, że „tego białego rudzielca czeka najbrutalniejszy anal w życiu, po którym zesra się na rzadko na matę”. „No, no, muszą mieć ze sobą ostro na pieńku. Takich zapowiedzi nigdy nie było”. Jeszcze raz zerknąłem na ekran, na dziewczyny w ich kusych strojach bikini w kolorach niebieskim (Madison) i czarnym (Safari) i pomyślałem o majteczkach Celiny. „Kurwa może to jednak tylko był sen”. Podszedłem do szuflady i sprawdziłem. One tam były, to mi się nie śniło. Trzymając je w garści, usiadłem na tapczanie, położyłem je obok siebie i oglądałem walkę. Co rusz zerkałem to na monitor, to na leżące obok stringi nauczycielki. Jednak cały czas w mojej głowie wracały obrazy z wczoraj i kłębiły się myśli, dźwięki meczu stawały się coraz mniej słyszalne, jakby dochodziły zza jakieś zasłony, zaś obrazy czy to leżących majtek czy walki były rozmazane, jakbym widział je przez mgłę. Z letargu wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Podszedłem do okna, które wychodziło akurat na schody do naszego domu, by zobaczyć kto to. Mimo, że widziałem tylko plecy (i tyłek) to od razu poznałem Darię, moją sąsiadkę. Była to dziewczyna 3 lata starsza ode mnie. Miała kasztanowe włosy średniej długości (trochę za ramiona), była niskiego wzrostu (ledwie o kilka centymetrów wyższa od Zuzi). Nasi rodzice bardzo się lubili i wzajemnie sobie pomagali, zwłaszcza jej tata, który był stolarzem i miał do tego talent i fach w ręku, późną jesienią i zimą z moim tatą pracowali przy wycinaniu docinaniu i zbijaniu uli, ramek i innych rzeczy do pasieki. Dla mnie Daria zawsze była bardzo dobrą koleżanką, z którą mogłem o wszystkim pogadać, zawsze czuliśmy się dobrze i luźno w swoim towarzystwie. Za dzieciak zawsze mogłem z nią pograć w piłkę, obejrzeć mecz, pogadać o książkach, fantastyce. Tak samo ona zawsze mogła liczyć na mnie. Pamiętam taką sytuację sprzed kilku lat, kiedy to ona przeżywała pierwszy problem sercowy – chłopak który jej się podobał, wybrał inną. Pojechaliśmy nad jezioro, ok. 1,5 km od naszych domów. Usiedliśmy na pomoście i mi się żaliła. Ja zaś jej mówiłem, że jest śliczna, i kiedyś znajdzie odpowiedniego faceta, który doceni zarówno jej urodę, jak i osobowość. „ Zwłaszcza osobowość. Bo ja za to Cię najbardziej lubię.” „Tak, wiem” odpowiedziała wtedy, po czym zdjęła bluzkę i zobaczyłem jej biust (wtedy jakieś 65 B) w staniczku bikini, po czym spytała „Ale czy czegoś mi brakuje? Im brakuje?” Jako 13-latek byłem zauroczony, a w moich spodenkach penis zaczął się podnosić, na co ona się zaśmiała i rzekła „chyba jednak nie”. Takie głupie wspomnieni.
Podszedłem do drzwi i otworzyłem jej.
- Cześć Daria. Wejdź proszę.
- Cześć Czarek – odpowiedziała, wchodząc do domu. - Jest Twoja mama?
- Nie. Będzie dopiero po 12.
- Szkoda, ale w sumie to do Ciebie też mam interes.
„Ja do Ciebie też” – pomyślałem, patrząc na jej jędrny, sterczący spod białej bluzeczki na ramiączkach, biust (75C), który jasno sugerował, że nie ma pod spodem biustonosza. Do tego miała na sobie bardzo krótkie spodenki.
- No, to o co chodzi? - spytałem zapraszając ją do swojego pokoju. Dopiero teraz zobaczyłem, że nie wyłączyłem pornola, ani nie schowałem tych cholernych różowych stringów. „No to wpadłem”, pomyślałem, po czym zaraz usłyszałem:
- No, no, Ty nic się nie zmieniłeś – zaśmiała się.
- I kto to mówi, też ze mną oglądałaś te walki – odgryzłem się.
-No już, już. Nie denerwuj się tak. Tylko się z Tobą droczę. Poza tym widzę, że dziewczyny idą ostro na całość.
- Ano. Usiądź, proszę – i wskazałem miejsce na tapczanie. Teraz zauważyła majteczki.
- No i jeszcze fetyszyk. Nie znałam Cię od tej strony – powiedziała, po czym dodała – ładne.
Następnie ich dotknęła:
- Zaraz, zaraz… one były noszone! - powiedziała. - Nasz malutki Czaruś dorasta…. No, opowiadaj, czyje to majteczki, co to za szczęściara i jak było?
Nienawidzę jak ktoś mnie nazywa „,małym Czarusiem”. A i historii wolałbym nie opowiadać, ale akurat Darii mogłem zaufać. Opowiedziałem jej wszystko z wczorajszego dnia. O przyłapaniu, minetach, lodach, analu, facialu i o tym jak nauczycielka dała mi swoje stringi. Daria słuchała tego z coraz większym zaskoczeniem i niedowierzaniem na twarzy.
- Chcesz powiedzieć, że Celinka pozwoliła Ci zrobić sobie minetę, zrobiła Ci loda i pozwoliła strzelić na twarz, dała Ci się zarżnąć w dupę, po czym wzięła go między cycki i drugi raz pozwoliła skończyć na twarzy, a na sam koniec jeszcze dodatkowo dała Ci swoje majteczki!?
- Tak.
- NAPRAWDĘ ZALICZYŁEŚ NIMFETKĘ!? Najseksowniejszą, najbardziej wyuzdaną, ale też najfajniejszą nauczycielkę w szkole!?
- No... tak.
- I sama dała Ci stringi!?
- Tak. A to coś dziwnego?
- Chłopie Ty JESTEŚ BOGIEM!
- Hę? - nie rozumiałem.
- Są trzy sposoby na zdobycie kobiecych majtek po stosunku: raz – facet sam je bierze, a ona o nich zapomina. Bardzo źle dla kobiety. Dwa – on je sam sobie berze, ale ona zostawiła je specjalnie, żeby je znalazł – on chciał ją zdobyć i przelecieć, ona chciała być zdobyta i wydymana. Trzy – ona sama mu je daje – najwyższe uznanie dla kochanka od kobiety. Znaczy, że było jej bardzo dobrze. Nie ważne czy był najlepszy, czy ona po prostu była wyposzczona, a on jej idealnie dogodził. Ważne, że ona to doceniła.
Poczułem dumę drugi raz w przeciągu niecałych dwudziestu czterech godzin.
- A czy Ty już komuś… - nie dokończyłem.
Spojrzała mi prosto w oczy:
- Czy komuś dałam swoje majteczki po seksie? Nie, jeszcze się taki nie trafił. Znaczy się – trzech się trafiło, ale nie mieli ich jak przyjąć – zaśmiała się i puściła  oczko, a ja zrozumiałem, że mówi o swoich dwóch wibratorach i strapon-ie.
- A po co przyszłaś? Mówiłaś, że masz jakiś interes. - próbowałem wrócić do starego tematu, podczas gdy w tle cały czas leciała walka, właśnie zaczynała się czwarta runda, czyli runda nagroda dla zwyciężczyni, runda kara dla przegranej, a ja i wyłączyć mecz na kompie.
- Nie wyłączaj – powiedziała, po czym od razu dodała – cofnij trochę, do końcówki trzeciej rundy i siadaj tutaj obok mnie. A o tym po co przyszłam podgadamy za chwilę. No raz-raz – po czym rozłożyła mój tapczan.
Usiadłem obok niej, z jej prawej strony, objąłem ją i razem zaczęliśmy oglądać to jak Safari rucha Madison. Aż mi się przypomniały stare czasy. Po chwili zauważyłem, że pod bluzeczką coraz bardziej napinają się jej sutki, a zaraz potem poczułem jak jej prawa ręka wędruję wzdłuż mojego uda w kierunku krocza. Znowu zerknąłem na nią i zobaczyłem, że lewą dłoń zaczyna wkładać sobie w spodenki, a następnie w majteczki. Miała na sobie czerwono-czarne stringi, oczywiście koronkowe. „Co one mają z tą koronką?!” pomyślałem, ale przecież sam wczoraj taki komplecik dałem Zuzi. W tym momencie jej dłoń znalazła się w moich bokserkach. Ależ miała delikatny dotyk. Pieściła moje jądra i penisa. Z każdym jej ruchem coraz bardziej sztywniał. „Co tu się odjaniepawla!? Od przygody z Zuzią i nauczycielką w szkole nie minęły nawet dwadzieścia cztery godziny, a już siedzę w swoim pokoju, z kolejną dziewczyną, z którą oglądam pornola z ostro ruchającymi się laskami, a ona do tego robi sobie dobrze paluszkami i trzepie mi konia! Co tu się, kurwa, dzieje!?” Znalazłem telefon i szybko wysłałem do Zuzi SMS-a „Jest u mnie Daria. Oglądamy walkę, ona jedną rękę ma w swoich majtkach, a drugą wali mi konia!”. Nie minęła minuta i mam odpowiedź „Sąsiadka? Dobrze. Przeleć ją. Wyruchaj ją. Zerżnij. Tak jak wczoraj Celinę. Pamiętasz co mówiła? Ćwicz!”
Zaraz potem usłyszałem głos Darii:
- To co? Posłuchasz jej rady, czy jednak mam sobie pójść?
No na to to nie mogłem sobie pozwolić. Przywarłem do niej i zacząłem całować, a ona bez namysłu oddała pocałunek i zaczęła zdejmować mi koszulkę. Odpowiedziałem jej zdjęciem jej bluzeczki i zabrałem się do pieszczot cycków. Lizałem, ssałem i przygryzałem jej sutki, ręce natomiast powędrowały do spodenek. Zobaczyłem tylko, że zerka czy nie ruszam majteczek. Je zostawiłem – zrozumiałem. Zęby. A chwilę później, ja nie miałem już nic na sobie. Zacząłem schodzić w dół. Lizałem językiem całe jej ciało, od cycków w dół do bioder, nieco więcej czasu poświęcając pępkowi. Sutki Darii sugerowały, że jej się podoba. „Ja chyba nadal śnię!”, cały czas czułem myśl w głowie. Teraz nieco inaczej chwyciłem majtki w zęby, i trochę szybciej je zdjąłem.
Daria spojrzała na mnie. I dam sobie palca uciąć, że w tym spojrzeniu było uznanie! Znowu klęczałem przed kobietą, mając jej cipkę przed twarzą. Tym razem była cała wygolona, ale również z cieniutkim paseczkiem wzdłuż bioder i nieco większym jaśniejszym trójkącikiem. Leciutko liznąłem.
- Ach! - usłyszałem, a ja się zastanawiałem, bo wydawało mi się, że smakuje brzoskwinią. Sąsiadka zauważyła moje zamyślenie i powiedziała:
- Rano się myłam. Żel intymny smakowy.
„Ok, rozumiem” przeleciało mi przez głowę (i chyba spojrzenie), bo zaraz dodała:
- No to teraz zrób to tak jak one to robią! - i wskazała monitor, gdzie właśnie Safari kończyła ruchać Madison.
Szybko wstałem, chwyciłem za włosy i brutalnym ruchem sprowadziłem ją na kolana, przed mojego sterczącego fiuta (dobrze jest być młodym)
- A co to masz przed twarzą? Przecież to mój kutas! No już! Ssij go, szmato!
Posłusznie wykonała polecenie. Wzięła go do buzi, od główki po nasadę, szybko wpychając go do swojego gardła. Nie chciałem za szybko dojść więc po chwili odepchnąłem ją na ziemię, samemu klękając i zarzucając sobie jej nogi na moje ramiona. W ten sposób miałem nie ograniczony dostęp do obu jej dziurek. Spojrzenie Darii sugerowało „ na co czekasz?! Wkładaj go w pizdę!”
Ja jednak miałem chwilę zwątpienia. Ok, ćwiczyć. Najlepiej zawsze z inną. Ale mimo wszystko chyba nie powinienem. Koleżanka wyczuła moje zawahanie i rzekła:
- Jeśli nie chcesz to rozumiem. Ale jednak i Celina sugerowała ćwiczyć, i Zuzia Ci pozwoliła mnie zerżnąć, i podobno to Wasz stały układ.
Przez dwie sekundy to analizowałem i uznałem że raz – trzeba ćwiczyć ;), dwa – Zuzia nie miałaby oporów i dała by się wyruchać w tej sytuacji. Więc z całym impetem naparłem na jej wygoloną szparkę. Po dwóch ruchach byłem w niej cały i posuwałem najmocniej, najgłębiej i najostrzej jak tylko umiałem. Z każdym pchnięciem coraz głośniej krzyczała:
- O żesz kurwa! Kurwa! Ja piiieeerdooolę!!
Mnie to cholernie podniecało, i czułem że zbliża się mój szczyt, więc wyjąłem go z niej, wstałem i szybko, brutalnie chwyciłem jej włosy i z całym impetem pchnąłem na ścianę. Mój pokój nie był za duży, do owej ściany miała ok 2,5 m. Odbiła się od ściany tak jak te frajerki z US, i ustawiła w pozycji na pieska z wypiętym tyłkiem, jednak tym razem nakierowałem się na pizdę. Ponownie w nią wszedłem, jednak zaraz potem pociągnąłem za włosy do siebie i powiedziałem:
- Pora byś to Ty, dziwko, popracowała! Teraz sama na nim poskaczesz!
Daria posłusznie wykonała polecenie i pracowała biodrami to w jedną, to w drugą stronę, nadziewając się, lub prawie wypuszczając mojego penisa ze swojej cipeczki. Idealnie dopasowywała tempo do mnie, chyba czując jak ja się zbliżam i jak minimalnie opada mi napięcie kiedy go wypuszczała. Jednak nie trwało to długo, kiedy w końcu jednak doszedłem i w niej skończyłem, a jej krzyki:
- Boże! Kurwa! O mój Boże! Ja pierdolę! - sugerowały, że Daria też doszła.
Ja sam sobie nie dowierzałem – skończyłem w kobiecie. „A co jak ona zajdzie?! Boże!”
Jednak zaraz moje rozterki zostały rozwiane jej języczkiem, a następnie ustami i gardłem – bez niczego zaczęła mi robić loda. Bardzo delikatnie polerowała mi berło, co znowu mi się podobało i mnie podnieciło, jednak po pierwszym wystrzale na drugi musiałem czekać chwilę dłużej. Ale kiedy nadszedł…. Może tak jak wczoraj, nie był już największy, jednak z zaskoczenia i to prosto w gardło sąsiadki.
Puściła go, a ja opadłem na podłogę, opierając się o tapczan, a Daria zerknęła na majteczki Celiny na tapczanie, potem na swoje na podłodze, a na sam koniec na monitor, gdzie wyświetlała się miniaturka meczu.
- Czy Twoja mała blondi dała by się namówić na udział w takiej walce? - spytała nagle.
- Zuza? Na 99% tak. Ona przecież trenuje boks i zapasy, a i tak jak Ty ogląda ze mną te walki w tej lidze. I mówiła, że jak będzie miała okazję to powalczy.
- No, ciekawe. Dobrze wiedzieć. - po czym na czworakach, niczym pies czy kot, podeszła do sowich majteczek, wzięła je w zęby i podeszła do mnie, leciutko smyrając mnie nimi po twarzy i upuszczając na moją klatę i brzuch. Ona zaś oblizała mojego oklapłego już kutasa, a ja spojrzałem pytająco.
- No co? Daję Ci je. Są Twoje. Swoją drogą chyba rozumiem czemu Nimfetka Ci swoje dała. Talent masz, starasz się, ale do mistrzostwa jeszcze daleko. A, że od stycznia nikt mnie nie ruchał, to cztery razy doszłam.
„Wyposzczona” zrozumiałem. „Ale cztery razy!? Kiedy!? Ja dwa zanotowałem, trzeciego się waham, a gdzie tu jeszcze czwarty!?”
- Ogarnij się,Panie Czarku, ja za chwilę przyjdę – wstała i założyła na siebie spodenki i bluzeczkę.
W tym momencie przyszedł SMS. Daria zerknęła i się uśmiechnęła:
- Twoje dylematy moralne, Panie Czarku, właśnie się rozwiązały….
Zrozumiałem. Zerknąłem na telefon. Zdjęcie od Zuzi. Ona, jej mama i siostra w otoczeniu czterech murzynów. Niżej podpis „Plany na wieczór…."
W tym momencie Daria się cofnęła i rzekła:
- No nie, jeszcze coś - i ponownie szybko zrzuciła bluzeczkę i spodenki, pomogła mi wstać, po czym oparła mnie o parapet, a sama uklękła i zaczęła pieścić języczkiem mojego kutasa. Kiedy stanął na baczność, sąsiadka szybko wzięła go całego do gardła. Poruszała się  po nim coraz szybciej i szbciej, a kiedy doszedłem na skraj wytrzymałości, puściła go i pozwoliła mi strzelić na swoją buzię. Chwyciła mój telefon, swoją twarz ustawiała tak, żeby było też widać mojego, stojącego kutasa i zrobiła sobie fotkę, którą następnie podpisała "Twój facet właśnie mnie zerżnął. Mam nadzieję, że wiesz co to za ogier, mała kurewko. Aha i powodzenia wieczorem z czarnuchami. Daria" i wysłała do Zuzy.
Następnie Daria wstała, ubrała się i spojrzała w moją stronę:
- No to się trochę ogarnij, ja na chwilę idę do siebie, ale zaraz wrócę! - i puściła mi oczko.
Coś czułem, że w poniedziałek w szkole będzie ciekawie… i to bardzo….

2 komentarze

 
  • Użytkownik zzzzzzzzz

    Już nie mogę doczekać kolejnych części. Bardzo wciągające są te opowiadania

    29 wrz 2022

  • Użytkownik Historyczka

    Szalenie spodobał mi się wykład na temat wchodzenia w posiadanie damskich majteczek... :)

    29 wrz 2022

  • Użytkownik Cezar21

    @Historyczka super że, Ci się spodobał...

    29 wrz 2022